Facebook i Cambridge Analytica: dopiero teraz poznajemy prawdziwą skalę skandalu
Cambridge Analytica - ta firma kojarzy się z najgłośniejszym skandalem wokół Facebooka. W marcu 2018 roku wyszło na jaw, że firma analityczna zdobyła dane użytkowników Facebooka bez ich zgody, a następnie wykorzystała je podczas wyborów prezydenckich. Sprawa nie została jeszcze zakończona, właśnie poznaliśmy kolejne szczegóły.

Skandal Cambridge Analytica odbił się szerokim echem z powodu politycznych konotacji i skali zjawiska. Do firmy analitycznej Cambridge Analytica trafiły informacje o 87 milionach użytkowników Facebooka.
Sprawa wyszła na jaw dzięki Christopherowi Wylie i Brittany Kaiser. Informatorka pracowała dla SCL Group, podmiotu macierzystego Cambridge Analytica, Wyle zaś bezpośrednio dla firmy analitycznej. Kaiser udostępniła redakcji TechCrunch nowe e-maile, świadczące o dalszych zaniedbaniach Facebooka.



Cambridge Analytica — o co chodzi?
W 2014 roku analitycy mający dostęp do platformy deweloperskiej Facebooka wydobyli dane kilkudziesięciu milionów osób na zlecenie Cambridge Analytica i przetworzyli je na potrzeby kierowania reklam kampanii kandydatów na prezydenta USA. Zrobili to za pośrednictwem TIYDL (This is Your Digital Life), aplikacji z quizem oceniającym osobowość.
Firma analityczna naruszyła w ten sposób prywatność użytkowników. Pierwsze informacje na ten temat pojawiły się w mediach pod koniec 2015 roku, co zaowocowało wezwaniem Marka Zuckerberga na przesłuchanie w Senacie USA. Wtedy mówiło się o „marnych” 30 mln profili.
Oficjalnie Cambridge Analytica nie używała danych i wszystkie usunęła, ale nie była to prawda. CTO Facebooka Mike Schroepfer zapewniał brytyjski parlament w 2015 roku, że Facebook wymagał zniszczenia zapisów, a podejrzane aplikacje, zidentyfikowane przez Brittany Kaiser, zostały zablokowane. Wszystko powinno wrócić do normy. Na Facebooka posypały się kary (najnowsza z grudnia 2019 z Brazylii), ale to już żadna nowość.
Cambridge Analytica — nowe informacje o skandalu
Brittany Kaiser ujawniła wymianę e-maili z przełomu 2015 i 2016 roku. Z korespondencji wynika, że jeszcze w styczniu 2016 roku dane były przechowywane na dysku Cambridge Analytica w zaszyfrowanym folderze. Mimo że Facebook zmienił zasady korzystania z danych, analitycy wciąż trzymali pliki CSV z informacjami o 87 mln osób.
Dane były wykorzystywane podczas kampanii kandydata na prezydenta USA Teda Cruza i do rozprowadzania politycznych reklam kierowanych, ale to prawdopodobnie wierzchołek góry lodowej. Na koncie @HindsightFiles na Twitterze anonimowy informator udostępnił dokumenty pokazujące ogólnoświatowy spisek polityczny, sięgający od Malezji po Brazylię przez Iran i Kenię. Dokumenty pochodzą rzekomo z dysków i poczty Brittany Kaiser.
Kaiser przyznała, że do ujawnienia kolejnych informacji przekonała ją łatwość, z jaką można manipulować wynikami wyborów.