USA mają problem. NVIDIA zbuntowała się w sprawie Chin
Technologiczny gigant staje okoniem przed pomysłami amerykańskiego rządu. Zieloni nie chcą stracić dochodowego rynku jakim jest Państwo Środka.

NVIDIA odniosła się publicznie do rosnącej dyskusji wokół pomysłu integrowania tzw. kill switchy oraz backdoorów w swoich akceleratorach sztucznej inteligencji takich jak seria Blackwell, deklarując jednoznacznie, że firma nie była i nie jest zainteresowana takim podejściem.
Brak tylnych furtek. Brak wyłączników. Brak szpiegowania
Oświadczenie pojawiło się po tym, jak Chińczycy skierowali zapytanie do amerykańskiego giganta o to czy nowe układy AI mogą zawierać jakiekolwiek potencjalne tylne furtki dostępu. NVIDIA postanowiła odpowiedzieć na te obawy w formie oficjalnego wpisu na blogu, w którym bez ogródek krytykuje pomysł integracji takich mechanizmów.



Zdaniem Zielonych, wbudowywanie takich elementów byłoby "prezentem dla hakerów i wrogich podmiotów", a także mogłoby skutecznie podważyć zaufanie do amerykańskiej technologii na rynkach zagranicznych.
Przywołano również historyczny przypadek afery Clipper Chip, czyli próby rządu USA w latach 90. zaoferowania chipu kryptograficznego z backdoorem dla NSA. W ocenie NVIDIA tamta inicjatywa doprowadziła do poważnych zagrożeń bezpieczeństwa - exploity umożliwiały atakującym obejście zabezpieczeń, narażając przy tym także instytucje rządowe.
Wszystko to odpowiedź na pomysły amerykańskiej administracji. Choć rząd Stanów Zjednoczonych jeszcze nie zdecydował się na wprowadzenie wymienianych środków, to w tamtejszym senacie złożono już odpowiedni projekt ustawy i trwają związane z nim dyskusje. A to wzbudziło obawy Chińczyków, którzy zaczęli przyglądać się dokładniej m.in. chipom H20.
Chociaż NVIDIA jest obecnie najwyżej wycenianą firmą na świecie - ponad 4,36 biliona dolarów, to Zieloni nie mogą sobie pozwolić na utratę chińskiego rynku. Jest to bowiem jeden z największych klientów, a kontrakty z Państwem Środka opiewają na setki miliardów dolarów rocznie.