Test zegarka Fossil Sport - pierwszego ze Snapdragonem Wear 3100
Fossil wprowadził na rynek nowego przedstawiciela 4. generacji swoich inteligentnych zegarków. Smartwatch z procesorem Snapdragon Wear 3100 to coś, na co czekaliśmy w zasadzie od ubiegłorocznych targów IFA. Nowy układ powinien wprowadzić różnicę w dwóch aspektach – szybkości działania oraz czasu pracy na pojedynczym ładowaniu. Fossil Sport to pierwszy smartwatch w ofercie Fossila dedykowany osobom aktywnym fizycznie. Jak sprawuje się w codziennym użytkowaniu? Sprawdźmy to.

Zestaw i specyfikacja
Fossil Sport został zapakowany w odświeżony pudełko, które zyskało jedną przezroczystą ściankę. W środku, obok zegarka, znajdziemy przewód USB zakończony autorską ładowarką oraz zestaw instrukcji.
Specyfikacja:



- model FTW4019,
- koperta o średnicy 43mm i grubości 12mm, masa 36 gramów, wodoszczelność 5ATM,
- gumowy pasek o szerokości 22mm, wymienny,
- ekran AMOLED o średnicy 1,19 cala, rozdzielczość 390 x 390 pikseli, dotykowy,
- 4-rdzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon Wear 3100,
- 4 GB pamięci wbudowanej, 512 MB pamięci RAM,
- łączność Wi-Fi n, Bluetooth 4.1, NFC, GPS, pulsometr,
- akumulator o pojemności 350 mAh z obsługą szybkiego ładowania,
- system Wear OS, kompatybilność z Androidem 4.4 lub nowszym oraz iOS 9.3 lub nowszym,
- cena: 1149 zł.
Wygląd i wykonanie
Fossil Sport robi bardzo pozytywne pierwsze wrażenie za sprawę solidnie wyglądającej, metalowej ramki. To element, który nadaje mu elegancji, ale jednocześnie jest bardzo efektowny. Metalowe są również dwa przyciski oraz pokrętło umieszczone z prawej strony obudowy.
Czar troszkę pryska jeśli spojrzymy na dekiel zegarka. W zasadzie cała dolna część konstrukcji jest plastikowa i jest to najmniej lubiany przeze mnie rodzaj plastiku. Z identycznego jest wykonany choćby Xiaomi Amazfit Bip. Zamiast chropowatego, bardzo lekkiego plastiku wolałbym tutaj coś na kształt gumopodobnego tworzywa lub w zasadzie cokolwiek innego. Mimo wszystko jest to materiał solidny i bardzo dobrej jakości. A wspomniana lekkość również jest lego zaletą, bo dzięki temu zegarek ma bardzo mała masę. Na tyle, że momentami niemal nie czuć go na ręce.
Na spodzie zegarka znajdziemy też pulsometr oraz zawiasy zwalniające gumowy pasek. Dzięki temu w prosty sposób można go wymienić na dowolny inny o szerokości 22mm. Nie bałbym się tutaj użyć czarnego skórzanego paska lub czarnej bransolety i sparowania zegarka z elegancką koszulą. Metalowe elementy konstrukcji są tutaj na tyle dominujące, że skutecznie przykrywają plastik i bez problemu można łączyć zegarek z bardziej poważną stylizacją.
Sam pasek jest bardzo dobrej jakości. Jest gumowy, a z zewnętrznej strony matowy. Z jednej strony dzięki temu prezentuje się zdecydowanie lepiej niż błyszczący, ale z drugiej łatwo się brudzi. Na szczęście równie łatwo można go wyczyścić, nawet zwykłą woda. Zapięcie jest klasyczne, z elegancko wytłoczoną nazwą producenta.
Ekran
Fossil w 4. generacji swoich zegarków kontynuuje stosowanie ekranów AMOLED i jest to bardzo dobra decyzja. Wyświetlacz dzięki temu nie tylko zużywa mniej energii, bo jego nieaktywne fragmenty nie muszą być podświetlane jak w ekranach LCD, ale też prezentuje się znacznie lepiej. W przypadku Fossila Sport perfekcyjna czerń pozwoliła na zastosowanie dosyć szerokiej ramki, której na co dzień praktycznie nie widać, bo zlewa się z czernią zegarka.
Również prezentowane kolory są bardzo dobrej jakości, a wyświetlane barwy kontrastowe i bardzo dobrze widoczne w każdych warunkach. Nawet w silnym, letnim słońcu ekran jest zawsze czytelny. Zawsze też można włączyć dodatkowe podbicie jasności w jasnym otoczeniu (Sunlight Boost), ale ani razu nie musiałem korzystać z tej opcji.
Dotyk działa perfekcyjnie, równie dobrze jak we współczesnych smartfonach. Dzięki temu można w razie potrzeby napisać krótką odpowiedź na SMS-a korzystając z klawiatury ekranowej zegarka.
Android Wear i nowy Snapdragon Wear 3100
Poprawę wydajności zegarka z nowym Snapdragonem widać już po sparowaniu ze smartfonem. W przypadku poprzedniej generacji procesora, zaraz po nawiązaniu połączenia trzeba było zostawić zegarek w spokoju na kilka minut, aby się na spokojnie „oswoił” z nowym otoczeniem. W tym czasie działanie systemu było tak oporne, że momentami wręcz niemożliwe. Tutaj zegarek jest gotowy do pracy w ciągu maksymalnie minuty.
Ważną zmianą jest też to, że zegarek od razu po wyjęciu z pudełka dysponuje najnowszą wersją systemu. Nie trzeba już czekać na jego aktualizację, jak miało to miejsce w starszych generacjach. Co było szczególnie uciążliwe w przypadku zmiany smartfonu. Zegarek przywracał system do wersji pudełkowej, więc po sparowaniu go z nowym telefonem trzeba było nie tylko przejść proces konfiguracji, ale również aktualizacji. Z tego powodu często rezygnowałem ze smartwatcha podczas testów nowego smartfonu, bo cały proces trwał za długo. Teraz całość zajmuje około pięciu minut i nie jest już uciążliwa. Choć nie obraziłbym się, żeby Android Wear kiedyś pozwalał na sparowanie zegarka np. z dwoma smartfonami.
Podczas codziennego użytkowania zegarek działa bez najmniejszych zarzutów. Cały interfejs w końcu chodzi tak jak powinien, bez czasowych zawieszeń. Wszystkie animacje są płynne, a otwieranie aplikacji bezproblemowe. Bez zmian pozostała możliwość sterowania interfejsem za pomocą pokrętła. To bardzo uzależniające i bardzo szybko w nawyk wchodzi przewijanie wszystkich list wyłącznie za jego pomocą.
Funkcje sportowe i płatności zbliżeniowe
Jak nazwa zegarka wskazuje, jest to urządzenie dla osób aktywnych fizycznie. Wspomniana wcześniej niska masa obudowy w połączeniu z gumowym paskiem powodują, że bieganie z nim lub wykonywanie ćwiczeń siłowych nie powoduje żadnego dyskomfortu.
Tak jak cała 4. generacja zegarków Fossil Group, model Sport jest wyposażony w GPS i pulsometr. W porównaniu z GPS-em smartfonu, moduł zegarka spisuje się bez zastrzeżeń. Bez problemu odnajduje naszą pozycję i prawidłowo nanosi ją na mapę, wyliczając przy tym wszystkie parametry niezbędne do treningu biegowego. Jego wadą jest jednak dosyć wolne pierwsze uruchomienie. Zegarek potrzebuje chwili na ustalenie pozycji.
Działanie pulsometru miałem okazję porównać ze sportowymi opaskami Fitbit oraz Polar. Wskazania są niemal identyczne i dokładne. Osoby opierające swój trening na wskazaniach pulsometru mogą bez obaw sięgać po nowego Fossila.
W obliczu niesłabnącej popularności ćwiczeń siłowych warto tutaj wspomnieć o możliwościach jakie daje Android Fit. Platforma Google’a oferuje bardzo długą listę kilkudziesięciu różnych dyscyplin sportowych z gotowymi profilami pomiaru aktywności. W przypadku ćwiczeń fizycznych zegarek może nam służyć jako wirtualny trener. Zaskakująco prawidłowo rozpoznaje typy ćwiczeń, takie jak wyciskanie, czy wiosłowanie. Do tego automatycznie zlicza powtórzenia, zapisuje serie oraz wyznacza określone przez nas przerwy pomiędzy nimi. To bardzo dobra alternatywa dla osób prowadzących dzienniki treningowe. Szczególnie, że wszystkie dane są synchronizowane z kontem Google Fit i możemy je przeglądać później na smartfonie lub komputerze. Wasz trener personalny będzie zadowolony.
Płatności zbliżeniowe to nowość, która pojawiła się 4. generacji zegarków Grupy Fossil i miałem okazję korzystać z nich w modelu Armani Connected. I cóż – działało. Dlatego też zaniepokoiła mnie informacja z zaprzyjaźnionej redakcji, że Fossil Sport ma z tym problemy. Musi to być chyba wina konkretnego egzemplarza, ponieważ w testowanym przeze mnie wszystko działało prawidłowo. Sam proces płacenia jest bardzo prosty. Wystarczy włączyć płatności skrótem umieszczonym na rozwijanej belce i przyłożyć zegarek do terminala.
Akumulator
Pojemność ogniwa zasilającego Fossila Sport nie zmieniła się w stosunku do akumulatorów innych zegarków 4. generacji, ale sama obecność nowego procesora miała poprawić czas działania. Zgodnie z informacją na pudełku zegarek ma zapewnić 24 godziny ciągłego działania i jest to prawda.
Mając włączone stałe podświetlenie ekranu, automatyczny cykliczny pomiar pulsu oraz oczywiście podgląd wszystkich powiadomień, Fossil Sport pozwala na niecałe 1,5 dnia ciągłej pracy. W stosunku do modeli z poprzednią generacją Snapdragona Wear, to poprawa o kilka godzin.
Jeśli jednak wyłączony stały pomiar pulsu i włączymy automatyczne podświetlenie ekranu uruchamiane np. ruchem nadgarstka lub podniesieniem ręki, czas pracy wydłuży się do dwóch dni. Bawiąc się dodatkowo we włączanie trybu samolotowego na noc, da radę dobić do trzech dni pracy. Co jest już całkiem przyzwoitym wynikiem.
Czy Snapdragon Wear 3100 mocno wpływa na czas działania? Rewolucji nie ma, ale jeśli przeliczymy dodatkowe godziny pracy na procenty, marketingowo można to zapewne bardzo ładnie sprzedać. Na szczęście w tym przypadku nikt nie wpadł na taki pomysł.
Bez zmian pozostał za to genialny czas ładowania, który wynosi ok 45 minut. Dzięki temu nawet szybkie 20-minutowe ładowanie przed wyjściem z domu spokojnie wystarczy na cały dzień pracy. Proces "karmienia" zegarka ułatwia kształt ładowarki. Dzięki niewielkiemu zagłębieniu trzyma się ona zegarka nawet podczas ładowania go na desce jadącego samochodu.
Warto też wspomnieć o trybie oszczędzania energii, który uruchamia się w momencie wyczerpania energii akumulatora. Zegarek przestanie wtedy sygnalizować powiadomienia, ale będzie w stanie przez kilka godzin wyświetlać samą godzinę. Może mała rzecz, ale bardzo użyteczna.
Podsumowanie
Fossil modelem Sport pokazał, że pozycja króla zegarków z Androidem pozostaje niezagrożona. Jako cała Grupa, Fossil robi obecnie najlepsze zegarki z tym systemem i jeśli szukać dla nich jakiejś alternatywy, to będą to zegarki Samsunga z Tizen OS oraz Apple Watch.
Snapdragon Wear 3100 może nie wprowadza żadnej rewolucji, ale wyraźnie poprawia możliwości zegarka. Interfejs działa szybciej, a do tego szybsza konfiguracja i proces parowania to bardzo dobra informacja dla osób, które planują używać smartwatcha z różnymi telefonami. W końcu przywrócenie ustawień fabrycznych i konfiguracja nowego połączenia trwają na tyle krótko, że nie są uciążliwe. Poprawa czasu działania też nie jest żadną rewolucją, ale w końcu możemy mówić i bezproblemowych dwóch dniach pracy.
Zalety zegarka są w zasadzie takie same jak w przypadku pozostałych modeli 4. generacji. Na szczycie listy znajduje się szybkie ładowanie, dzięki któremu krótki czas pracy tego typu urządzeń przestał być problemem. Wystarczy podpiąć zegarek do ładowania na 20 minut przed wyjściem z domu i mamy zapewniony cały dzień pracy. Dalej mamy bardzo dobry ekran, czytelny praktycznie w każdych warunkach oraz bardzo użyteczne pokrętło do sterowania interfejsem. Jak na model sportowy przystało, Fossil Sport to również bardzo dobry kompan podczas aktywności fizycznych. Sprawdzi się zarówno podczas biegania, jak i ćwiczeń siłowych lub aerobowych. Minusem jest tutaj dosyć wolno działający GPS.
Zegarek Fossil Sport mogę polecić każdemu, kto szuka sportowego smartwatcha z Androidem oraz osobom, które szukają lekkiego zegarka. Który będzie się dobrze komponować zarówno z elegancką, jak i sportową stylizacją.
Ocena końcowa: 9/10
Wady:
- GPS wolno ustala pozycję,
- (subiektywnie) brzydki plastik na spodzie koperty,
- pasek bardzo łatwo zbiera zabrudzenia,
- dwa dni działania to ciągle nie jest szczyt marzeń.
Zalety:
- kompaktowe wymiany i bardzo niska masa,
- wodoszczelna konstrukcja i bardzo dobre wykonanie,
- bardzo dobry ekran, czytelny w każdych warunkach,
- wyraźna poprawa szybkości działania interfejsu,
- bardzo użyteczne szybkie ładowanie,
- dokładny pulsometr i funkcje sportowe.
Galeria zdjęć zegarka