Przestępcy wysyłają do Polaków fałszywe SMS-y, w których podszywają się pod Inpost. Można stracić pieniądze.
Do polskich użytkowników Internetu zaczęła docierać kolejna fala dziwnych SMS-ów. Ich autorzy podszywają się pod Inpost i sugerują, że nadana na nasz adres paczka nie może zostać dostarczona, jeśli nie uzupełnimy informacji na stronie internetowej w załączonym linku.
Wprawne oko szybko wyłapie, że mamy tu do czynienia z próbą oszustwa. Numer kierunkowy +63 sugeruje, że wiadomość nadano z Filipin, adres w załączonym linku nie jest adresem strony Inpostu, a nietypowa składnia zdradza natychmiast, że mamy tu do czynienia z tekstem przetłumaczonym przez prosty translator. Mówiąc krótko, ktoś podszywa się pod popularną firmę i próbuje wyłudzić nasze dane, a docelowo także pieniądze.
Co zrobić w przypadku otrzymania takiego podejrzanego SMS-a? Przede wszystkim POD ŻADNYM POZOREM NIE WOLNO KLIKAĆ W LINK! Może się to skończyć kradzieżą naszych danych lub instalacją złośliwego oprogramowania. Jeśli z rozpędu kliknęliśmy, nie wpisujemy danych, nie logujemy się do żadnego innego serwisu (a już po dwakroć, jeśli zostaniemy przekierowani do strony banku, w którym mamy konto) i nie zgadzamy się na pobieranie czegokolwiek. Nie zaszkodzi również mieć pod ręką aktualnego oprogramowania antywirusowego, szczególnie jeśli korzystamy z telefonu z Androidem.
Przede wszystkim jednak warto być wyczulonym na wszystkie tego typu nietypowe wiadomości. Idzie sezon świąteczny, więc przestępcy chętnie podszywają się pod firmy kurierskie, z których w tym sezonie wiele osób korzysta. Warto mieć się na baczności i przestrzec przed tego typu zagrożeniami naszych bliskich.
Zobacz: Od razu usuń to z telefonu. Kradną dane kart płatniczych
Zobacz: Polacy znowu nabijani w butelkę. Chodzi o klientów Wolta
Źródło zdjęć: Shutterstock, TELEPOLIS.PL
Źródło tekstu: własne