W Netii nie ma już miejsca dla Kota

Popularny aktor definitywnie znika z marketingowych planów Netii. Choć telewizyjne spoty cieszyły się dużą popularnością, Netia woli postawić na promocję w Internecie - zapowiada w rozmowie z Money.pl prezes operatora, Mirosław Godlewski.

Lech Okoń (LuiN)
15
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
W Netii nie ma już miejsca dla Kota

Popularny aktor definitywnie znika z marketingowych planów Netii. Choć telewizyjne spoty cieszyły się dużą popularnością, Netia woli postawić na promocję w Internecie - zapowiada w rozmowie z Money.pl prezes operatora, Mirosław Godlewski.

Trzy miesiące po zmianie wizerunku Netia jest zadowolona z reakcji rynku i klientów. Nowa twarz telekomu kosztowała - jak ujawnia Godlewski - kilkaset tysięcy złotych. Nie ma w niej już jednak miejsca dla popularnego aktora, kojarzonego z reklamami firmy przez ostatnie lata.

Godlewski nie ukrywa, że decyzja o rozstaniu z aktorem wywołała zamieszanie w dziale marketingu firmy. Pracownicy złapali się za głowy. Wszystko było przecież poukładane, a każda kolejna odsłona Tomasza Kota wydawała się być skazana na sukces - przyznaje w Money.pl prezes Netii.



Jak jednak powiedział Godlewski, to krótka droga do niebezpiecznego samozadowolenia i trochę jak z mięśniami - jeśli się ich nie używa, zaczynają słabnąć i zanikać. Nowa kampania Netii jest rozpisana - podobnie jak ta z Tomaszem Kotem - na kilka lat. Tym razem jednak głównym kanałem nie będzie telewizja, a Internet.

Dalsza część tekstu pod wideo