Takiego symulatora nie było. Nikt nie prosił, ale każdy potrzebował

Na Steam właśnie ukazała się nietypowa gra ze słowem "Simulator" w tytule. Jak się okazuje, jedne z najtrudniejszych wyzwań do pokonania, wcale nie musi dotyczyć zabijania magicznych bestii, lecz pokonywania własnych, wewnętrznych demonów.

Jakub Krawczyński (KubaKraw)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Takiego symulatora nie było. Nikt nie prosił, ale każdy potrzebował

Tego nie grali - symulator bezrobotnego

Dalsza część tekstu pod wideo

Dopamina i wewnętrzny niepokój nie są z reguły paskami wytrzymałości o jakich myślimy przy podtrzymywaniu naszej postaci w grze w dobrej kondycji. Nad nimi właśnie i jeszcze kilkoma innymi będziemy musieli panować w najnowszej grze Unemployment Simulator 2018 (tak, to nie pomyłka, to nowa gra, która przenosi nas lekko w przeszłość).

Tytuł jest inicjatywą jednego dewelopera z Finlandii, Samuela Lehikoinena, który twierdzi, że jego gra opiera się na prawdziwych wydarzeniach. To nadal gra i ma pewną umowność, ale jest w swojej wizji absolutnie szczera. Zamiast zbierania kamieni czy drewna, zbieramy puste puszki po piwie. A co z "craftowaniem" przedmiotów? Zamiast tego tworzymy listy motywacyjne. I tak, nadal możemy umrzeć.

W przeciwieństwie do innych gier tego typu, nie można tu się skupić wyłącznie na jednej czynności. Pisanie listów motywacyjnych czy szukanie pracy bywa bolesnym, żmudnym i nudnym procesem, a odrzucane aplikacje mogą nas naprawdę mocno podminować. Gdy popadniemy w taką spiralą, trudno z niej wyjść, a wtedy nawet najprostsze sytuacje mogą nas przerastać Nawet jeśli nie mam teoretycznie "dużo" do zrobienia.

I właśnie tego typu sytuacje stara się odzwierciedlać Unemployment Simulator - nawet pozmywanie kilku naczyń, wysłanie jednej aplikacji o pracę, umycie zębów i wzięcie prysznica jednego dnia może stać się wyzwaniem, gdy jesteśmy w stanie depresyjnym.

Brak pracy, pieniędzy, partnera i perspektyw na przyszłość nie tylko zwiększa poziom stresu, ale i nudy. A ta właśnie ostatnia jest tym, co może nas doprowadzić dosłownie do śmierci.

Co ciekawe, nawet sny w stanie depresji mogą nie dawać ukojenia, a nasza postać może doświadczać koszmarów, będąc więźniem własnej głowy. Spoglądanie na telefon może być kuszące i w pewnych momentach dodać nam dopaminy (oglądając memy czy otrzymując dopasowanie na aplikacji randkowej), ale jeśli zobaczymy jakąś niechcianą, stresującą wiadomość, znowu będziemy podłamani.

I z takimi realiami musimy właśnie się zmierzyć w nadchodzącym Unemployment Simulator 2018. Gra nie doczekała się jeszcze pełnoprawnej premiery i nadal jest dopracowywana, ale na Steam można już pobrać jej darmowe demo.