Rząd PiS zapomniał zapłacić. Zalega łącznie nawet 250 mln zł
Poprzedni rząd Prawa i Sprawiedliwości przygotował bony dla nauczycieli na zakup laptopa. Z programu skorzystało już 100 tys. pedagogów. Tylko, jak wynika z doniesień, póki co koszty tej akcji spadają na sprzedawców.

Można powiedzieć, że poprzedni rząd Prawa i Sprawiedliwości słynął z rozdawnictwa. Jeszcze przed wyborami politycy przygotowali dwa kolejne programy socjalne. Pierwszy polegał na przekazaniu laptopa każdemu czwartoklasiście. Drugi na wręczeniu nauczycielom bonów w wysokości 2500 zł na zakup komputera.
Chociaż pedagodzy na pewno się z tego ucieszyli, to równie dużej radości nie przejawiają sprzedawcy. Rząd w tym momencie zaległa ze spłatami za bony wszystkim sklepom, które wzięły udział w programie — informuje WP.


![Monitor MSI MAG 325CQRF-QD 31.5" 2560x1440px 170Hz 1 ms [GTG] Curved](https://www.mediaexpert.pl/media/cache/resolve/gallery_xml/images/61/6124536/Monitor-MSI-MAG-325CQRF-QD-01-front.jpg)
Sprzedawcy narzekają na brak pieniędzy
Okazuje się, że rząd w tym momencie zalega sprzedawcom spłaty w wysokości 250 mln zł. Docelowo zwroty za wykorzystane bony miały być przelewane w ciągu 30 dni od ich akceptacji. W praktyce sklepy czekają już po 2 miesiące i wciąż żadnych pieniędzy nie dostały.
W programie biorą udział nie tylko duże sklepy z elektroniką, ale też często małe, prywatne placówki. Wiele z nich umoczyło w bonach kwoty rzędu 60-100 tys. zł, od których musieli już zapłacić podatki. Tymczasem zwrotu wciąż nie dostali i nie wiadomo, kiedy dostaną.
Aktywowałem bony tym nauczycielom. Zgodnie z procedurą zgłosiłem transakcję w systemie komputerowym ministerstwa. I to tyle. Teraz pytam: kiedy przeleją mi pieniądze? A na infolinii mówią, że otrzymam je bez zbędnej zwłoki.
- relacjonuje jeden ze sprzedawców.
Jednak problem dotyczy też dużych sklepów. Jeden z nich czeka na zwrot za kilka tysięcy laptopów. Kwota sięga 10 mln zł. Co ciekawe, w trakcie trwania programu doszło do zmiany w regulaminie. Początkowo pieniądze miały być przelewane 30 dni po wykorzystaniu bony. Teraz jest to 30 dni po akceptacji wniosku. Rzecz w tym, że nie wiadomo, kiedy zostaną one zaakceptowane, więc wypłata się przedłuża.
Prawdopodobnie cała sprawa wydłużyła się przez zmianę obozu rządzącego. Jeden z urzędników nieoficjalnie przekazał, że nikt w Ministerstwie Finansów nie ma pełnomocnictw finansowych i wypłaty będą zatwierdzane przez nowego ministra. W sumie nauczyciele aktywowali już 300 tys. bonów, ale wykorzystana została na razie 1/3 z nich. Były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński zapewnia, że pieniądze zostały zarezerwowane w budżecie i przelewy powinny być realizowane.