Samsung Galaxy A20e został wyposażony w ekran IPS TFT o przekątnej 5,8 cala i rozdzielczości 720x1520 pikseli. Daje to zagęszczenie pikseli na poziomie 290 ppi i chociaż wartość ta nie powala na kolana, w rzeczywistości wyświetlacz radzi sobie zaskakująco dobrze. Szkoda jednak, że Samsung szukając oszczędności, w przypadku testowanego urządzenia zdecydował się na rezygnację z wykorzystania ekranu w technologii AMOLED, co przekłada się na ograniczony kontrast oraz przeciętne odwzorowanie barw. Patrząc jednak na wyświetlacz przez pryzmat ceny urządzenia, mogę śmiało powiedzieć, że wypada on dobrze. Sam ekran jest delikatnie zaokrąglony w rogach, zaś wcięcie w górnej części nie zabiera przesadnie dużo miejsca.
Po przejściu do ustawień wyświetlacza szybko przekonamy się o tym, że Galaxy A20e to budżetowy model Samsunga. Na próżno bowiem szukać jakichkolwiek opcji umożliwiających dostosowanie trybu wyświetlania kolorów czy temperatury barwowej. Nie ma nawet możliwości aktywowania filtra światła niebieskiego zgodnie z harmonogramem (dostępna tylko opcja ręcznego włączenia z poziomu paska powiadomień). Jest natomiast możliwość włączenia trybu nocnego, który przyciemnia interfejs w aplikacjach systemowych.
*ten Snapdragon
A po co ma być. Ten Snato śmieć, którego nawet chińskie firmy nie chciały montować w swoich smartfon ...
Faktycznie, mogłoby się wydawać, że SMS to archaiczna forma komunikacji.
Może tam w końcu doczekam się na to, że prawo jazdy będzie widoczne, bo ewidentnie polskich informat ...
I pewnie go w Polsce nie będzie. 😟 A tu szybkie porównanie z A55 http://www.telepolis.pl/s/sb2m8h