Ostatnia decyzja AMD budzi spore kontrowersje wśród użytkowników komputerów z ich procesorami. Poważne zagrożenie zdaje się być częściowo ignorowane.
Wygląda jednak na to, że konkurencja też ma sporo za uszami. Jak informowaliśmy Was w zeszłym tygodniu, w procesorach AMD wydanych od 2006 roku odkryto poważną lukę bezpieczeństwa "Sinkclose". I chociaż Czerwoni wiedzieli od dawna o problemie, to tylko część CPU doczeka się łatki bezpieczeństwa.
Sinkclose stanowi duże zagrożenie, bowiem udany atak z wykorzystaniem tej luki pozostaje niewykrywalny i jest trudny do usunięcia. Nie pomoże nawet formatowanie dysku, trzeba użyć fizycznego programatora na kości pamięci płyty głównej lub całkowicie ją wymienić. AMD poinformowane zostało o tym 10 miesięcy temu.
Oczywiście Amerykanie posłuchali badaczy i wydano już aktualizacje oprogramowania dla części procesorów, a kolejne są w drodze. Obejmie ona jednak tylko najświeższe procesory. Użytkownicy komputerów stacjonarnych z CPU starszymi niż seria Ryzen 5000 zostają na lodzie.
Układy takie jak AMD Ryzen 1000, Ryzen 2000 i Ryzen 3000 oraz AMD Threadripper 1000 i 2000 nie dostaną aktualizacji. Powód? Są zbyt stare, a okres wsparcia się już zakończył. Z jednej strony to logiczne, z drugiej najstarsze z nich miały premierę w 2017, a najmłodsze w 2020 roku. Nie są więc archaiczne.
Oczywiście AMD może jeszcze zmienić zdanie pod naporem negatywnych opinii ze strony użytkowników i dziennikarzy, podobnie jak było to przy platformach AM4, które miały nie wspierać nowszych procesorów. Tak czy siak dziwi takie zachowanie, bowiem wydanie łatki dla wszystkich układów byłoby prostym sposobem na zyskanie w oczach fanów i utarcie nosa Intelowi.
Zobacz: System ze Steam Decka trafi na inne konsole? Jest na to duża szansa
Zobacz: Jaki komputer do gier i pracy? Polecane zestawy na sierpień 2024
Źródło zdjęć: Shutterstock / Nick N A
Źródło tekstu: Tom's Hardware, oprac. własne