Rząd ostro wziął się za kierowców. Tyle aut zostało skonfiskowanych

Od niecałego miesiąca w Polsce obowiązują nowe przepisy, które pozwalają na konfiskatę samochodów kierowców, którzy jeżdżą na podwójnym gazie. Wiemy, ile aut zostało już w ten sposób zabranych.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
12
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Rząd ostro wziął się za kierowców. Tyle aut zostało skonfiskowanych

Od 14 marca w Polsce obowiązują nowe przepisy, które pozwalają policji na konfiskatę samochodów, jeśli kierowca zostanie przyłapany na jeździe po pijaku. Chociaż początkowo mówiło się, że prawo będzie martwe, to w praktyce jest jak najbardziej respektowane przez służby. Wiemy też, ile samochodów już zabrano i liczba jest wręcz szokująca.

Dalsza część tekstu pod wideo

Konfiskata auta w praktyce

Przepisy pozwalają na konfiskatę auta w kilku przypadkach.

  • Gdy kierowca spowoduje katastrofę, bezpośrednie niebezpieczeństwo lub wypadek przy stężeniu alkoholu przekraczającym 1 promil,
  • Gdy kierowca prowadzi samochód przy stężeniu alkoholu przekraczającym 1,5 promila,
  • Gdy kierowca prowadzi samochód przy stężeniu alkoholu powyżej 0,5 promila, ale ma zakaz prowadzenia pojazdów lub był wcześniej prawomocnie skazany za prowadzenie w stanie nietrzeźwości, pod wpływem środka odurzającego albo za przestępstwo komunikacyjne popełnione w stanie nietrzeźwości.

Nowe prawo jest mocno respektowane przez policję. W niecały miesiąc od wejścia ich w życie policja skonfiskowała już 480 samochodów — informuje Rzeczpospolita. Daje to średnią ponad 20 pojazdów dziennie. Pokazuje to, że kierowcy nie przejęli się nowymi przepisami i nadal jeżdżą na podwójnym gazie.

Jednak rząd szykuje już zmiany, które mają trochę złagodzić przepisy. Przede wszystkim konfiskata auta nie ma być obligatoryjna. Oznacza to, że sąd nadal będzie mógł ją orzec, ale nie będzie miał takiego obowiązku. Poza tym konfiskata nie będzie możliwa, gdy auto zostało zbyte, utracone, zniszczone lub w trakcie popełnienia przestępstwa nie stanowiła wyłączonej własności sprawcy.

Dlatego też część kierowców prawdopodobnie będzie odwlekać swoje sprawy, aby załapać się na nowe, korzystniejsze dla nich przepisy.