Koniec bałaganu z USB. Wchodzą nowe zasady

Powiedzmy to sobie jasno — pomimo wielu starań USB to jeden wielki bajzel. Microsoft chce to naprawić, przynajmniej częściowo.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Koniec bałaganu z USB. Wchodzą nowe zasady

Połapanie się we wszystkich wersjach i standardach USB jest trudne nawet dla kogoś, kto stale śledzi technologiczne nowinki, nie mówiąc już o osobach, które aż tak tym światem się nie interesują. Czasem nawet nie wiadomo, do którego portu najlepiej podłączyć dane urządzenie. Microsoft chce ten problem rozwiązać, przynajmniej częściowo.

Dalsza część tekstu pod wideo

Koniec bałaganu z USB-C

Firma z Redmond oficjalnie przyznała, że porty USB-C to jeden wielki bałagan. Jedne przesyłają dane, inne służą do ładowania, a jeszcze kolejne pozwalają na przesyłanie obrazu. Użytkownicy często sami muszą się zorientować, które złącze, do czego służy. Microsoft zamierza to zmienić.

Amerykański gigant technologiczny rusza z nową inicjatywą, która ma dotyczyć wszystkich certyfikowanych laptopów z systemem Windows 11. Idea jest prosta — każdy port USB-C ma jednocześnie obsługiwać przesyłanie danych, obrazu oraz ładowanie. Bez wyjątków.

Problem nie dotyczy samego portu, ale niejednolitej implementacji funkcji USB-C w komputerach z Windowsem.

napisał Ugan S na oficjalnym blogu Microsoftu.

Dzięki temu użytkownicy nie będą musieli się głowić, do którego złącza USB-C mogą podłączyć zewnętrzny ekran, a które służy do ładowania baterii. Każde zaoferuje dokładnie ten sam zestaw funkcji. Oczywiście nadal oznacza to pewne różnice, chociażby między USB4 i USB 3.x, np. w kwestii prędkości przesyłu danych. Nie zmienia to faktu, że ma być łatwiej.