HTC to na pierwszy rzut oka dobrze wyglądający smartfon, który do mnie przyjechał w ciekawym kolorze czarnej kawy. Gdy jednak weźmie się ten telefon do ręki, daje o sobie znać to, że jego obudowa jest plastikowa. Dzięki temu nie jest bardzo śliska i dobrze leży w dłoni, ale się brudzi. Nie mam jednak żadnych zarzutów do jakości wykonania. Plus za wodoszczelność na poziomie IP67.
Testowany smartfon ma ekran z bardzo dobrą jakością obrazu, ale bardzo nierównym podświetleniem. Przydałaby się również trochę większa jasność, by poprawić komfort korzystania z urządzenia przy świetle słonecznym. Zaskakująco dobrze wypada za to głośnik, choć szkoda, że jest tylko jeden do odtwarzania multimediów.
Wewnątrz obudowy pracują dość wydajne podzespoły, jednak interfejs systemowy potrafi czasem wyraźnie klatkować. Dawno już się nie spotkałem z czymś takim. Dobra wiadomość dla niektórych jest taka, że dostępną pamięć na dane można rozszerzyć za pomocą karty pamięci microSD, ale kosztem funkcji Dual SIM.
HTC U23 Pro został wyposażony w wszechstronny zestaw aparatów fotograficznych, przy czym najlepiej sobie radzi główna jednostka w świetle dziennym. Nie ma tu teleobiektywu, jednak możemy skorzystać z udanego powiększenia cyfrowego 2X. W nocy jest przeciętnie. Można się również przyczepić do niezbyt wydajnej baterii.
HTC U23 Pro debiutował w Polsce z ceną 2999 zł, a teraz można go kupić za 2379 zł. Ta druga kwota jest akceptowalna, ale kilka rzeczy przydałoby się w smartfonie poprawić.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak / Telepolis.pl