Elon Musk rekrutuje. Neuralink, którego właścicielem jest ekscentryczny miliarder, szuka drugiej osoby, której firma wszczepiłaby implant. Pierwsza próba okazała się nieudana.
Pięć miesięcy temu, firma Neuralink wszczepiła implant mózgowy 30-letniemu Nolandowi Arbaughowi. Implant bardzo ułatwił mu funkcjonowanie, bowiem pacjent cierpi na porażenie czterokończynowe, którego nabawił się w wypadku podczas nurkowania.
Kilka dni temu jednak okazało się, że implant napotkał trudności i eksperyment ostatecznie się nie udał. 85% nici "cofnęło się". Oznacza to, że wydajność implantu katastrofalnie spadła. Jedynie 15% nici z elektrodami wszczepionymi do mózgu nadal działa prawidłowo.
Firma jednak nie poddaje się i szuka drogiego ochotnika. Zapewnia przy tym, że wprowadziła poprawki do algorytmu implantu.
Myślałem, że właśnie dotarłem do szczytu wspaniałej technologii, a potem wszystko zostało mi odebrane. Płakałem (...) Byłem taki szczęśliwy, że stanę się częścią czegoś tak monumentalnego. Zajęło mi kilka dni, zanim naprawdę się po tym otrząsnąłem i zdałem sobie sprawę, że wszystko co zrobiłem do tej pory, przyniesie korzyść wszystkim, którzy przyjdą po mnie.
- wyznał Arbaugh.
Według raportu Neuralink ma nadzieję przeprowadzić drugą operację w czerwcu i ma na to zielone światło od Agencji ds. Żywności i Leków, która nadzoruje badania kliniczne. Firma planuje tym razem wszczepić nici na głębokość 8n milimetrów do mózgu, zamiast na 3-5 milimetrów, jak to było w przypadku pierwszego pacjenta.
Zobacz: Elon Musk na Bali. W służbie nauki
Zobacz: Mark Zuckerberg kupił sobie zabawkę. Przeciętny Polak pracowałby na to 17 tys. lat
Źródło zdjęć: photosince / Shutterstock.com
Źródło tekstu: arstechnica.com