Honor Magic7 Pro to najwyższa liga, ale wybór jest ciężki (test)
Honor Magic7 Pro gra w najwyższej lidzie – flagowych smartfonów klasy premium. Producent naszpikował go najnowszymi rozwiązaniami, a wymagający użytkownicy, patrząc na sklepowe półki. mają jeszcze trudniejszy wybór. Sprawdźmy, co przemawia za wyborem Magica7 Pro.

W dwa miesiące po premierze w Chinach Honor Magic7 Pro wszedł do Polski. Trafia na rynek w trudnym momencie, bo wcześniej swoje nowości z najwyższej półki zaprezentowały marki Realme, Oppo czy OnePlus, a za rogiem czaiła się seria Galaxy S25. Wszystkie telefony mają sporo do zaproponowania, a za wyborem konkretnego modelu bardziej może przemawiać sympatia czy przyzwyczajenie do marki. Honor Magic7 Pro ma jednak szansę zjednać także tych, którzy dotąd wybierali innych producentów.
Honor Magic7 Pro został wyceniony na 5799 zł za wersję 12 + 512 GB. Nie jest najdroższy na rynku, jest tańszy niż poprzednik, ale flagowce Realme, Oppo czy OnePlus dostępne są za kilkaset złotych mniej. W promocji na start producent kusił darmowym tabletem i być może powróci jeszcze z jakąś okazją.



Wygląd i wykonanie
Pamiętacie Realme GT 7 Pro? Wygląd tamtego telefonu inspirowany był planetą Mars. Konstruując Magic7 Pro, Honor również sięgnął po podobny pomysł i w rezultacie otrzymujemy smartfon w kolorze „księżycowy szary”, który ma szarosrebrny tył z nieregularnymi wzorami nawiązującymi do powierzchni satelity Ziemi.
Wygląda to ciekawie, w jakiś sposób oryginalnie, jednocześnie księżycowa stylistyka nie narzuca się specjalnie, wzorek widać tylko pod pewnym kątem, więc będzie to dobry wybór dla każdego użytkownika.
Lekko matowe, satynowe wykończenie gwarantuje, że na obudowie nie zostaną odciski palców. Drugi dostępny w Polsce wariant, czarny, wygląda już bardziej tradycyjnie – tył obudowy jest całkiem gładki. Obydwie wersje otoczone są metalową ramą w srebrzystym kolorze. Wszystko robi świetne wrażenie.
Nawiązaniem do kosmicznych klimatów jest też duża, okrągła wyspa aparatów z nieregularnym obramowaniem. Podobnie rozwiązanie znane jest z modelu Magic6 Pro, jednak tym razem element ten jest bardziej subtelny, mniej toporny. Kolejny plus.
Cała obudowa jest zaokrąglona na wszystkich krawędziach, co optycznie łagodzi spore rozmiary urządzenia. Honor Magic7 Pro jest dość szeroki (77,1 mm), długi (162,7 mm) i stosunkowo gruby (8,8 mm), a przy masie 223 g czuć go w dłoni. Nie odróżnia się jednak specjalnie od innych smartfonów z dużymi ekranami (6,8 cala), zapewniając przy tym relatywnie duży komfort obsługi.
Rozmiary Honora Magic7 Pro są spore, może więc się zdarzyć, że telefon wypadnie z dłoni. Jest jednak duża szansa, że nic mu się nie stanie. Producent chwali się 5-gwiazdkowym certyfikatem odporności na upadki SGS, a za bezpieczeństwo wyświetlacz odpowiada szkło glinokrzemowe z „tarczą nanokrystaliczną” (NanoCrystal Shield). Dodatkowo urządzenie zapewnia pyło- i wodoszczelność zgodnie z normami IP68 i IP69. Używałem Magica7 Pro w różnych sytuacjach, często narażony był na zamoczenie, upadki z niewielkich wysokości, latał po plecaku ze szpargałami i nie wykazywał żadnych oznak zniszczenia.
Ekran
Wyświetlacz Honora Magic7 Pro na wszystkich krawędziach jest lekko zaokrąglony i pokrywa go fabrycznie nałożona folia, którą jednak trzeba traktować jako rozwiązanie tymczasowe. Jest to 10-bitowa (1,07 miliarda kolorów) matryca OLED ze wsparciem LTPO.
Połączenie przekątnej 6,8 cala z rozdzielczością 1.5K (2280 x 2800) zapewnia wysoką gęstość pikseli 453 ppi, szczegółowość jest więc fantastyczna. Odświeżanie mieści się w standardowym przedziale 1-120 Hz, więc w teorii nieco niższym niż można oczekiwać w topowym modelu, ale w praktyce wystarczająca.
W ustawieniach ekranu jest masa przydatnych ustawień – można zmienić tryb kolorów i temperaturę barwową, obniżyć rozdzielczość wyświetlacza, a także skorzystać z opcji poprawiających obraz w filmach.
Honor Magic7 Pro nie zawodzi też pod względem jasności ekranu – standardowo jest to 1600 nitów, a podczas odtwarzania treści HDR (HDR Vivid, Dolby Vision) – punktowo nawet 5000 nitów. W praktyce udało mi się uzyskać dla całego ekranu blisko 800 nitów w trybie ręcznym i 1549 nitów w trybie automatycznym. Zapewnia to bardzo dobrą czytelność w każdych warunkach.
Honor mocno zadbał o rozwiązania chroniące wzrok – jest tu w sumie 7 funkcji, które mają zapewniać większy komfort dla oczu. Honor Magic7 Pro minimalizuje szkodliwe działanie niebieskiego światła, zmniejsza efekt suchego oka czy zwykłego zmęczenia oka. Jest też np. kompensacja nieostrości widzenia wynikającej z krótkowzroczności. Związane z tym ustawienia znajdziemy w osobnej zakładce w menu o nazwie „Wyświetlacz z ochroną wzorku Honor”.
Ponieważ sam jestem mocno narażony na zmęczenie oczu (ciągły kontakt z ekranami różnych urządzeń), ochoczo korzystałem, z czego się da. Trudno mi w krótkim czasie ocenić wpływ na oczy, ale nie zdarzało się, bym czytając coś na Magicu7 Pro narzekał na dolegliwości. Jedyne, czego mi brakowało to nieco mocniejszej zmiany koloru ekranu w trybie ochrony wzroku – późnym wieczorem wolę bardziej żółty odcień, a tu wciąż jest za dużo bieli. To jednak kwestia osobistych przyzwyczajeń.
W ekran wkomponowany jest ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych 3D, który bardzo sprawnie działa w każdych warunkach, nawet gdy palec jest mokry. Pastylkowe wycięcie w wyświetlaczu pozwala skorzystać też z drugiej, bezpiecznej metody odblokowywania ekranu – czujnika ToF 3D.
System i aplikacje
Honor Magic7 Pro pracuje pod kontrolą systemu Android 15 z producenckim interfejsem MagicOS 9. W porównaniu do MagicOS 8.0, z którym ostatnio miałem do czynienia pół roku temu w modelu Honor 200 Pro, na pierwszy rzut oka niewiele się zmieniło.
Jest kolorowo, efektownie, trochę w stylu Huawei, za to mniej czystego Androida w stylu Google. Całość robi całkiem dobre wrażenie, większość funkcji zapewnia wysoki komfort pracy, a do innych można się przyzwyczaić.
Nowości w MagicOS 9 dotyczą, jakże by inaczej, sztucznej inteligencji, w dużej części bazującej na rozwiązaniach Google. Część z nich pojawiła się już wcześniej, ale teraz zostały ulepszone. Poszukując tych funkcji, warto zajrzeć do zakładki Honor AI.
Z pomocą funkcji AI w MagicOS 9 można na przykład łatwo wyodrębniać tekst ze zdjęć czy screenów i skopiować, jakby to był plik tekstowy, a nie grafika rastrowa. Wyodrębniony tekst można później przenieść do innej aplikacji. Bardzo fajnie to działa.
Usprawnień doczekał się Magiczny Portal, czyli sztandarowa funkcja AI Honora, bazująca na „Zakreśl, aby wyszukać” Google’a. By aktywować portal, trzeba zakreślić jakąś treść knykciem, czyli twardym zgięciem palca. Nie da się tego zrobić opuszką palca czy w jakiś inny sposób. Po zaznaczeniu fragmentu tekstu na zdjęciu albo wycinka obrazu uaktywnia się portal, czyli pasek z boku ekranu, który pozwala na interakcje – wysłanie treści w mejlu, w komunikatorze, dodanie do wyszukiwania Google, notatki itd. Jest to fajne rozwiązanie, a po opanowaniu daje dużo frajdy. Jednocześnie nie brakuje tradycyjnego „Zakreśl, aby wyszukać”, które aktywuje się po przytrzymaniu dołu ekranu.
Kolejną funkcją z kolekcji Honor AI jest tłumaczenie głosowe na żywo – można na przykład powiedzieć coś do telefonu, a po chwili zostanie to przetłumaczone w formie tekstowej i głosowej. Funkcja jest przydatna np. podczas obcojęzycznych konferencji, wykładów czy rozmów z obcokrajowcami. Zestaw obsługiwanych języków jest jednak ograniczony – nie ma polskiego, pozostaje więc angielski, dzięki któremu łatwiej dogadamy się z kimś, kto mówi po chińsku, koreańsku czy arabsku. Łącznie jeżyków jest 13.
AI w telefonie pozwala też na ograniczone sterowanie wzrokowe aplikacjami, a właściwie powiadomieniami. Mimo udanej kalibracji trudno mi było jednak w pełni z tego skorzystać.
Sztuczną inteligencję znajdziemy też w innych zakamarkach systemu, np. w aplikacji Notatki, gdzie znalazła się także funkcja nagrywania dźwięku z automatyczną transkrypcją. Tekst jest rozpoznawany i zapisywany w trakcie nagrywania, może być też tłumaczony na żywo, a po zakończeniu można np. utworzyć podsumowanie zapisu czy wyodrębnić kluczowe informacje. Podobne narzędzia znalazły się w telefonach Realme czy Oppo, ale Magic7 Pro przebija je szybkością działania i ogółem możliwości. To fantastyczne narzędzie o wszechstronnym zastosowaniu, jednak i tu zestaw języków jest ograniczony i nie ma wśród nich polskiego.
Wydajność i kultura pracy
Honor Magic7 Pro to jeden z pierwszych smartfonów z układem Snapdragon 8 Elite. Jego rdzenie rozpędzają się do 4,32 GHz, a w pracy pomaga 12 GB pamięci RAM LPDDR5X oraz 512 GB masowej w standardzie UFS 4.0. W Chinach dostępne są bogatsze wersje z RAM 16 GB, u nas jednak dostaniemy tylko ten jeden model. 12 GB RAM to oczywiście wciąż bardzo dużo i w praktyce trudno przyłapać smartfon na jakichkolwiek oznakach spowolnienia, telefon działa bardzo płynnie i sprawnie, ale jednak wymagający użytkownicy będą pytać – dlaczego nie 16 GB? Odpowiedź jest oczywista, bo telefon kosztowałby pewnie ze 300 zł więcej, zbliżając się do mało magicznej granicy 6000 zł.
A jakież to ma przełożenie na testy syntetyczne? Wyniki są bardzo dobre, choć w moim testowym egzemplarzu w benchmarkach nie w każdym przypadku udało mi się osiągnąć rezultaty oczekiwane po Snapdragonie 8 Elite. W AnTuTu 10 zamiast spodziewanych 3 mln punktów telefon wyciągał zależnie od warunków od 2,160 mln do 2,631 mln w trybie zwiększonej wydajności i po wyłączeniu wszystkich funkcji obciążających system.
W pierwszym przypadku telefon wycisnął niewiele więcej od modelu Magic6 Pro. Drugi wynik przypomina jednak osiągi OnePlus 13 z 12 GB RAM. Inne testy, jak Geekbench 6, w trybie zwiększonej wydajności kończą się całkiem dobrymi wynikami.
Wydajność ogólna
|
Antutu 10
|
Geekbench 6 |
AI Benchmark
|
|
Jeden rdzeń | Wszystkie rdzenie | |||
Asus ROG Phone 8 Pro | 2167000 | 2309 | 7314 | 3296 |
Honor Magic5 Pro | 1482913 | 1931 | 5171 | 2014 |
Honor Magic6 Pro | 2018784 | 2176 | 6747 | 3124 |
Honor Magic7 Lite | 554738 | 939 | 2790 | 706 |
Honor Magic7 Pro | 2631061 | 3052 | 9314 | 10438 |
Huawei Pura 70 Ultra | 988023 | 1420 | 4309 | 128,7 |
Nubia Redmagic 8 Pro | 1563376 | 1918 | 5544 | 1989 |
Nubia Redmagic 8S Pro | 1644584 | 2012 | 5746 | 2027 |
Nubia Redmagic 9 Pro | 2152931 | 2271 | 7190 | 3152 |
Nubia Z60 Ultra | 1978425 | 2191 | 6881 | 3051 |
OnePlus 12 | 1999690 | 2192 | 6648 | 3138 |
OnePlus 13 | 2631122 | 3040 | 9388 | 10709 |
Oppo Find X8 Pro | 2324903 | 2500 | 7599 | 9667 |
Realme GT 7 Pro 16 GB | 2844283 | 3069 | 9329 | 818 |
Samsung Galaxy S24 Ultra | 1950701 | 2310 | 7201 | 3193 |
Xiaomi 14 | 2024302 | 2143 | 6909 | 3179 |
Wydajność w grach
|
3D Mark | GFXBench offscreen |
Maksymalna temperatura obudowy [°C]
|
||
Wild Life Extreme | Wild Life Extreme Stress Test | Aztec Ruins Vulkan High Tier 1440p | Car Chase 1080p | ||
Asus ROG Phone 8 Pro | 5242 | 0,927 | 6035 | 9488 | 63,5 |
Honor Magic5 Pro | 3663 | 0,352 | 4301 | 7426 | 47 |
Honor Magic6 Pro | 5183 | 0,485 | 5981 | 9614 | 51 |
Honor Magic7 Lite | 612 | 0,995 | 712 | 1356 | 34,7 |
Honor Magic7 Pro | 6541 | 0,469 | 7355 | 11166 | 45 |
Huawei Pura 70 Ultra | 1577 | 0,765 | 1933 | 3318 | 49,6 |
Nubia Redmagic 8 Pro | 3690 | 0,98 | 4293 | 7353 | 41 |
Nubia Redmagic 8S Pro | 3783 | 0,976 | 4531 | 7823 | 42 |
Nubia Redmagic 9 Pro | 5238 | 0,984 | 6018 | 9562 | 43 |
Nubia Z60 Ultra | 5097 | 0,716 | 6027 | 9494 | 54 |
OnePlus 12 | 4931 | 0,558 | 5638 | 8910 | 48 |
OnePlus 13 | 6786 | 0,651 | 7607 | 12146 | 51,6 |
Oppo Find X8 Pro | 6298 | 0,483 | 5256 | 10019 | 45 |
Realme GT 7 Pro 16 GB | 6374 | 0,724 | 6883 | 10492 | 49 |
Samsung Galaxy S24 Ultra | 5073 | 0,574 | 5762 | 9436 | 47,8 |
Xiaomi 14 | 5032 | 0,753 | 5560 | 8903 | 51,5 |
Podczas intensywnego używania telefon potrafi się lekko zagrzać. Nie są to wartości krytyczne, bo maksymalnie temperatura sięga ok. 40 stopni C (a w specyficznych sytuacjach 45 stopni), ale metalowa ramka obudowy potęguje wrażenie gorąca, więc bardziej wrażliwi będą narzekać. Mocne obciążenie wiąże się jednak z dość dużym thottlingiem. Magic7 Pro męczony w 3D Mark Wild Life Extreme Stress Test nie nagrzewał się przesadnie, ale końcowy wynik to zaledwie 46,9% mocy wyjściowej – telefon spowalnia więc poniżej połowy swoich możliwości.
Godzinny test CPU Throttling przebiegał trochę inaczej – telefon długo trzymał wydajność, ale się wyraźnie nagrzał do ok. 45 stopni C. Później jego wydajność zmieniała się skokowo co kilka minut przy wciąż wysokiej temperaturze. Ostateczny wynik – równe 50% początkowej wydajności. Bez rewelacji, ale i bez zdziwienia.
Komunikacja
Honor Magic7 Pro nie zawodzi pod względem komunikacyjnym i jak na flagowca przystało, zapewnia najważniejsza funkcje łączności. Do telefonu można załadować dwie karty SIM, a każdą z nich zastąpić też eSIM. Telefon bardzo sprawnie działa w sieciach 5G w paśmie C, zapewniając transfery rzędu 1 Gb/s, do tego nie ma problemu z połączeniami VoLTE i WiFi Calling – sprawdzałem na kartach Play i Orange.
Wi-Fi dostępne jest w najnowszych standardach, z Wi-Fi 7 włącznie, w trzech pasmach 2,4 GHz, 5 GHz i 6 GHz. Smartfon został także wyposażony w emiter podczerwieni dla funkcji pilota TV, a port USB typu C pozwala skorzystać z dobrodziejstw standardu USB 3.2 Gen 1. Posiadacze sprzętu Honor docenią zapewne też funkcję Połączenie Honor, która integruje smartfony i tablety marki oraz komputery PC z aplikacją HonorSuite.
Dźwięk
Głośniki w Honorze Magic7 Pro grają zaskakująco dobrze, znacznie lepiej od większości znanych mi flagowców. Za przetwarzanie dźwięku odpowiadają dwa przetworniki z wylotami na górnej i dolnej ramce obudowy, wzmacniacz stereo Honor Surround Subwoofer, a na słuchawkach także efekty dźwiękowe DTS:X Ultra. Dźwięk fantastycznie brzmi w filmach, całkiem dobrze w grach, muzyki też można posłuchać bez większego zniecierpliwienia. Niektóre gatunki muzyczne brzmią nie gorzej niż na zewnętrznych głośnikach, wrażenie robi efekt przestrzenności i niezła separacja dźwięków. Słabości całego układu odczujemy jednak w bardziej wyrazistej muzyce z mocnymi basami, a przy większej głośności mogą pojawiać się lekkie przesterowania. Wciąż to jednak wysoki poziom.
Sprawa trochę się komplikuje ze słuchawkami. Nie ma wyjścia jack 3,5 mm, więc pozostaje USB albo Bluetooth 5.4. W tym drugim przypadku producent obiecuje wsparcie dla kodeków LDAC, aptX i aptX HD. Niestety, egzemplarz testowy nie pozwolił mi skorzystać z trybu Hi Res. Słuchawki Huawei, które na innych smartfonach bezproblemowo korzystają z LDAC, na Magicu7 Pro oferowany tylko AAC. Z kolei podłączenie słuchawek Sennheiser z pełną obsługą kodeków aptX pozwoliło mi tylko wykorzystać podstawowy wariant, ale nie aptX HD. Mimo prób wymuszenia zmian w ustawieniach telefonu czy w opcjach programisty problem pozostał nierozwiązany. Oczywiście dźwięk wciąż pozostawał na wysokim poziomie, ale w takim telefonie oczekiwałbym więcej.
W ustawieniach dźwięku można skorzystać z kilku opcji dostrojenia brzmienia: opcji Bas Premium, Dźwięk przestrzenny 3D, a na słuchawkach z DTS:X Ultra i efektu Przestrzenny Honor Sound. Można też wyłączyć efekty, a w przypadku DTS:X Ultra określić jeszcze styl dźwięku i wybrać optymalizację dla konkretnego modelu słuchawek.
Aparat
Producent zachwala w modelu Magic7 Pro przede wszystkim jego funkcje fotograficzne. Układ aparatów o nazwie Honor AI Falcon przypomina to, co znamy już z poprzednika, Magic6 Pro. Z tyłu znalazło się połączenie jednostek: głównej 50 Mpix, telefoto 200 Mpix i szerokokątnej 50 Mpix – w poprzedniku było to samo, ale aparat z teleobiektywem oferował mniejszy zoom i wykorzystywał matrycę 180 Mpix. Nowością są też jeszcze większe usprawnienia AI.
W Magicu7 Pro otrzymujemy więc:
- aparat Honor Falcon 50 Mpix 24 mm (matryca OV50H, 1/1,3", zmienna przysłona f/1,4-f/2.0, OIS), wideo 4K 60 fps (3840×2160),
- aparat 50 Mpix szerokokątny 12 mm (matryca OV50D, 1/2,88", f/2,0, kąt widzenia 122°, autofokusem tryb makro 2,5 cm),
- aparat 200 Mpix z peryskopowym teleobiektywem 73 mm (matryca ISOCELL HP3, 1/1,4", f/2,6, 3x zoom optyczny, 100x zoom cyfrowy, OIS),
- aparat przedni 50 Mpix (f/2.0) i czujnik ToF 3D, autofokus.
Nowością jest też silnik AI Honor Image, czyli hybrydowy system sztucznej inteligencji łączący aparat w urządzeniu z przetwarzaniem w chmurze. Podobnie jak u Oppo czy Realme okazuje się, że funkcje AI w aparatach są zbyt wymagające, by poradził z tym sobie układ Snapdragon 8 Elite. Sztuczna inteligencja wspiera aparat w kilku scenariuszach: w zwykłej fotografii podczas rozpoznawania scen, w trybie portretowym, ale przede wszystkim podczas robienia zdjęć z zoomem cyfrowym.
Wśród wartych odnotowania cech aparatu jest też tryb portretowy stworzony we współpracy z francuskim studiem fotograficznym Harcourt (co już znamy z serii Honor 200) oraz tryb HD Super Burst (robi sekwencję do 100 zdjęć z prędkością 10 klatek na sekundę, do zdjęć obiektów w ruchu – genialna sprawa). W aplikacji aparatu znajdziemy też bardzo bogaty wybór dodatkowych trybów i opcji, które docenią bardziej wymagający użytkownicy.
Wszystkie aparaty w Honorze Magic7 Pro pozwalają uchwycić ładne, wyraziste kadry o naturalnych barwach. Nawet włączenie HDR nie spowoduje, że kolory będą zbyt nasycone, może z nielicznymi wyjątkami. Nie zawsze szczęśliwie dobierana jest ekspozycja, co widać na różnych poziomach zoomów. Część zdjęć, na szczęście niewielka, wydaje się przez to zbyt jasna, a kolory lekko sprane. Podczas przełączania się między ogniskowymi widać to nawet na podglądzie.
Zdjęcia dobrze lub bardzo dobrze wychodzą w trybie nocnym, we wszystkich podstawowych aparatów, choć aparat szerokokątny trochę tu odstaje. Problem pojawia się też na wyższych, już mocno cyfrowych poziomach zoomów.
Aparat 24 mm (1x) – przykładowe zdjęcia
Aparat 48 mm (2x) – przykładowe zdjęcia
Zdjęcia szerokokątne potrafią na plus zaskoczyć ładnymi kolorami i naświetleniem, a zniekształcenie perspektywy, choć zauważalne, pozostaje na akceptowalnym poziomie.
Aparat 12 mm (0,5x) – przykładowe zdjęcia
Ostrość zdjęć niezależnie od warunków oświetleniowych jest na ogół bez zarzutu, choć zarówno aparat szerokokątny, jak i tele niekiedy pozostawiają po tym względem lekkie uczucie niedosytu.
Aparat tele działa w domyślnych trybach 3x (optyczny) i 6x (hybrydowy, 144 mm), ale można oczywiście swobodnie zmieniać poziom zbliżenia aż do cyfrowego 100x. Powyżej 60x włącza się opcja AI Super Zoom – symbolizuje to mała ikonka, w rogu wizjera. Domyślnie ten tryb jest wyłączony, trzeba nacisnąć przełącznik, by go uaktywnić.
Aparat 72 mm (3x) – przykładowe zdjęcia
Nie miałem okazji bezpośrednio porównać Magica7 Pro z najnowszymi, testowanymi ostatnio przeze mnie flagowcami, ale trudno mi się oprzeć wrażeniu, że robiąc zdjęcia z zoomem np. za pomocą Oppo Find X8 Pro miałem więcej udanych ujęć. Telefon Oppo ma tu oczywiście przewagę – drugi teleobiektyw 6x.
Aparat 144 mm (6x) – przykładowe zdjęcia
Zdjęcia 3x pozostają na dobrym poziomie, hybrydowy zoom 6x, który łączy teleobiektyw z wycinkiem obrazu z matrycy, też sprawdza się dobrze, czasami nawet chyba lepiej niż 3x, można też eksperymentować z wartościami pośrednimi.
AI Super Zoom jest trochę kontrowersyjny, ale w sumie z czasem polubiłem tę funkcję. Podobne rozwiązanie z zoomem AI znane jest już z telefonów Realme czy Oppo. U Honora ma podobną specyfikę działania – przede wszystkim świetnie sprawdza się podczas fotografowania obiektów o prostych, geometrycznych kształtach i liniach, np. murów, budynków, napisów itd. Wtedy skuteczność AI Super Zoom jest naprawdę wysoka, co obrazują poniższe porównania dla zoomu 100x (2400 mm).
Atutem aparatu w Magicu7 Pro jest bardzo dobre trzymanie kadru w tak dużym zbliżeniu i to nie tylko w trybie AI, jednak bez AI na wysokich zoomach trudno uzyskać wyraźny obraz. AI rozwiązuje ten problem i można zrobić naprawdę dobre fotki odległych obiektów. Sytuacja komplikuje się, gdy kadr obejmuje obiekty mniej regularne, jak roślinność, zwierzęta czy ludzie. AI wtedy albo gubi niektóre szczegóły, albo sobie twórczo potrafi coś domalować, np. krzak obsypany kwiatami w styczniu.
AI Super Zoom – przykładowe zdjęcia
Robiąc kilka zdjęć AI tego samego obiektu, można też zaobserwować, jak sztuczna inteligencja potrafi zagiąć samą siebie – zwróćcie uwagę na okno z meblami, inaczej odtworzonymi. Na kilku innych zdjęciach uzyskałem podobny efekt – raz AI maluje sobie coś tak, na innych inaczej, nie da się tego przewidzieć.
Na zoomie 100x trudniej jest też uzyskać dobry efekt po zmroku czy w nocy, choć nie jest to całkiem niemożliwe. Mimo pewnych mankamentów zabawa z AI jest przednia – możliwość złapania szczegółów zamku po drugiej stronie jeziora warta jest nawet grzechu nieco zbyt dużej ingerencji AI.
Kamera
Honor Magic7 Pro pozwala na rejestrowanie filmów w maksymalnej rozdzielczości 4K (3840 x 2160) w 60 kl./s. Nie ma za to formatu 8K, choć telefon powinien sobie z nim dobrze poradzić. W 4K nagramy także wideo aparatem szerokokątnym oraz przez teleobiektyw, ale z zoomem optycznym 2,6x lub po przeciągnięciu wyżej – cyfrowym 10x. Również przedni aparat zapewni jakość 4K 60 kl./s. W ustawieniach kamery znajdziemy także opcję nagrywania w HDR, można się też przełączyć na tryb Pro oraz różne dodatkowe opcje, np. poza nagrywaniem poklatkowym i slo-mo także na ujęcia z wielu kamer (z przodu i z tyłu).
Kamera ma domyślnie włączoną elektroniczną stabilizację EIS, która wspiera optyczną OIS. Tej pierwszej nie można wyłączyć. Smartfon bardzo dobrze kompensuje drgania podczas marszu czy jazdy, jednak trochę zabrakło mi tu większej płynności – nie ma tego charakterystycznego efektu gimbala, który jest możliwy dzięki połączeniu EIS i OIS. Być może negatywnie wpłynęłoby to na jakość rejestrowanych klipów, a tu nie ma się do czego przyczepić. W sumie więc podejście Honora broni się, a użytkownik Magica7 Pro będzie mógł z powodzeniem realizować różne projekty filmowe.
Wideo testowe 4K w 60 kl./s
Wideo testowe 4K w 60 kl./s w ruchu
Wideo testowe 4K w 60 kl./s, aparat szerokokątny w ruchu
Wideo testowe 4K w 60 kl./s
Akumulator i czas pracy
W czasach, gdy akumulatory 6000 mAh stają się nowym standardem, Honor każe nam się zadowolić skromnym 5270 mAh. Owszem, w Chinach ten sam telefon ma akumulator 5850 mAh, jednak na rynkach globalnych już nie. Jest to bateria krzemowo-węglowa trzeciej generacji o nowocześniejszej konstrukcji, zapewniającej m.in. większą wydajność, efektywność oraz bezpieczeństwo. Odpowiada za nie również dodatkowy chip Honor E2, zarządzający energią.
Chociaż akumulator nie ma rekordowej pojemności, sprawdził się zaskakująco dobrze. Telefon w mieszanym cyklu zastosowań jest w stanie przepracować od 1,5 dnia do 2 dni. W naszym standardowym teście odtwarzania wideo 4K przy jasności 300 nitów smartfon przepracował solidne 19 godzin, co jest jednym z lepszych wyników w tabeli.
Wytrzymałość akumulatora
|
Akumulator (mAh)
|
Wyświetlacz |
Czas pracy (minuty)
|
||
Przekątna (cale) | Rozdzielczość (piksele) | Odświeżanie (Hz) | |||
Honor Magic6 Pro | 5600 | 6,8" | 1280 x 2800 | 120 | 1345 |
Honor Magic7 Lite | 6600 | 6,78" | 1224 x 2700 | 120 | 950 |
Honor Magic7 Pro | 5270 | 6,8 | 1280 x 2800 | 120 | 1153 |
Huawei Pura 70 Ultra | 5200 | 6,8" | 1260 x 2844 | 120 | 799 |
Nubia Z60 Ultra | 6000 | 6,8" | 1116 x 2480 | 120 | 1018 |
OnePlus 13 | 6000 | 6,82" | 1080 x 2376 | 120 | 1331 |
Oppo Find X8 Pro | 5910 | 6,78" | 1264 x 2780 | 120 | 1122 |
Realme GT 7 Pro | 6500 | 6,78" | 1264 x 2780 | 120 | 1393 |
Xiaomi 14 | 4610 | 6,36" | 1200 x 2670 | 120 | 934 |
Honor Magic7 Pro obsługuje szybkie ładowanie przewodowe SuperCharge 100 W oraz bezprzewodowe 80 W. W tym pierwszym przypadku czas ładowanie do 100% ma zamknąć się w 33 minutach, pod warunkiem wykorzystania kompatybilnej ładowarki. Niestety, zestaw testowy nie zawierał żadnej ładowarki, a zgodnie z przewidywaniami ładowarki innych marek nie pozwalały osiągnąć tak dobrych czasów. Np. ładowarka OnePlus 80 W wykorzystywała chyba tylko połowę mocy, jeżeli nie mniej, lepiej poszło z ładowarką Huawei 65 W, która po 30 minutach naładowała telefon do 79%, jednak na pełne zasilenie ogniwa potrzebowała 55 minut.
Podsumowanie
Honor Magic7 Pro to bardzo udany model, godna kontynuacja poprzednich flagowców producenta. Wygląda świetnie, jest bardzo dobrze wykonany, atutem jest wysoka wytrzymałość konstrukcji IP68 i IP69. Doskonałe wrażenie robi ekran o wysokiej jasności i ładnych kolorach, a wnętrze to najwyższa półka. Szybki Snapdragon 8 Elite zagwarantuje wysoką wydajność na kilka dobrych lat. Szkoda jednak, że na polskim rynku smartfon oferowany jest tylko z 12 GB RAM.
W porównaniu do konkurencji Honorowi Magic7 Pro trudno będzie jednak zawojować rynek. To jeden z droższych modeli w Polsce (choć plus za obniżenie ceny w porównaniu do poprzednika), ale wymagający użytkownicy mogą z większą życzliwością spoglądać w stronę telefonów z bardziej pojemnym akumulatorem (choć czas pracy jest bardzo dobry), jak Realme GT 7 Pro czy z lepszą konfiguracją aparatów, jak Oppo Find X8 Pro. Sekcja foto w Magicu7 Pro nie zawodzi, to na pewno jeden z mocniejszych modeli dla mobilnych fotografów, jednak połączenie stworzone przez firmę Honor nie jest tak fantastyczne, jak by chciał producent. Wykorzystujące przetwarzanie w chmurze funkcje AI, mające być głównym atutem aparatów, budzą mieszane odczucia – z jednej strony można uzyskać niezłe zdjęcia z zoomem AI 100x, z drugiej jednak obraz jest zbytnio przetwarzany, a sztuczna inteligencja domalowuje obiekty na zdjęciu wedle własnego uznania, byle wszystko się zgadzało.
Mnie osobiście przeszkadzały też drobne niedociągnięcia, jak brak możliwości skorzystania z kodeków audio Hi-Res, mimo teoretycznej zgodności.
-
Ciekawe wzornictwo, wysoka ergonomia mimo dużych rozmiarów
-
Wytrzymała konstrukcja IP68 i IP69
-
Bardzo ładny ekran OLED
-
Wysoka wydajność
-
Sprawne funkcje komunikacyjne
-
Przydatne funkcje AI, ułatwiające codzienne zadania
-
Bardzo dobre brzmienie głośników
-
Dobry aparat i kamera
-
Długi czas pracy (mimo mniejszego akumulatora) i szybkie ładowanie
-
Tylko 12 GB RAM
-
Akumulator 5270 mAh mniejszy niż w wersji chińskiej
-
Niepełne wsparcie kodeków Bluetooth
-
Przeciętna kultura pracy
-
AI w aparatach czasami zbyt mocno ingeruje w obraz
-
Nieco zbyt wysoka cena w stosunku do możliwości