DAJ CYNK

O co tyle szumu? Testuję najsłabszego iPhone'a 14

Patryk Łobaza (BlackPrism)

Testy sprzętu

Wydajność


 

Apple słynie z wysokiej wydajności swoich smartfonów, jednak trzeba wziąć pod uwagę to, że tym razem mamy do czynienia z zeszłorocznym układem A15 Bionic. Czy dalej daje radę? Tutaj od razu mogę odpowiedzieć, że zdecydowanie tak. Układ został wytworzony w procesie litograficznym 5 nm i składa się z sześciu rdzeni – dwa z nich odpowiadają za wydajność i są to Avalanche o zegarze 3,23 GHz, a reszta to cztery jednostki energooszczędne Blizzard o taktowaniu 1,8 GHz. Do tego urządzenie korzysta z pięciordzeniowego układu graficznego, więc o wydajność i grafikę nie powinnyśmy się martwić. Dodatkowo mamy tu do czynienia z 6 GB pamięci RAM i 128, 256 lub 512 GB pamięci wbudowanej.

Wydajność ogólna

AnTuTu V9

Geekbench 6

Jeden rdzeń

Wszystkie rdzenie

iPhone 14 790258 2302 5533
Motorola Edge 40 Pro  1255432 2001 5344
Motorola RAZR 2022 968681 1173 4509
Samsung Galaxy S23 Ultra 1254959 1980 5202
Xiaomi 13 Pro 1318041 2004 5194


Przekłada się to na całkiem wysokie wyniki w testach syntetycznych. W popularnym Benchmarku AnTuTu v9 udało się wykręcić wynik 790258, czyli na poziomie takich urządzeń jak Asus Zenfone 8, Motorola Moto G200 5G czy Samsung Galaxy S21 FE 5G.

Wydajność urządzenia sprawdziłem również w przypadku gier mobilnych. Po uruchomieniu tytułu Genshin Impact gra od razu wybrała wysokie ustawienia graficzne, co pozwoliło na bezproblemową i płynną rozgrywkę. Co ważne, po przełączeniu na najwyższe nadal dało się komfortowo grać, choć dochodziło do throttlingu, gdy zbyt dużo działo się na ekranie.

Bateria i ładowanie


iPhone 14 został zaopatrzony w litowo-jonowy akumulator o pojemności 3279 mAh. Gdyby inny producent zaprezentował sprzęt z tak małą baterią, to mógłby zostać wyśmiany przez publiczność. Jednak w przypadku Apple jako tako to wygląda. Stosunkowo mały ekran i odświeżanie jedynie 60 Hz oraz skuteczne algorytmy zarządzania pracą baterii, sprawiają, że w pełni naładowany akumulator wystarczy na dwa dni średnio intensywnego użytkowania. Nadal nie może się jednak równać w tej kwestii z moim czteroletnim Huaweiem P30 Pro.

Niestety, ze względu na brak oryginalnej ładowarki w zestawie, ciężko jest zmierzyć rzeczywisty czas ładowania. Tym bardziej że musiałem się posiłkować nieoryginalnym sprzętem. Korzystając z ładowarki 40W czas ładowania wynosił około dwóch godzin. Z kolei wykorzystując 10 W ładowarkę indukcyjną, musiałem czekać na 100% ponad 3 godziny.
 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Własne