DAJ CYNK

Test telefonu Sony Ericsson Elm

Damian Dziuk (DD7)

Testy sprzętu

Od jakiegoś czasu modne stało się bycie ekologicznym. Ze wszystkich stron słychać nawoływania do zmniejszania emisji dwutlenku węgla do atmosfery czy też recyklingu odpadów. Skoro na rynku można znaleźć ekologiczne auta hybrydowe, to czemu nie stworzyć telefonu spełniającego wymogi "zielonych"? O względy tej grupy wyraźnie zabiega Sony Ericsson mający w swojej ofercie już kilka przyjaznych dla środowiska urządzeń. Czy nowa propozycja szwedzko-japońskiego koncernu pozwoli odrobić straty w stosunku do konkurencji, a przy tym zwiększy eko-świadomość chociaż małej cząstki społeczeństwa?

Od jakiegoś czasu modne stało się bycie ekologicznym. Ze wszystkich stron słychać nawoływania do zmniejszania emisji dwutlenku węgla do atmosfery czy też recyklingu odpadów. Skoro na rynku można znaleźć ekologiczne auta hybrydowe, to czemu nie stworzyć telefonu spełniającego wymogi "zielonych"? O względy tej grupy wyraźnie zabiega Sony Ericsson mający w swojej ofercie już kilka przyjaznych dla środowiska urządzeń. Czy nowa propozycja szwedzko-japońskiego koncernu pozwoli odrobić straty w stosunku do konkurencji, a przy tym zwiększy eko-świadomość chociaż małej cząstki społeczeństwa? Zapraszam.

Budowa

Sony Ericsson zapewnia, że Elm został wykonany z tworzyw sztucznych pochodzących z recyklingu, które nabrały kolorów dzięki farbie na bazie wody. Jak to wszystko ma się w praktyce?

J10i2 Elm to telefon o wymiarach 110x45x14 mm i tradycyjnej budowie. Nietypowy kształt przypominający łódkę w połączeniu z niewielką masą wynoszącą 90 gramów sprawia, że urządzenie dobrze i pewnie leży w dłoni, a przy tym nie obciąża zbytnio kieszeni.



Przód telefonu w większości zajmuje wyświetlacz o przekątnej 2,2 cala wyświetlający 256 tys. kolorów. Oferuje on niezłą jakość obrazu i barw, lecz posiada słabe kąty widzenia - zarówno w pionie, jak i w poziomie. Nie musi być to jednak jednoznaczną wadą, ponieważ nie każdy lubi, gdy ludzie wokoło patrzą się na ekran naszego telefonu. Czytelność w ostrym słońcu stoi na akceptowalnym, typowym dla LCD poziomie. Zastrzeżenia mam co do działania czujnika jasności otoczenia znajdującego się nad ekranem, tuż obok głośnika służącego do rozmów. Sama jego obecność powinna cieszyć, lecz nie do końca. Sęk w tym, że czujnik tak naprawdę działa dopiero po odblokowaniu klawiatury, przez co zmiana jasności ekranu jest opóźniona i mało płynna, a może być nawet momentami uciążliwa. Tak samo sytuacja wygląda podczas ruchu. Na dodatek łatwo przysłonić niewielki czujnik palcem podczas oglądania zdjęć czy wideo w trybie poziomym. Oczywiście wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że owej "funkcji" nie można wyłączyć na stałe. Cóż, nikt nie powiedział, że życie ekologiczne jest proste...

Pod ekranem znajdziemy klawiaturę alfanumeryczną z dodatkowymi przyciskami charakterystycznymi dla Sony Ericssona. Napotkamy więc dwa klawisze funkcyjne, zieloną i czerwoną słuchawkę, pięciokierunkowy manipulator kierunkowy oraz klawisze: kasowania i menedżera zadań/skrótów. Brawa należą się producentowi za dobrą klawiaturę wykonaną z przyjemnego w dotyku, gumowanego plastiku o płytkim skoku.

Lewy bok telefonu zawiera w sobie tylko standardowe dwunastopinowe gniazdo ładowania/słuchawek, natomiast prawy mieści klawisze głośności i spust aparatu foto. Górę urządzenia pozostawiono pustą, a na dole znajdziemy tylko wnękę mikrofonu oraz zaczep na smycz. Na tylnym panelu znajduje się obiektyw aparatu fotograficznego, dioda LED oraz logo producenta. Zabrakło niestety tak powszechnie ostatnio stosowanego gniazda JACK 3,5mm.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News