Elon Musk nie miał wyboru? Szokujące praktyki pracowników
Elon Musk przyznał, że niektórzy pracownicy Twittera zorganizowali sobie dodatkowe źródło przychodów. Sprawa będzie zbadana w ramach wewnętrznego śledztwa.

Elon Musk przejął władzę w Twitterze i rozpoczął prawdziwą rewolucję. Najbardziej ucierpieli na tym pracownicy firmy, bo mniej więcej połowa z nich straciła pracę. Teraz miliarder przyznał, że niektórzy z nich zorganizowali sobie w pracy dodatkowe źródło przychodów.
Pracownicy Twittera sprzedawali weryfikację kont
Na Twitterze od zawsze panowało zamieszanie ze znaczkami zweryfikowanego konta. Nie do końca było wiadomo, za co były one przyznawane. Decyzje pracowników serwisu społecznościowego wydawały się całkowicie losowe i niektórzy znaczek otrzymywali, a inni — w podobnej sytuacji — musieli obejść się smakiem. Był sposób, aby temu zaradzić, ale wiązał się z dużym wydatkiem.



Okazuje się, że niektórzy pracownicy Twittera sprzedawali znaczek weryfikacji konta. Przyznał to sam Elon Musk. Taka weryfikacja miała kosztować około 15 tys. dolarów. Co gorsze, niektórym celowo odmówiono znaczka weryfikacji w ramach normalnej procedury, aby skontaktować się z nimi prywatnie i zaoferować oznaczenie w ramach "opłaty pod stołem".
Twitter employees were selling verification for upwards of $15,000. For certain accounts, mine included, they would refuse to verify you through the standard application and then privately offer to verify you for $$ behind the scenes.
— Chairman (@WSBChairman) November 5, 2022
Investigation needed.
Nic dziwnego, że Elon Musk postanowił zrobić z tym porządek. Natomiast nie jestem przekonany, że znaczek weryfikacji w cenie 8 dolarów miesięcznie jest dobrym pomysłem. To pole do zbyt wielu nadużyć. Czas pokaże, czy była to dobra decyzja.