iPhone 14 wydaje Ci się zbyt prosty? Apple pokazał także warianty Pro w tych samych rozmiarach (6,1 i 6,7 cala), ale z mocniejszą specyfikacją i bardziej zaawansowanymi aparatami. Jeśli chcesz przepuścić pensję albo dwie na telefon robiący spektakularne zdjęcia, to model dla Ciebie.
iPhone Pro jest często wybierany przez profesjonalnych fotografów i filmowców – w końcu jest w stanie robić zdjęcia w zaawansowanych formatach i kręcić filmy w ProRes i Dolby Vision. iPhone 14 Pro i Pro Max dostały większe sensory ze stabilizacją obrazu, umożliwiającą ruchy matrycy. Apple sięgnął tu po dobrze znany mechanizm quad-pixel, czyli łączenie czterech pikseli w jeden, by uchwycić więcej światła.
Podobnie jak podstawowy iPhone 14, ten również skorzysta z mechanizmu Photonic Engine, który znacznie poprawi możliwości fotografowania w nocy. Przy kręceniu filmów zaś można włączyć tryb akcji z doskonałą stabilizacją obrazu. Trzeba też zaznaczyć, że seria „Pro” ma o jeden aparat więcej – jest tu też teleobiektyw. No i można kręcić filmy w 4K i 24 klatkach na sekundę – zupełnie jak do kina.
Zobacz: Apple Watch Series 8 uratuje ofiary wypadku samochodowego
Zobacz: Apple w końcu zaskakuje! iPhone 14 jednak nie podrożał
iPhone'y 14 Pro dostały także ceramiczne wykończenie i stalową ramkę, co zapewnia im wysoką trwałość. Tu także można skorzystać z łączności satelitarnej w sytuacji kryzysowej oraz wykrywanie wypadków samochodowych, co jest spójne z resztą premier Apple z 7 września 2022.
iPhone 14 Pro będzie kosztował od 999 dolarów, Pro Max zaś od 1099 dolarów. To oznacza, że mimo negatywnych prognoz nie mamy podwyżki cen telefonów z jabłkiem.
Po pierwsze, iPhone 14 Pro i Pro Max pozbędą się szpetnej monobrwi na górze ekranu na rzecz dziury w kształcie pigułki. Jednym się to spodoba, innym nie. W otworze umieszczony został frontowy aparat, sensory FaceID oraz dioda informująca o pracy aparatu. Apple po raz pierwszy umieścił czujniki za ekranem, co pozwoliło wykorzystać tę dodatkową przestrzeń do prezentacji powiadomień z użyciem różnych animacji. Tam też znajdą się sygnały o tym, że aplikacja pracuje w tle. To nie jest zwykła „dziura” – to dynamiczna wyspa ze specjalnym API, które daje dostęp do niej programistom aplikacji.
Prawdziwą rewolucją jest zmiana odświeżania ekranu w zakresie od 120 Hz do 1 Hz. Tak, w końcu będzie można czytać po nocy książki i nie martwić się o znikające w oczach procenty naładowania. W końcu Apple wprowadził też ekran zawsze włączony – tryb, w którym telefon zawsze wyświetla podstawowe informacje (na przykład zegar). Najwyższa pora – to funkcja równie stara co ekrany OLED w telefonach. Za to na ekranie blokady można umieścić widżety.
Pozostaje jeszcze czip. iPhone’y 13 i 14 dostały ten sam układ Apple A15 Bionic. Najnowszy A16 Bionic trafi tylko do linii „Pro”. Z takim aparatem na pewno nie będzie leżał odłogiem.
Zobacz: Apple AirPods Pro 2. Spokojnie, już nic nie zgubisz
Na koniec specyfikacja iPhone’a 14 Pro z naszego katalogu telefonów:
iPhone 14 Pro Max różni się niewiele, ale jest znacząco większy (6,7 zamiast 6,1 cala). Większa obudowa mieści także większy akumulator.
Niniejsza relacja powstaje dzięki uprzejmości banku Citi Handlowy S.A. Załóż w nim konto, korzystając z tego linku, by zgarnąć nawet 450 zł do wydania na dowolny cel, w tym nowego smartfona Apple iPhone 14.
Źródło zdjęć: Apple (centrum prasowe)
Źródło tekstu: Apple, własne