Rząd USA chce śledzić chipy. Wszystko przez sztuczną intligencję

Stany Zjednoczone kontynuują działania mające na celu ograniczyć potencjał Chin w wyścigu o pozycję lidera na rynku AI. Pojawił się nowy, odważny pomysł.

Przemysław Banasiak (Yokai)
1
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Rząd USA chce śledzić chipy. Wszystko przez sztuczną intligencję

Bill Foster, jedyny fizyk w Kongresie Stanów Zjednoczonych, zapowiada projekt ustawy zobowiązującej producentów wysoko wyspecjalizowanych akceleratorów AI - takich jak NVIDIA - do wbudowania w nowe układy systemu raportowania lokalizacji. Technologia ma wykorzystywać ogólnodostępne rozwiązania umożliwiające określenie kraju, w którym znajduje się sprzęt. Podobne rozwiązanie stosuje już podobno Alphabet, śledząc swoje chipy Tensor w centrach danych na całym świecie.

Dalsza część tekstu pod wideo

Na przeszkodzie mogą stanąć obrońcy prywatności

Administracja Białego Domu - zarówno za Donalda Trumpa, jak i Joe Bidena - od 2022 roku rozszerza zakazy eksportu zaawansowanych układów do Chin, by ograniczyć dostęp Pekinu do przełomowej technologii i utrzymać przewagę USA w dziedzinie sztucznej inteligencji. Ostatnie zaostrzenie przepisów objęło m.in. wcześniej dozwolone układy AMD Instinct MI308 oraz NVIDIA H20, co przełożyło się na miliardowe straty gigantów.

Skuteczność embarga budzi jednak poważne wątpliwości. Była sekretarz handlu Gina Raimondo nazwała to "syzyfową pracą", a potwierdzone przypadki przemytu wskazują, że chińskie firmy nadal pozyskują zakazane chipy. Według ustaleń Senatu, nadzorujące kontrole Biuro Bezpieczeństwa i Przemysłu dysponuje ograniczonymi zasobami i opiera się głównie na dobrowolnej współpracy producentów.

Wspomniany projekt Fostera ma temu zaradzić. Kongresmen proponuje, by każdy układ AI, po podłączeniu do sieci, automatycznie wysyłał sygnał do bezpiecznego serwera; analiza różnicy czasu między wysłaniem a odebraniem komunikatu pozwoliłaby ustalić przybliżoną lokalizację procesora. Niezależni eksperci, na których powołuje się agencja prasowa Reuters, uważają to rozwiązanie za wykonalne.

Foster idzie krok dalej i chce, by akcelerator AI odmawiał uruchomienia, jeśli wykryje brak wymaganej licencji eksportowej. To znacznie trudniejsze zadanie inżynieryjne, ale - jak podkreśla polityk - szczegóły można dopracować "w dialogu z producentami układów i modułów".

Ustawa prawdopodobnie spotka się z krytyką obrońców prywatności i części branży, lecz według różnych źródeł ma ponadpartyjne poparcie na Kapitolu. Jeśli pomysł zyska większość w Izbie Reprezentantów i Senacie, rynek zaawansowanych akceleratorów AI czekają daleko idące zmiany.