Weszły nowe ograniczenia. Chodzi o elektronikę w naszych domach
Unia Europejska wzięła się za ogólnie pojętą elektronikę. Nowe normy właśnie weszły w życie i wprowadzają rygorystyczne wymogi względem wielu sprzętów.
Od maja 2025 roku na terenie Unii Europejskiej obowiązują nowe normy zużycia energii przez urządzenia elektroniczne. Mają one ograniczyć występowanie sprzętów, które niepotrzebnie pobierają zbyt dużo prądu w momencie, gdy nie jest to potrzebne. Zmiany mają przełożyć się nie tylko na niższe rachunki, ale też pozytywnie wpłynąć na środowisko.
Unia bierze się za wampiry energetyczne
Unia określiła niektóre urządzenia elektroniczne mianem wampirów energetycznych. Chodzi o sprzęty, w których występuje tzw. ciche zużycie energii, np. gdy są wyłączone lub w trybie czuwania. Według badań mogą one odpowiadać nawet za 10 proc. całkowitego zużycia energii w przeciętnym, europejskim gospodarstwie domowym.
Dlatego też Unia Europejska postawiła nowe wymogi, które muszą spełnić wszystkie urządzenia dopuszczone do obrotu na terenie Starego Kontynentu. Prezentują się one następująco:
- 0,3 W — w trybie wyłączenia, czyli gdy urządzenie jest podłączone do prądu, ale nie wykonuje żadnych funkcji.
- 0,5 W — w trybie czuwania, gdy sprzęt jest gotowy do szybkiego uruchomienia.
- 2-8 W — w trybie czuwania z dostępem do sieci, w którym urządzenie podtrzymuje połączenie z Internetem i czeka na polecenia.
Rozporządzenie dotyczy między innymi komputerów, telewizorów, monitorów, drukarek, urządzeń wielofunkcyjnych, routerów, modemów, ogólnie pojętego sprzętu AGD, a także konsol do gier.
Co ważne, nowe przepisy dotyczą tylko i wyłącznie nowych urządzeń, które zostaną wprowadzone do sprzedaży od maja 2025 roku. Oznacza to, że wszystkie dostępne sprzęty nie muszą spełniać wyśrubowanych norm. Nie ma też obowiązku wymiany urządzeń, które nie mieszczą się w przyjętych wymogach.
