Logitech G522 Lightspeed. To nowy, gamingowy hit (test)
Logitech G522 to nowe słuchawki dla graczy w ofercie szwajcarskiej marki. Pełnymi garściami czepią one z niezwykle popularnych modeli G733, ale jednocześnie wprowadzają sporo nowości. Sprawdźmy, co mają do zaoferowania.

Chociaż słuchawki mają premierę dzisiaj (21 maja), to dzięki uprzejmości firmy Logitech miałem okazję testować je już od jakiegoś czasu. Już teraz mogę zdradzić, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. O szczegółach dowiecie się z treści tej recenzji.
Specyfikacja Logitech G522 Lightspeed
Słuchawki Logitech G522 Lightspeed wyposażone są w 40-milimetrowe przetworniki Biocellulose o paśmie przenoszenia w zakresie od 20 Hz do 20 kHz. Ich impedancja wynosi 39 Ohmów. Do tego dochodzi odczepiany i regularny mikrofon z takim samym pasmem przenoszenia, jak słuchawki.



Logitech G522 łączą się z innymi urządzeniami na trzy sposoby: za pomocą Lightspeed (w zestawie znajduje się odbiornik USB), Bluetooth 5.2 lub tradycyjnego przewodu USB-C na USB-A (również jest w zestawie). Producent deklaruje czas gracy na poziomie maksymalnie 70 godzin (bez podświetlenia) lub 30 godzin (z RGB).
Słuchawki mają wymiary 201, 1 × 184, 4 × 81 mm i masę 290 gramów, więc są naprawdę lekkie. Dostępne są w dwóch wersjach kolorystycznych — białej oraz czarnej. Rekomendowana cena to 639 zł.
Budowa i jakość wykonania
Słuchawki Logitech G522 Lightspeed zdecydowanie mogą się podobać. Chociaż swoim wyglądem przypominają trochę model G733, to jednak widać tutaj trochę inne podejście do designu. Bardziej kanciaste krawędzie zostały zastąpione przez obłe kształty. Dzięki temu testowany model prezentuje się nowocześnie, a jednocześnie minimalistycznie. Zdecydowanie trafiają w moje gusta, chociaż wygląda słuchawek to w mojej ocenie sprawa drugorzędna, w końcu nawet ich nie widzimy, gdy znajdują się na naszej głowie.
Jeśli chodzi o jakość wykonania, to jest dobrze. Nie powiem, że rewelacyjnie, ale po prostu dobrze. Zastosowanie materiały są odpowiedniej jakości. Mówimy tutaj oczywiście o plastiku, który może nie jest najlepszym, z jakim miałem do czynienia, ale w pełni wystarczy, aby słuchawki służyły nam przez długi czas. Dobre wrażenie robi też podświetlenie RGB, umieszczone na każdym z nauszników. Sam co prawda wolę je wyłączyć, preferując dłuższy czas pracy na baterii, ale fanom świecidełek powinien ten element przypaść do gustu.
Warto wspomnieć też o samej budowie. Całe sterowanie i wszystkie złącza zostały umieszczone na lewym nauszniku. Od przodu i góry są to kolejno: włącznik, przycisk Bluetooth, regulacja głośności, przycisk wyciszania mikrofonu, złącze USB-C (do ładowania, ale też przesyłania danych), a także port do podłączenia mikrofonu, który znajduje się z przodu. Standardowy, prosty i dość intuicyjny zestaw. Dzięki różnym kształtom i wypukłościom trudno pomylić poszczególne elementy więc kształtom i wypukłościom trudno pomylić poszczególne elementy. Tym samym obsługa jest bardzo łatwa, nawet bez patrzenia na słuchawki.
Wypadałoby wspomnieć też co nieco o mikrofonie. O jego jakości napiszę w dalszej części tekstu. Natomiast został on umieszczony na gumowym pałąku, który tylko do pewnego stopnia pozwala na regulację zgięcia. Na szczęście mikrofon dobrze wyłapuje głos, więc w żaden sposób to nie przeszkadza.
Wygoda użytkowania
Wygoda użytkowania jest dla mnie niezwykle ważna. To dlatego, że ze słuchawkami na uszach spędzam od 8 do nawet 12 godzin dziennie. Najpierw w pracy, a czasami też jeszcze wieczorami, gdy umawiam się na granie ze znajomymi. Tak długi czas sprawia, że względem słuchawek mam bardzo wygórowane oczekiwania. Na szczęście Logitech G522 Lightspeed świetnie się z nich wywiązują.
Słuchawki są bardzo lekkie (290 gramów) i szalenie wygodne. Tu w dużej mierze zasługa dwóch elementów. Po pierwsze, pałką jest dość elastyczny, co przekłada się na lepsze dopasowanie do głowy. Dodatkowo został wyłożony specjalny materiałem, który jest elastyczny i miękki. Dzięki temu nie czuć go na głowie i nie powoduje dyskomfortu. Druga kwestia to nauszniki, które mają podwójną piankę zapamiętującą kształt. Są nie tylko miękkie, ale też duże, więc mieszczą moje nadrozmiarowe uszy.
Nie powiem, że są to najwygodniejsze słuchawki, jakich miałem okazji używać, ale na pewno należą do ścisłej czołówki. Dla mnie to ogromna zaleta.
Bateria
W tym miejscu wspomnę też o baterii. Producent deklaruje do 30 godzin z podświetleniem i aż 70 godzin bez podświetlenia. O ile pierwsze wskazanie wydaje się w miarę trafne, tak drugie jest już lekko przesadzone. Pomimo tego słuchawki nie powinny mieć problemu z wytrzymaniem lekko ponad tygodnia, przy założeniu, że będą używane przez ok. 8 godzin dziennie.
Jakość dźwięku
W słuchawkach zastosowano 40-milimetrowe przetworniki Biocellulose o paśmie przenoszenia od 20 Hz do 20 kHz. To absolutny standard, ale trzeba przyznać, że pod względem jakości dźwięku Logitech G522 wypadają naprawdę przyzwoicie. Nie są to słuchawki dla audiofilów, ale na potrzeby graczy są w pełni wystarczające. Scena jest pełna, a basy głębokie. Świetnie wypada też pozycjonowanie dźwięku, które jest przecież niezwykle ważne w grach. Nie miałem żadnych problemów z usłyszeniem kroków przeciwników w Valorancie.
Logitech G522 Lightspeed określiłbym mianem słuchawek uniwersalnych. Sprawdzą się do gier, komunikacji, filmów i muzyki. W każdym z tych scenariuszy wypadają co najmniej dobrze, chociaż audiofile na pewno bez problemu znajdą modele w podobnej cenie, które — ich zdaniem — będą lepsze. Nie ma to większego znaczenia. W końcu nie o jakość dźwięku tylko chodzi, ale też wspominaną wygodę czy też mikrofon.
A jeśli już przy mikrofonie jesteśmy, to ten bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Ostatnie testy słuchawek, w tym Logitech G Pro X 2, mocno mnie pod tym kątem rozczarowały. Na szczęście w tym wypadku jest bardzo dobrze. Rejestrowany dźwięk jest bardzo wyraźny. W mojej ocenie mogą to być gamingowe słuchawki z jednym z najlepszych mikrofonów na rynku. Poniżej możecie posłuchać krótką próbkę, która nie została poddana żadnej obróbce.
Oprogramowanie
Słuchawki są tradycyjnie obsługiwane przez oprogramowanie Logitech G Hub. Każdy, kto kiedykolwiek korzystał z gamingowych sprzętów szwajcarskiej marki, wie, co to oznacza. Program jest dość prosty w obsłudze, oferuje wszystkie najważniejsze funkcje, a przy tym nie obciąża specjalnie systemu operacyjnego. Niestety, zdarza mu się czasami zresetować ustawienia akcesoriów, np. po aktualizacji. Bywa to irytujące, ale generalnie to całkiem nieźle przemyślany program.
Podsumowanie
Myślę, że Logitech G522 Lightspeed to bardzo udany produkt. Są wygodne, dobrze się prezentują, są nieźle wykonane i oferują dobrą jakość dźwięku (w przypadku mikrofonu pokusiłbym się wręcz o stwierdzenie, że rewelacyjną). Czas pracy na jednym ładowaniu też jest przyzwoity. Czego tak naprawdę więcej oczekiwać od gamingowych słuchawek? No właśnie. Pokusiłbym się wręcz o stwierdzenie, że pod kątem stosunku jakości do ceny są nawet bardziej opłacalne niż np. Logitech G Pro X 2. Co prawda są one dzisiaj już znacznie tańsze, ale nowszy model ma dużo lepszy mikrofon.
-
Świetny mikrofon
-
Duża wygoda użytkowania
-
Niezły czas pracy na baterii
-
Łączność Lightspeed, Bluetooth i USB do wyboru
-
Atrakcyjny design
-
Cena mogłaby być nieco niższa