Motorola Moto G7 - najlepsza do 1200 zł?
Seria Moto G od początku jej istnienia stanowiła dla mnie synonim dobrej jakości za rozsądne pieniądze. Sympatią szczególnie darzę trzy pierwsze generacje tego modelu, które powstały jeszcze wtedy, gdy Motorola należała do Google’a. Były one według mnie najbardziej opłacalnymi smartfonami ze średniej półki, jakie ówcześnie można było kupić. Dzięki czystemu, dobrze zoptymalizowanemu Androidowi działały one szybko i sprawnie, co wtedy nie było oczywiste w tym przedziale cenowym.

Specyfikacja oraz zawartość opakowania
Skrócona specyfikacja:
- obudowa o wymiarach 157 x 75,3 x 8 mm, masa 172 gramy, odporność na zachlapanie
- ekran LTPS IPS LCD o przekątnej 6,2 cala i rozdzielczości 1080 x 2270 pikseli,
- układ Snapdragon 632 z 8-rdzeniowym procesorem taktowanym zegarem 1,8 GHz, grafika Adreno 506,
- 4 GB pamięci RAM, 64 GB pamięci wbudowanej (51,5 GB dla użytkownika), gniazdo kart microSD do 512 GB,
- dwa aparaty główne: 12 Mpix (f/1.8), 5 Mpix (f/2.2),
- przedni aparat 8 Mpix
- łączność LTE Cat 5, Wi-Fi, Bluetooth 4.2, port USB typu C, gniazdo Jack 3,5mm,
- czytnik linii papilarnych z tyłu obudowy
- Android 9.0 Pie,
- niewymienny akumulator o pojemności 3000 mAh,
- cena: 1199 zł.
Zawartość opakowania



W niedużym pudełku o zielonej kolorystyce znajdziemy zasilacz 15W z portem USB typu C, kabel USB typu C, przeźroczyste etui z silikonu, narzędzie do otwierania gniazda kart oraz skróconą instrukcję obsługi.
Budowa, ergonomia oraz dźwięk
Motorola Moto G7 to według mnie jeden z najlepiej wyglądających smartfonów, jaki można obecnie kupić. Stylistyka obudowy jest minimalistyczna i elegancka. Nie zabrakło również kilku charakterystycznych elementów dla urządzeń tego producenta (m.in. okrągły moduł aparatu z tyłu obudowy).
Ogólną jakość obudowy określiłbym jako bardzo dobrą. Przód oraz tył pokryto szkłem Gorilla Glass 3. Ramka smartfona jest plastikowa, a nie metalowa. Wykorzystane tworzywo sztuczne jest przyjemne w dotyku i nie zauważyłem, aby było bardzo podatne na zarysowanie.
Konstrukcja Moto G7 jest odporna na drobne zachlapania. Producent nie określił konkretnego stopnia IP, dlatego fakt ten traktowałbym raczej jako dodatkowe zabezpieczenie przed deszczem niż gwarancję, że telefon przetrwa bez dodatkowych zabezpieczeń spływ kajakowy.
Materiały użyte do wykonania obudowy, ładna stylistyka oraz odporność na zachlapanie sprawiają, że model ten wydaje się odrobinę lepiej wykonany, niż wskazywałaby na to jego cena. Z drugiej strony coraz więcej smartfonów za nieco ponad 1000 zł może pochwalić się jakością wykonania zbliżoną do ponad dwukrotnie droższych modeli.
Tył obudowy to bez wątpienia najbardziej charakterystyczny element Moto G7. Duży, okrągły moduł aparatu sprawia, że już na pierwszy rzut oka wiadomo, z jakim producentem mamy do czynienia. Oprócz podwójnego aparatu zawiera on również diodę doświetlającą. Cały moduł wystaje na około milimetr ponad zarys obudowy. Osoby, którym to przeszkadza, mogą skorzystać z dołączonego do zestawu etui, które wyrównuje powierzchnię tyłu. Delikatnie wyższa obwódka modułu chroni obiektywy aparatu przed zarysowaniem.
Poniżej aparatów umieszczono okrągły czytnik linii papilarnych. Odblokowanie systemu przy jego pomocy przebiega szybko i sprawnie. Musiałem się jednak przyzwyczaić do jego położenia, gdyż był on jak dla mnie umieszczony trochę za nisko. Jeśli nie chce się z niego korzystać, można skonfigurować funkcję odblokowywania twarzą, która dobrze spisuje się w dobrze oświetlonych pomieszczeniach oraz na zewnątrz. Przy dolnej krawędzi obudowy wbudowano główny mikrofon.
Lewa krawędź smartfona jest pozbawiona jakichkolwiek złącz oraz przycisków.
Z prawej strony obudowy umieszczono klawisze do regulacji głośności, a także przycisk zasilania oraz blokady ekranu.
W górnej części smartfona umieszczono kolejny mikrofon oraz szufladkę na dwie karty nano SIM i kartę pamięci microSD. Oznacza to, że można korzystać z funkcji dual SIM (w trybie dual standby) bez potrzeby rezygnacji z kart pamięci, które w wielu modelach zajmują miejsce drugiej karty SIM.
W dolnej krawędzi Moto G7 wbudowano pojedynczy głośnik, port USB typu C oraz gniazdo słuchawkowe jack 3,5 mm.
Głośnik nie grzeszy czystością brzmienia przy dużych głośnościach, ale w tej cenie jest to akceptowalne. Dobrze spisuje się za to wbudowany DAC, który oferuje przyzwoitą jakość dźwięku na wyjściu słuchawkowym. Słuchawki, jakie z nimi testowałem (HyperX Cloud 2 i Superlux HD330) zachowywały dobrą kontrolę brzmienia oraz jego klarowność.
Motorola Moto G7 natywnie wspiera efekty Dolby Audio, których nie można wyłączyć w trakcie odtwarzania dźwięku z głośników. W przypadku słuchawek wyłączyłem je zupełnie, gdyż brzmienie wykraczało za daleko poza granicę naturalności.
Wyświetlacz
Zastosowany wyświetlacz LTPS IPS LCD o przekątnej 6,2 cala jest największym z dotychczas stosowanych w serii Moto G. Jego współczynnik proporcji to 19:9 i zajmuje on ponad 81% powierzchni przodu obudowy. Tak dobry wynik udało się uzyskać dzięki wąskim ramkom wyświetlacza oraz zaaplikowaniu niewielkiego wcięcia w kształcie kropli, w którym umieszczono przedni aparat. Dolna ramka ekranu jest odrobinę szersza od pozostałych, najprawdopodobniej ze względu na umieszczone w tamtym miejscu komponenty (głośnik, gniazdo słuchawkowe itd.). Rogi ekranu są zaokrąglone. To typowe rozwiązanie stosowane także w innych smartfonach z wąskimi ramkami.
Rozdzielczość Full HD+ (1080x2270) przekłada się na wysoką gęstość pikseli wynoszącą około 405 ppi. Szczegółowość obrazu jest bardzo dobra, co widać szczególnie w trakcie oglądania zdjęć oraz dobrej jakości filmów. Czcionki są ostre i nierozmazane.
Kontrast barw, ich nasycenie oraz głębia czerni są bardzo dobre, szczególnie jak na wyświetlacz LCD. Na pochwałę zasługuje również jasność wyświetlacza, która jest wyższa niż w Honor Play oraz Xiaomi Mi 8 Lite, do których miałem bezpośrednie porównanie. Minimalna jasność wraz z natywnym filtrem światła niebieskiego (trybem nocnym) pozwalają na bardzo wygodne korzystanie z Moto G7 nawet w zupełnej ciemności.
Podzespoły oraz wydajność
Za moc obliczeniową w Motoroli Moto G7 odpowiada 8-rdzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 632, który pod względem wydajności należy do średniej półki. Zastosowane GPU to Adreno 506. Układ ten można również znaleźć w Asusie ZenFone Max M2. W Motoroli pamięć RAM to 4 GB, czyli o 1 GB więcej niż w ZenFone Max M2. Więcej pamięci operacyjnej oraz zdecydowanie lepsza optymalizacja sprawiają, że Moto G7 działa według mnie zdecydowanie sprawniej niż Asus, co można stwierdzić po lepszej płynności animacji systemowych oraz ogólnej szybkości. Motorola na szczęście nie przesadziła z długością animacji, przez co telefon nie jest ociężały. W trakcie testu w ogóle nie poczułem potrzeby zmiany skali animacji w opcjach deweloperskich z 1 na 0,5, czego zazwyczaj dokonuję, gdy używam jakiegoś smartfona na co dzień.
Smartfon spisuje się świetnie we wszystkich typowych zadaniach, jakie wykonywałem na co dzień. Bardzo dobrze radzi sobie również z wymagającymi grami, takimi jak PUBG oraz Asphalt 9: Legends, w których udało się uzyskać niemalże stałe 30 kl./s. W przypadku ZenFone’a Max M2 w obu tytułach można było zaobserwować wahania od 25 do 30 kl./s. Różnica w płynności nie jest bardzo duża, ale bardziej wnikliwi gracze na pewno ją zauważą.
Wbudowana pamięć wewnętrzna to 64 GB, z czego użytkownik ma realnie do dyspozycji około 51,5 GB. Osoby, które potrzebują więcej miejsca na dane, mogą bez problemu ją rozszerzyć o 512 GB dzięki obsłudze kart microSD.
Motorola Moto G7 wspiera komunikację zbliżeniową NFC, która pozwala na korzystanie z płatności zbliżeniowych Google Pay.
System oraz interfejs
Motorola Moto G7 od razu po wyjęciu z pudełka działa pod kontrolą Androida 9 Pie. Zgodnie z tradycją producenta system nie odbiega daleko od czystego Androida, za co od dawna uwielbiam smartfony Motoroli. Ogólny wygląd interfejsu to znany i lubiany Material Design, z kilkoma zmianami. Szkoda, że nie zdecydowano się dodatkowo na implementację ciemnego interfejsu, który zdecydowanie uprzyjemniłby korzystanie ze smartfona nocą.
Standardowy pakiet funkcji Androida wzbogacono jedynie o kilka przydatnych funkcji, które zebrano w ustawieniach w sekcji Moto. Są to Akcje gestów Moto, Wyświetlacz Moto oraz polecenia głosowe Moto.
Akcje gestów Moto - jest to funkcja, która umożliwia sterowanie telefonem przy pomocy prostych gestów. Dzięki nim można między innymi wybudzić urządzenie po jego podniesieniu, sterować muzyką, szybko wykonać zrzut ekranu oraz szybko uruchomić latarkę. Ostatni gest jest według mnie najbardziej przydatny i to właśnie z niego najczęściej korzystam, gdy tylko mam okazję używać smartfonów Motoroli.
Wyświetlacz Moto - w tym wypadku mamy tak naprawdę do czynienia z dwoma niezależnymi funkcjami. Pierwszą z nich jest wyświetlacz Always-On, który pozwala na podgląd godziny, daty, stanu akumulatora oraz powiadomień bez potrzeby wybudzania urządzenia. Druga z nich nie wygasza ekranu, wtedy gdy na niego patrzymy.
Polecenia głosowe Moto - tryb ten umożliwia obsługę głosową, lecz niestety nie jest dostępny w naszym rodzimym języku.
Oprócz tego producent dodał kilka detali (m.in. dzwonki), które oddają hołd starym modelom marki takim jak Motorola RAZR.
Czas pracy na akumulatorze
Zastosowany akumulator ma pojemność 3000 mAh. Nie jest to szczególnie dużo, szczególnie jak na smartfon z tak dużym wyświetlaczem. W trakcie tygodnia spędzonego z Moto G7 nie zdarzyło mi się, aby telefon po całym dniu miał większy poziom naładowania niż 20%. Typowy czas działania wyświetlacza na pełnym ładowaniu (Screen-On Time) nie przekraczał 5 godzin, co jest przeciętnym rezultatem.
Dołączony do zestawu zasilacz 15W pozwala naładować w pełni rozładowany smartfon w 1 godzinę i 40 minut. Pierwsze 30 minut ładowania przekłada się na około 45% naładowania akumulatora.
Jakość zdjęć oraz nagrań
Moto G7 wyposażono w podwójny aparat, który stał się już standardem wśród smartfonów ze średniej półki. Główny aparat z matrycą 12 Mpix oraz optyką f/1.8 jest wspierany przez moduł 5 Mpix, który służy głównie do wykonywania zdjęć z efektem rozmazanego tła. Brakuje tutaj zooma optycznego oraz optycznej stabilizacji obrazu.
Aplikacja aparatu
Pozornie prosta i minimalistyczna, w praktyce okaże się wysoce funkcjonalna. Znajdziemy w niej tryby: portretowy, HDR, panorama, ruchome zdjęcia, kolor spotowy oraz wycinek zdjęcia. Szczególnie ciekawe są dwa ostatnie. Pierwszy z nich pozwala zachować w spektrum kolorów zdjęcia jedną z wybranych barw, pozostawiając całą resztę kadru czarno-białą. Drugi tryb umożliwia wycięcie przedmiotu lub osoby z tła, dzięki rozpoznawaniu głębi kadru. Producent umieścił również w aplikacji szybki skrót do usługi Google Lens.
Jakość zdjęć
W bardzo dobrych warunkach oświetleniowych Moto G7 wykonuje bardzo atrakcyjne fotografie z dużą ilością detali. Barwy odznaczają się delikatnie zwiększonym nasyceniem w stosunku do stanu rzeczywistego, przez co wydają się one żywsze bez utraty naturalnego wyglądu. Po powiększeniu zdjęć można zauważyć niewielką liczbę szumów. Ich ilość jest śladowa i z pewnością nikt nie zwróci na nie uwagi w trakcie oglądania zdjęć z wakacji.
Warto korzystać z automatycznego trybu HDR, nie tylko, wtedy gdy jest to konieczne. Należy on według mnie do udanych i nie nadaje fotografiom przesadnie sztucznego charakteru. Domyślnie aparat ma niestety dość wąską dynamikę tonalną, co często powoduje przepalenie najjaśniejszych części kadru.
Bardzo słabe warunki oświetleniowe są piętą achillesową aparatu Moto G7. Brak stabilizacji optycznej wymaga czasami kilku podejść, aby uzyskać nieporuszoną fotografię z dobrym poziomem detali.
Efekt rozmazanego tła (bokeh) spisuje się przyzwoicie, gdy fotografujemy zdjęcia przedmiotów. W przypadku osób z bujną fryzurą występują czasami problemy z separacją tła od głowy w okolicach włosów.
Motorola Moto G7 została wyposażona w 8 Mpix aparat przedni z optyką f/2.2. W dobrym świetle selfie są ostre i wystarczająco szczegółowe. Spadek ich jakości (rozmazane tło, więcej szumów i artefaktów) można zauważyć jednak nawet wtedy, gdy wykonujemy je w pomieszczeniach lub w pochmurny dzień.
Jakość nagrań
Moto G7 potrafi tworzyć nagrania 4K w 30 kl./s, jednak przez mocną kompresję ich jakość nie jest o wiele lepsza od nagrań Full HD. Poza tym nagrania 1080p oferują elektroniczną stabilizację obrazu (tylko w 30 kl./s.), która przydaje się wtedy, gdy nagrywamy filmy „z ręki”. Tak samo, jak w przypadku zdjęć wykonanych tym aparatem, nagrania odznaczają się delikatnie zwiększoną saturacją barw. Nie mam zastrzeżeń do ich płynności oraz jakości dźwięku.
Podsumowanie
Gdybym szukał dobrego smartfona za około 1200 zł, Motorola Moto G7 z całą pewnością byłaby jednym z głównych kandydatów. Jest ładna, świetnie wykonana, działa pod kontrolą niemalże czystego i dobrze zoptymalizowanego Androida 9.0, ma gniazdo słuchawkowe, potrafi jednocześnie obsłużyć dwie karty SIM oraz kartę pamięci microSD, a także wykonuje wystarczająco dobre fotografie.
Jedyną cechą, która mi w niej przeszkadza to mała pojemność akumulatorka. Bez większego problemu wystarcza on na jeden dzień intensywnego korzystania, lecz mimo to oczekiwałbym trochę więcej po modelu z tak dużym wyświetlaczem. Jeśli nie jest to dla Ciebie problemem, możesz z czystym sercem rozważyć zakup Moto G7 - z pewnością będziesz z niej zadowolony. Gdy jednak czas pracy na pojedynczym ładowaniu jest dla Ciebie ważny, zwróć uwagę na Asusa ZenFone Max Pro M2. Kosztuje mniej więcej tyle samo, a oferuje o wiele większy akumulator i również działa pod kontrolą Androida bez zbędnych nakładek.
Ocena końcowa: 9/10
Wady:
- przeciętny czas pracy na pojedynczym ładowaniu.
Zalety:
- ładna i dobrze wykonana obudowa,
- dobrze zoptymalizowany system Android 9.0 bez nakładki,
- wystarczająco duża wydajność,
- dobry, szczegółowy wyświetlacz,
- klasyczne wyjście słuchawkowe 3,5 mm,
- jednoczesna obsługa dual SIM oraz kart pamięci,
- dobra jakość zdjęć i nagrań.