Motorola edge 50 neo - brakowało takiego smartfonu (opinia)
Dzisiejsza premiera smartfonu Motorola edge 50 neo to swego rodzaju dopieszczenie niszy zaniedbywanej przez producentów. To telefon relatywnie mały, a przy tym tak bardzo kompletny.

Pachnące pudełko
Pierwsze co rzuca się w oczy, a właściwie bardziej w nos to pudełko. Wykonane z recyklingowanego papieru wydaje się skromne, a jego duża smukłość to jasny sygnał — ładowarki nie ma. I faktycznie, wewnątrz znajdziemy tylko przewód USB oraz „aż” dopasowane kolorystycznie, bardzo wysokiej jakości etui. Telefon przy tym wspiera Power Delivery i ma ładowanie do 68 W przewodowo oraz dodatkowo do 15 W bezprzewodowo. Akumulator 4310 mAh ma pojemność dopasowaną do przekątnej ekranu — bateria nie znika w oczach, a producent obiecuje dzień pracy po zaledwie 11 minutach szybkiego ładowania.
@telepolis.pl Motorola edge 50 neo - mała, twarda, z boskim foto #hellosmartphone, #motorola, #hellomoto, #motorolaedge #edge50neo #preview #małytelefon #reklama ♬ dźwięk oryginalny - TELEPOLIS.PL
Samo urządzenie przy tym pięknie pachnie, a zastosowane przez Motorolę słodkie perfumy powitalne są wyczuwalne jeszcze przez kilka dni. Pokryte wegańską skórą plecki telefonu obejmują też wyspę aparatów. Wygląda to bardzo efektownie.
![Monitor AOC Agon Pro AG346UCD 34" 3440x1440px 175Hz 0.03 ms [GTG] Curved](https://www.mediaexpert.pl/media/cache/resolve/gallery_xml/images/72/7256972/Monitor-AOC-AG346UCD-34-1.jpg)


Efektowny jest też wyświetlacz 6,4 cala, który nie tylko warunkuje bardziej kompaktowe wymiary telefonu, ale też ma do zaoferowania świetne parametry. To pOLED z odświeżaniem do 120 Hz i szczytową jasnością do 3000 nitów. Kolory są nasycone, obraz kontrastowy i nawet w słońcu upalnego sierpnia wszystko było na nim doskonale czytelne.
Motorola? A nie lepiej jakiś Samsung czy inne Xiaomi?
Niemal goły Android i doskonałe wsparcie techniczne to poważny atut nowej Motoroli. W tym modelu producent postawił na bardzo wysoki standard aż 5 dużych aktualizacji systemu operacyjnego i 5 lat aktualizacji bezpieczeństwa wysyłanych co 2 miesiące aż do 2029 roku. W przypadku telefonu ze średniej półki tak długie wsparcie to prawdziwa rzadkość.
Chyba jedynym realnym konkurentem może tutaj być Google Pixel 8A z aż 7 latami wsparcia, tylko Google trochę przyoszczędził w nim na innych rzeczach - z aparatami na czele.
Aparaty na zaskakująco wysokim i kompletnym poziomie
W ostatnich latach Apple przyzwyczaił nas, że dolne modele telefonów mają 2 aparaty. Przy czym te doły i doliny u Apple’a to ceny od około 4000 zł, a tutaj mamy telefon za 2199 zł minus promocje. W świecie Androida, by trochę zaoszczędzić, popularne stały się chwyty w stylu dodatkowy aparat do pomiaru głębi ostrości czy jakieś pseudomakro 2 Mpix. Motorola poszła inną, o wiele lepszą drogą.
Główny aparat to stabilizowana optycznie jednostka 50 Mpix oparta na matrycy Sony Lytia 700C z obiektywem o przysłonie F/1.8. Do tego mamy moduł ultraszerokokątny 13 Mpix z funkcją Macro Vision. Trzeci zaś aparat ma sensor 10 Mpix i optyczne przybliżenie 3x, co ważne obiektyw również i tutaj ma optyczną stabilizację obrazu. Przedni aparat to z kolei oczko z sensorem 32 Mpix i przysłoną F/2.4. No jest komplet, właśnie tego potrzebuję w telefonie, no i zoom 3x jest faktycznie odczuwalny zamiast tych wszędobylskich 2x z niekoniecznie tańszych telefonów.
Wydajność o jakieś 30% wyższa niż w edge 40 neo
Sercem telefonu jest MediaTek Dimensity 7300 (4 nm), średniopółkowy chipset o zaskakująco wysokiej kulturze pracy. Nawet ciężkie benchmarki nie powodowały dramatycznego rozgrzewania się obudowy, tak częstego problemu w innych telefonach.
Wydajność podskoczyła wyraźnie względem zeszłorocznego poprzednika, teraz w AnTuTu wykręcić można prawie 700 tys. punktów, 1044 na jednym rdzeniu w Geekbenchu i 3002 na wszystkich. Nie są to wartości rzucające na kolana, ale jednocześnie z zastosowanymi przez Motorolę optymalizacjami wystarczające nawet do dość wymagających gier. Zresztą, gry mobilne są robione pod znacznie słabsze specyfikacje dla zapewnienia jak największej kompatybilności i tym samym maksymalizacji liczby użytkowników. Jeśli jednak ktoś szuka rekordów w benchmarkach, a nie po prostu wydajnego telefonu to nie tutaj. Cały interfejs i aplikacje systemowe pracują bardzo wydajnie, nic tutaj się nie tnie i nie irytuje.
Co warto przy tym podkreślić, producent zaoferował na polskim rynku jedynie wyższy wariant 12 / 512 GB. Powinno to zaowocować długą bezstresową pracą. Wiele komputerów ma w końcu wciąż mniej RAM-u niż ten niedrogi telefon. Nie można w tym miejscu nie przypomnieć też o wspomnianym wyżej aż 5-letnim wsparciu, w tym 5 nowych wersji systemu operacyjnego — Motorola nie zapomni o użytkowniku zaraz po zakupie telefonu.
No i są atrakcyjne promocje na start
Program „Trade in. Trade up” pozwala na zwrot starego telefonu w rozliczeniu, a dodatkowo do ceny za stary telefon Motorola dodaje 200 zł ekstra. Drugi z benefitów to słuchawki Motorola moto buds gratis do telefonu o wartości 299 zł. Motorola ostatnio umie w słuchawki, więc dodatek jest tym przyjemniejszy.
Co ważne, obie promocje łączą się, a na skorzystanie z nich macie czas od 30 sierpnia do 12 września włącznie.
Wreszcie jakaś odmiana na rynku zalanym przez patelnie
Zeszłoroczna Motorola edge 40 neo miała ekran 6,55 cala i nie była aż tak kompaktowa, jak tegoroczna edge 50 neo. Teraz mamy swego rodzaju powrót do tradycji 6,3-calowej edge 30 neo. Sam rozmiar nowej propozycji Motoroli to jednak niejedyna zaleta telefonu. Ekran jest płaski — żadnych zakrzywień, na które potem ciężko jest kupić szkła ochronne. To trend stosowany ostatnio też przez Samsunga czy Google’a i powiem krótko — wreszcie.
Kolejna sprawa to obsługa Dual SIM z użyciem standardu eSIM. Nie wyobrażam sobie już wyjazdów z telefonem bez tej funkcji. A po utracie smartfonu na jednym z wyjazdów zagranicznych właśnie Motorola z eSIM-em pozwoliła mi na błyskawiczne odzyskanie łączności ze światem.
Motorola edge 50 neo nie jest też składana na ślinę, tylko z zachowaniem topowych procedur kontroli jakości. Pozwoliło to spełnić urządzeniu rygorystyczne założenia militarnego standardu wytrzymałości MIL-STD-810H oraz zaoferować klasę wodo- i pyłoszczelności IP68. Cieszy też szybkie ładowanie przewodowe 68 W i bezprzewodowe 15 W, na których potrafią oszczędzać nawet najwięksi, jak Samsung.
No i wreszcie ten wygląd. Telepolisowo-czerwona edge 50 neo jest przepiękna, patrzyłem się na nią jak sroka podczas pierwszych testów. A to tylko jeden z kilku ekscytujących kolorów dobranych we współpracy z Pantone, określany jako ceglany. W Polsce będą dostępne 4 warianty: stalowy (Pantone Grusaille), ceglany (Pantone Pinciana), beżowy (Pantone Latte) i niebieski (Pantone Nautical Blue).
Podczas pełnych testów telefonu zapewne znajdziemy dla Was jeszcze sporo uwag i odkryć, trzeba choćby porządnie sprawdzić dźwięk Dolby Atmos, już teraz jednak powiem krótko — to telefon skazany na sukces.
Tradycyjnie pewnie też w kolejnych latach Motorola będzie wabić klientów promocjami, podobnie jak miało to miejsce z innymi modelami Neo i Fusion. I popieram — telefony z tak długim wsparciem aktualizacjami powinny wręcz mieć specjalne, dobrze widoczne miejsce w sklepach.