Media społecznościowe kończą się. Mamy już dosyć
Wygląda na to, że szczyt popularności mediów społecznościowych mamy (wreszcie?) za sobą. Wrzesień 2025 roku przyniósł załamanie stabilnego ruchu i pojawiły się spadki. Cały świat przestaje marnować czas na głupoty?

Media społecznościowe osiągnęły swoje maksimum w 2022 roku
Czas spędzany na platformach społecznościowych po raz pierwszy od 2022 roku systematycznie maleje, czytamy na łamach obszernego materiału Financial Times. Według analizy GlobalWebIndex, obejmującej 250 tysięcy dorosłych użytkowników w ponad 50 krajach, dorośli spędzają obecnie średnio 2 godziny i 20 minut dziennie na mediach społecznościowych - to niemal o 10% mniej niż w szczytowym 2022 roku.
Paradoksalnie, spadek zainteresowania platformami społecznościowymi następuje w momencie, gdy Meta i OpenAI ogłaszają wprowadzenie nowych platform wypełnionych treściami generowanymi przez sztuczną inteligencję.



OpenAI uruchomiło aplikację Sora, która łączy zaawansowany silnik AI do tworzenia wideo z funkcjami mediów społecznościowych, podczas gdy Meta zapowiedziała Vibes - platformę opartą na treściach AI. Obie te platformy budzą olbrzymią krytykę wśród analityków, ale prawdopodobnie nie będziemy w stanie się im oprzeć.
Spadek autentyczności i ultraprzetworzone treści, sięgające do pierwotnych instynktów
Zarówno Sora, jak i Vibes, oraz przekraczające kolejne granice dobrego smaku inne platformy Social Media określane są przez ekspertów jako dostarczające "ultraprzetworzone treści". Nastawiają się one na maksymalizację dopaminy, ale oferują materiały o znikomej wartości informacyjnej, a w najgorszym przypadku wręcz szkodliwe.
To kolejny etap degradacji mediów społecznościowych z miejsc wymiany informacji między znajomymi, w stronę maksymalizacji czasu spędzonego przed ekranem.
Jednocześnie napływają do nas coraz bardziej niepokojące dane dotyczące autentyczności serwowanych treści. Na Medium odsetek treści AI wzrósł z 1,77% do aż 37,03%, na Quora z 2,06% do 38,95%, a nawet na Reddit — z 1,31% do 2,45%. Wszystko zaczęło się wraz z wprowadzeniem GPT-3.5 w grudniu 2022 roku.
„Enshittyfikacja” - nowa nazwa starego zjawiska
Technologiczny krytyk Cory Doctorow wprowadził termin „enshittyfikacja”, który doskonale opisuje obecny stan platform cyfrowych. Rozwój platform Social Media ma trzy etapy: początkowo platformy są dobre dla użytkowników, następnie wykorzystują użytkowników, by być atrakcyjne dla biznesu, a na końcu wykorzystują wszystkich, by maksymalizować zyski dla akcjonariuszy.
Co ważne, „enshittyfikacja” nie jest absolutnie błędem technicznym, lecz w pełni świadomą strategią biznesową, stosowaną przez wszystkie główne platformy, od X po TikToka i od Amazonu po Apple. Firmy najpierw przyciągają użytkowników wygodą, a następnie systematycznie degradują swoje usługi, maksymalizując zyski kosztem doświadczenia użytkowników.
Tutaj już dawno nie chodzi o budowanie społeczności. To zabijanie czasu
Według danych GWI od 2014 roku odsetek osób, które korzystają z Social Mediów, aby utrzymać kontakt z przyjaciółmi, wyrażać siebie czy poznawać nowe osoby spadł o aż 25%. Jednocześnie wzrósł udział użytkowników otwierających aplikacje wyłącznie w celu zabicia czasu.
Co ciekawe, największy spadek użytkowania odnotowano wśród dotychczas najaktywniejszych grup - nastolatków i dwudziestolatków. Rezygnują więc głównie ci, którzy do tej pory byli motorem napędowym wzrostów Social Mediach.
Ciekawostką jest natomiast fakt, że jest miejsce na Ziemi, gdzie Social Media mają się dobrze, a ludzie chcą być karmieni ekstremalnie przetworzonymi treściami i papką AI. Mowa tutaj o Ameryce Północnej, gdzie USA i Kanada wygenerowały o 15% wyższą konsumpcję niż Europa. Jako przyczynę takich różnic wymieniane są różnice w regulacjach rynkowych, ale też kulturowe.
Jest nadzieja?
Jeśli obecny trend odwrócenia się od mediów społecznościowych będzie kontynuowany, może to oznaczać powrót do zdrowszych form spędzania czasu. Pojawiają się też głosy o konieczności decentralizacji mediów społecznościowych na rzecz niszowych platform zamiast wielkich monopoli. Już teraz blisko 60% osób do 30. roku życia preferuje mniejsze społeczności np. na Discordzie niż masowe platformy.