Niemiecki Ordnung w rozsypce. Mapy Google pogrążyły autostrady w chaosie

Awaria Google Maps doprowadziła do bezprecedensowego chaosu komunikacyjnego w Niemczech. W święto Wniebowstąpienia Pańskiego, rozpoczynające długi weekend, aplikacja nawigacyjna Google poinformowała podróżnych o rzekomym zamknięciu autostrad.

Dominik Krawczyk (dkraw)
3
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Niemiecki Ordnung w rozsypce. Mapy Google pogrążyły autostrady w chaosie

Chaos, jakiego Niemcy dawno nie widzieli

W wielu regionach Niemiec, zwłaszcza wokół dużych miast takich jak Hamburg, Berlin i Frankfurt nad Menem, aplikacja Mapy Google błędnie wskazywała zamknięcia autostrad. Wielu użytkowników widziało w aplikacji liczne czerwone oznaczenia sugerujące niedostępność odcinków dróg, podczas gdy w rzeczywistości były one przejezdne i nie zgłaszano żadnych utrudnień w oficjalnych komunikatach drogowych.

Dalsza część tekstu pod wideo

Skutki tej awarii były poważne: tysiące kierowców, w tym wielu urlopowiczów rozpoczynających długi weekend, zjeżdżało z autostrad na drogi lokalne, powodując niepotrzebne korki i utrudnienia na mniej uczęszczanych trasach. Dotknięte zostały także firmy kurierskie i codzienni dojeżdżający do pracy, którzy polegali na wskazaniach nawigacji, przez co tracili czas i paliwo.

W mediach społecznościowych pojawiło się wiele relacji o zamieszaniu, a użytkownicy wyrażali frustrację z powodu nieoczekiwanych objazdów. Jak napisał jeden z użytkowników cytowany przez „Bild”: „Nie mogą przecież zamknąć wszystkich autostrad, skoro w komunikatach drogowych nic o tym nie ma”.

Policja i władze utonęły w setkach zapytań od kierowców

Policja i władze w miastach takich jak Hamburg, Frankfurt czy Moguncja nie potwierdzały zgłaszanych przez Google Maps zamknięć i były zasypywane pytaniami przez zdezorientowanych obywateli. Awaria dotknęła również części Holandii i Belgii.

Google zareagował jeszcze tego samego dnia, tłumacząc w rozmowach z niemieckimi mediami, m.in. „Berliner Morgenpost” i N-tv, że dane mapowe pochodzą z różnych źródeł, w tym od zewnętrznych dostawców, instytucji publicznych i samych użytkowników. W tym przypadku za błędne informacje odpowiadały wadliwe dane od partnerów zewnętrznych. Firma poprosiła użytkowników o zgłaszanie błędów i do popołudnia usunęła większość nieprawidłowych oznaczeń z aplikacji.

Być może to już czas, by mieć w zapasie dodatkową aplikację nawigacyjną, skoro nawet Google'owi zdarzają się takie wpadki? Przed Polakami czerwcowy długi weekend, a że nie mamy aż tylu autostrad co Niemcy, o chaos może być nawet łatwiej.