Sprawdziliśmy Honor View20 - czy warto go kupić?

Dzisiaj w zaśnieżonym Paryżu odbyła się europejska premiera smartfonu Honor View20. Wyróżnia go nie tylko efektowny tylny panel, ale również nowy aparat o rozdzielczości 48 Mpix, ekran z dziurką i specyfikacja zbliżona do smartfonów Huawei Mate 20.

Arkadiusz Dziermański (orson_dzi)
18
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Sprawdziliśmy Honor View20 - czy warto go kupić?

Specyfikacja

Specyfikacja:

Dalsza część tekstu pod wideo

- metalowo-szklana obudowa o wymiarach 156,9 x 75,4 x 8,1 mm, masa 180 gramów,
- ekran Full View 3, przekątna 6,4 cala, rozdzielczość 1080 x 2310, zajmuje ponad 91% powierzchni przedniego panelu,
- układ Kirin 980, 8-rdzeniowy procesor taktowany zegarek 2,26 GHz, grafika Mali-G76 MP10,
- 8 GB pamięci RAM, 256 GB pamięci wbudowanej,
- podwójny aparat o rozdzielczości 48 Mpix, F1/8, 1/2", PDAF, ToF,
- Android 9.0, EMUI 9
- akumulator o pojemności 4000 mAh, szybkie ładowanie 5V/4,5A,
- cena 2899 zł.

W zestawie, obok smartfonu, znalazło się miejsce dla szybkie ładowarki, kabla USB typu C oraz przezroczystego, silikonowego pokrowca.

To się rusza!

Sprawdziliśmy Honor View20 - czy warto go kupić?

A przynajmniej takie można odnieść wrażenie patrząc na tył obudowy Honora View20. Pamiętacie jeszcze wszelkiego rodzaju magnesy lub żetony 3D? Takie, które poruszały się w momencie wychylenia? Dokładnie tak wygląda tył obudowy smartfonu. W zależności od wychylenia widoczne na nim strzałki będą się przesuwać w górę lub w dół. Fajny bajer, bardzo efektowny, ale już trochę mniej efektowny po włożeniu smartfonu do przezroczystego pokrowca. Nie wierzę w zapewnienia o wytrzymałym, 7-warstwowym szkle na tylnym panelu. Podobne rozwiązanie, nazwane wtedy ogonem pawia, również z 7 warstwami, miał już Honor 6 oraz Huawei P7. Ich tylne panele  rysowały się jak szalone. Mam nadzieję, że tu będzie lepiej.

Obudowa i wykonanie

Sprawdziliśmy Honor View20 - czy warto go kupić?

Pozostając przy tylnym panelu, znajdziemy na nim także logo producenta, czytnik linii papilarnych oraz nietypowo umieszczone aparaty. Wyglądają trochę jak dwa całkowicie odrębne twory. Jeden większy, okrągły w lewym górnym rogu, a obok niego w eliptycznej otoczce drugi. W towarzystwie diody doświetlającej oraz niewidocznym na pierwszy rzut oka czujnikiem m.in. laserowego autofocusu.

Sprawdziliśmy Honor View20 - czy warto go kupić?

Również w lewym górnym rogu, ale już przedniego panelu, mamy oko przedniego aparatu. Szkoda, że główny i przedni aparat nie stykają się plecami. Tworzyłoby to wrażenie dwustronnego aparatu. Ale do tego obudowa musiałaby być o wiele grubsza. A dzięki temu jest stosunkowo cienka, choć w dużym stopniu jest to iluzja wywołana przez zakrzywione krawędzie boczne tylnego panelu.

Przedni panel to niemal w całości ekran, a dokładnie (jak podaje Honor) w 91,8%. Otoczony cienką ramką i przytwierdzony do korpusu dodatkową, plastikową ramką. Nad ekranem, w zasadzie na samej krawędzi obudowy, podobnie jak w Huaweiu Mate 20, mamy głośnik rozmów i schowaną w nim maleńką diodę powiadomień. Zawsze zastanawiało mnie, gdzie w takich konstrukcjach są chowane czujniki, np. zbliżeniowy i oświetlenia. Z pomocą przyszła… folia naklejona fabrycznie na ekran Honora View20. Czujniki są obok głośnika rozmów, tuż nad krawędzią ekranu, która ma niecałe 2 mm szerokości.

Sprawdziliśmy Honor View20 - czy warto go kupić?
Sprawdziliśmy Honor View20 - czy warto go kupić?
Sprawdziliśmy Honor View20 - czy warto go kupić?
Sprawdziliśmy Honor View20 - czy warto go kupić?

Jeśli chodzi o pozostałe elementy obudowy, to mamy tutaj port USB typu C, mikrofon i głośnik zewnętrzny na dolnej krawędzi, gniazdo kart na lewym boku, przyciski regulacji głośności i włącznik na boku prawym oraz gniazdo Jack 3,5mm i… czymś jeszcze(?) na górnej krawędzi. Niestety demonstracyjny egzemplarz był pozbawiony instrukcji, więc pozostaje mi strzelać. Jednym elementem na pewno jest port podczerwieni, natomiast za co odpowiada coś, co wygląda jak drugi port podczerwieni jeszcze nie wiem. Jakieś pomysły?

 

Ekran z dziurką

Sprawdziliśmy Honor View20 - czy warto go kupić?

To, co pokazał Honor i Samsung pod koniec 2018 roku pokazuje, w jakim kierunku będą szli producenci smartfonów w 2019 roku. Wcięcie w ekranie zostanie zastąpione dziurką na aparat, który w przyszłości zostanie całkowicie wtopiony w jego powierzchnie i pozostanie niewidoczny.

Sprawdziliśmy Honor View20 - czy warto go kupić?

Takie umieszczenie aparatu wymaga odrobinę przyzwyczajenia. Kilka razy w przypadku jasnych elementów ekranu łapałem się na dotykaniu aparatu, myśląc odruchowo że to jakiś przycisk interfejsu. Nie mniej jednak jest to rozwiązanie bardzo praktyczne, bo z jednej strony mamy większy ekran, a z drugiej belka powiadomień w końcu jest w stanie pokazać nam symbole powiadomień, które często chowały się pod wielkim wcięciem. Póki co widzę same plusy takiego rozwiązania.

Sprawdziliśmy Honor View20 - czy warto go kupić?

Sam ekran jest wysokiej jakości. Jasny, kontrastowy, z miłymi dla oka barwami, choć domyślnie utrzymanymi w trochę zimnej stylistyce. W moich oczach jest to zaleta, ale zawsze w razie potrzeby można zmienić temperaturę barwową w Ustawieniach. Ekran ma też praktycznie maksymalne kąty widzenia i jest bardzo dobrze widoczny poza pomieszczeniami. Jakość wyświetlacza porównałbym do Huaweia Mate 20. Obraz jest bardzo podobny, choć mam wrażenie, że ten z View20 jest minimalnie ciemniejszy.

Sprawdziliśmy Honor View20 - czy warto go kupić?

Pomimo bardzo dużej przekątnej ekranu, Honor View20 bardzo dobrze leży w dłoni. Jest perfekcyjnie wyważony, nie za ciężki i korzysta się z niego bardzo przyjemnie. Miłym dodatkiem jest bardzo miękka wibracja, co pozytywnie wpływa np. na wprowadzanie tekstu.

Rozmowy i muzyka

Sprawdziliśmy Honor View20 - czy warto go kupić?

Głośnik umieszczony na samej krawędzi obudowy stwarza ten sam problem, z którym można spotkać się z modelu Mate 20. Dźwięk rozmowy rozchodzi się wokół telefonu, więc jeśli mamy ustawioną wysoką głośność rozmów, to otoczenie będzie bardzo dobrze słyszeć naszego rozmówce. Sama jakość połączeń stoi na wysokim poziomie. Pierwsze wrażenia z rozmów są bardzo pozytywne.

Warto zwrócić uwagę na to, że podobnie jak Huawei Mate 20 i Mate 20 Pro, Honor View20 w prosty sposób może stać się komputerem, strumieniując obraz do telewizora wyposażonego w Miracast. Funkcja działa tak samo dobrze i sprawnie jak w smartfonie Huaweia. Obraz jest przesyłany bez opóźnień, a w momencie, kiedy na telewizorze mamy wyświetlany wirtualny pulpit, możemy dowolnie i niezależnie korzystać z funkcji smartfonu.

W przeciwieństwie do flagowców Huaweia, View20 otrzymał pojedynczy głośnik zewnętrzny. Jak na jeden głośnik gra on całkiem nieźle. Oczywiście nie jest to boombox, ale oferuje trochę więcej jakości niż typowy głośnik w smartfonie.

Krótki odsłuch na słuchawkach pokazuje, że Viev20 nie jest muzyczną wyższą półką. Smartfon gra głównie środkiem skali i dosyć mocno jest odczuwalny brak mocy tonów niskich. Głośność jest za to na dobrym poziomie.

Aparat rozbudza wyobraźnię

Sprawdziliśmy Honor View20 - czy warto go kupić?

Matryca Sony IMX586 to jedna z nowości w smartfonowym świecie w ostatnich miesiącach. To aparat typu ToF, co oznacza typ pomiaru ostrości. W skrócie, aparat wysyła do obiektu na zdjęciu wiązkę światła, która wraca do niego po odbiciu i na tej podstawie odpowiednio ustawia ostrość. Jest to rozwiązanie, które w przyszłości możemy zobaczyć w smartfonach również innych firm. Pozostałe parametry aparatu też robią wrażenia, bo mamy tu stosunkowo jasny obiektyw – F/1.8 oraz wielki sensor o wielkości ½ cala.

Aplikacja aparatu, to typowy Huawei. W rozkładzie poszczególnych opcji nic się nie zmieniło, podobnie jak w dostępnych trybach, poza jednym wyjątkiem w postaci Trybu artystycznego. To zestaw filtrów, które luźno skojarzyły mi się z popularną swego czasu aplikacją Prisma. Tryb raczej będzie miał zastosowanie przy wykonywaniu selfie. Przykładowe efekty wyglądają tak.

Wykonane w niezbyt korzystnych warunkach zdjęcia pokazują, że aparat Honora View20 ma potencjał. Na uwagę zasługują szczególnie duże ilości rejestrowanych szczegółów i bardzo naturalne kolory. Ustawiając rozdzielczość aparatu na 12 Mpix (maksymalnie 48 Mpix) dostajemy dostęp do bezstratnego, 2-krotnego zoomu, który bardzo dobrze sprawdza się podczas wykonywania zdjęć z bliskiej odległości, choć ich jakość nie jest już tak wysoka.

Więcej zdjęć postaramy się dostarczyć w jak najkrótszym czasie.

 

Interfejs i wydajność

Sprawdziliśmy Honor View20 - czy warto go kupić?

Honor View20 pracuje pod kontrolą interfejsu EMUI 9.0, który widzieliśmy już w smartfonach Huawei Mate 20. W stosunku do poprzednich wersji został on uproszczony i delikatnie odchudzony. Dzięki temu mamy szybszy dostęp do większości opcji, poprzez skrócenie ścieżek dostępu oraz całość działa żwawiej. Szczególnie w połączeniu z wydajnymi podzespołami, przy których interfejs nie ma prawa nam zwalniać.

Wydajny procesor i dużo pamięci RAM robią robotę, bo w benchmarkach View20 wypada bardzo dobrze. Smartfon uzyskał jedne z najwyższych wyników w naszym zestawieniu, w większości przypadków osiągając rezultaty zbliżone do Huaweia Mate 20 Pro.

Sprawdziliśmy Honor View20 - czy warto go kupić?

Krótko o akumulatorze

Jeden dzień to za mało na dokładne sprawdzenie możliwości akumulatora (niektórzy robią w tyle pełne testy, ale cóż, nie rzucajmy kamieniem). Z czasu rozładowywania go podczas zabawy można jednak wnioskować, że Honor View20 na pojedynczym ładowaniu powinien bez problemu działać dwa dni.

Słowem podsumowania

Sprawdziliśmy Honor View20 - czy warto go kupić?

View20 to flagowiec, na który Honor zasługuje. Nie przystoi firmie córce na posiadanie lepszego smartfonu niż Huawei, więc View20 nie dostał m.in. bezprzewodowego ładowania. To jednak cały czas sprzęt z najwyższej półki. Perfekcyjnie wykonany, z bezkompromisową wydajnością i nowym podejściem do aparatu. To coś, co może się udać i w przyszłości możemy zobaczyć jeszcze więcej smartfonów z tak dużymi sensorami i wyposażone w system pomiaru ostrości ToF.

Ekran z dziurką zamiast wcięcia to też bardzo dobre posunięcie, które powinno się przyjąć wśród producentów smartfonów. Nie oszukujmy się, duże wcięcia w ekranach to nie był dobry pomysł, bo belka powiadomień traci swoje zastosowanie. Co to za belka powiadomień bez powiadomień, które znikają pod wcięciem?

Cena ustalona za wariant 8/256 GB na poziomie 2899 zł to uczciwa propozycja. To wariant, po który zapewne nie sięgną wszyscy, bo nie oszukujmy się, nie każdy potrzebuje aż tyle pamięci. Pomijając rozważania na temat pamięci, Honor View20 to udany smartfon, który dobrze rokuje w perspektywie dalszego użytkowania. Dlatego też z dużym zapałem zabieramy się za jego dokładniejsze testy.