Masz Mapy Google? To masz też nowy problem

Oszuści wymyślili nowy rodzaj groźby i szantażu. Posługują się w tym celu Mapami Google i bombardują potencjalne ofiary dziwnymi mailami. Nie daj się zaskoczyć. 

Anna Kopeć (AnnaKo)
16
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Masz Mapy Google? To masz też nowy problem

Oszuści uwielbiają żerować na emocjach, aby osiągnąć swój cel. Wywołanie strachu u ofiary zdecydowanie jest ich najsilniejszą bronią. Nowe oszustwo, które krąży w sieci, to groźba, że twój dom znajduje się w niebezpieczeństwie i jeśli nie zapłacisz, zostaną ujawnione na twój temat krępujące  informacje, a w ostateczności możesz paść ofiarą włamania. Groźby tego typu to zwykłe oszustwo, ale mogą niepotrzebnie przestraszyć człowieka. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Nowe oszustwo Google Maps - żądanie kwoty 8000 złotych (2000 dolarów)

Według informacji z Forbesa, oszustwo zaczyna się od wycieku danych. Przestępca zbiera dane na twój temat. Wystarczy mu: imię, nazwisko, adres e-mail oraz najważniejsze - adres. Gdy już stanie się posiadaczem tych informacji przystępuje do ataku. Ładuje Mapy Google i znajduje twoją lokalizację. Następnie, robi zdjęcie twojego domu. Kolejnym krokiem jest wysłanie do ciebie e-maila z załączonym obrazkiem. Oczywiście w mailu zawarta jest cała historyjka. O tym, jak pobrałeś nieświadomie złośliwe oprogramowanie na swoje urządzenie, na którym odczytujesz maila. Za pomocą tego oprogramowania jesteś śledzony na każdym kroku i zostały zgromadzone różne prywatne informacje na twój temat. Oszust prosi cię o przekazanie 2000 dolarów (8202 złotych), aby zachować te informacje w tajemnicy. Jeśli jednak nie zapłacisz, przyjdzie do twojego domu, aby zabrać je osobiście. Fakt, że dysponuje twoimi danym adresowymi oraz zdjęciem domu, budzi grozę. 

Pamiętaj jednak, tego typu mail to zwykły scam. Żadnego złośliwego oprogramowania nie było, a oszust wcale nie odwiedzi twojego domu. Co więcej, może nawet nie mieszkać w tym samym kraju, co ty. To tylko fałszywy mail z próbą oszustwa. A płacenie oszustowi tylko zachęca go do rozsyłania dalszych gróźb. 

Forbes zaleca, na wszelki wypadek, rozmycie domu w Mapach Google. Tym sposobem, oszust nie będzie mógł zrobić wiarygodnego zdjęcia i załączyć do maila.