Google Pixel 10a bez tajemnic. Szykuje się odgrzewany kotlet
W sieci pojawiły się konkretne przecieki na temat smartfonu Google Pixel 10a. Jego wygląd i specyfikacja nie zwiastują rewolucji.
Ochłonęliśmy już po premierze flagowej serii Pixel 10, a w sieci już huczy od plotek na temat tańszego modelu z literką "a". Do Internetu trafiły rendery CAD, które mają przedstawiać finalny wygląd urządzenia Google Pixel 10a. Niestety, jeśli na coś liczyliście, to możecie poczuć spory zawód.
Na pierwszy rzut oka telefon wygląda niemal identycznie jak jego poprzednik, czyli Pixel 9a. Google konsekwentnie trzyma się płaskiej, prawdopodobnie plastikowej obudowy i charakterystycznej wyspy z dwoma aparatami. Z przodu wciąż widać dość grube ramki wokół ekranu, choć przecieki sugerują, że mogą być one minimalnie węższe niż w zeszłym roku. Niestety, rendery CAD nie zawsze są w 100% precyzyjne w tej kwestii.
Co pod maską? Bez zaskoczeń
Największym zaskoczeniem, i to raczej negatywnym, może być procesor. Źródła donoszą, że Pixel 10a nie dostanie nowego układu Tensor G5, który napędza flagowe modele. Zamiast tego, Google ma rzekomo zastosować "podkręconą" wersję Tensora G4, czyli tego samego SoC-a, który znamy już z Pixela 9a. Głównym powodem takiej decyzji mają być koszty – nowy procesor produkowany przez TSMC jest po prostu znacznie droższy.
Reszta specyfikacji również wygląda bardzo znajomo. Mówi się o 6,2-calowym ekranie, co jest lekkim zmniejszeniem w stosunku do poprzednika (6,3 cala). Telefon ma być jednak minimalnie grubszy (9 mm vs 8,9 mm), co może zwiastować jeszcze większą baterię niż 5100 mAh z modelu 9a. Zestaw aparatów najprawdopodobniej pozostanie bez zmian. To oznacza, że ponownie zobaczymy sprawdzony duet: główny obiektyw 48 Mpix i ultraszerokokątny 13 Mpix. Plusem ma być gwarancja 7 lat aktualizacji oprogramowania.
Kiedy premiera i jaka cena?
Choć pojawiły się plotki o premierze jeszcze w 2025 roku, są one mało prawdopodobne. Wprowadzanie nowego telefonu w gorącym okresie świątecznych zakupów byłoby marketingowym strzałem w kolano. Analitycy, bazując na dotychczasowym cyklu wydawniczym i przeciekach, wskazują na bardziej realny termin – wczesną wiosnę 2026 roku, prawdopodobnie w marcu lub kwietniu.
A cena? Tu również nie powinno być rewolucji. Oczekuje się, że Google utrzyma cenę na poziomie poprzednika. Pixel 9a 128 GB kosztował w Polsce 2399 zł.
Wygląda na to, że Pixel 10a będzie bardzo bezpieczną ewolucją, a nie smartfonem, który wywróci rynek do góry nogami.