Rosja atakuje Ukrainę? Padły mocne słowa

Ukraina była celem cyberataku, wymierzonego w państwowe strony internetowe. W tym samym czasie Rosja przemieszcza swoje wojska bliżej granicy.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
3
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Rosja atakuje Ukrainę? Padły mocne słowa

Dzisiaj (14 stycznia) rządowe strony Ukrainy padły celem cyberataku. Mnóstwo z nich (około 70) przez wiele godzin w ogóle nie działało, co paraliżowało działanie całego kraju.

Dalsza część tekstu pod wideo

Cyberatak na Ukrainę. To Rosja?

Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych przyznał, że na ten moment trudno wskazać, kto stoi za tymi atakami, ale jednocześnie dodał, że istnieje długa historia rosyjskich cyberataków na Ukrainę.

W wyniku masowego ataku hakerskiego strony internetowe Ministerstwa Spraw Zagranicznych i wielu innych agencji rządowych są tymczasowo niedostępne. Nasi specjaliści już pracują nad przywróceniem pracy systemów IT.

- napisał Oleg Nikolenko, rzecznik MSZ Ukrainy.

Co ważne, na zhakowanych stronach pojawił się komunikat w językach ukraińskim, rosyjskim oraz polskim. Mogliśmy w nim przeczytać, że wyciekły wrażliwe dane Ukraińców i trafią one do publicznej domeny, gdzie każdy będzie miał do nich dostęp. Oprócz tego wiadomość zawierała groźby.

Bój się i czekaj na najgorsze. To dla Ciebie za twoją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Za Wołyń, za OUN UPA, Galicję, Polesie i za tereny historyczne.

- grzmiał komunikat (pisownia oryginalna).

NATO już zapowiedziało, że podpisze z Kijowem nowe porozumienie w sprawie ściślejszej współpracy między innymi w kontekście cyberbezpieczeństwa. Ukraina ma w ten sposób uzyskać dostęp do bardziej zaawansowanych, zachodnich systemów.

Josep Borrell, jeden z dyplomatów Unii Europejskiej, potępił atak na Ukrainę i powiedział, że politycy europejscy spotkają się, aby przedyskutować temat pomocy dla naszych wschodnich sąsiadów. Dodał też, że o ile odpowiedzialni za ten atak nie są znani i nie mamy żadnych dowodów, to możemy mieć swoje domysły.