Brazylia chce się stać jak Unia Europejska. Kraj z Ameryki Południowej też zmusi do używania USB-C. Anatel jest jednak łagodniejszy niż Unia.
Unia Europejska w końcu dopięła swego i od 2024 iPhone'y będą musiały używać wejścia USB-C. Oczywiście oficjalnie nowe prawo nie było wycelowane w Apple'a, ale tylko on tak naprawdę korzystał z własnych rozwiązań.
Nie wszystkie kraje jednak chcą podążać przykładem Unii Europejskiej. Informowaliśmy już o Wielkiej Brytanii, która wcale nie ma zamiaru wprowadzać USB typu C. Oczywiście inna sprawa, że wątpliwe jest wydawanie przez Apple iPhone'a z różnymi portami w różnych krajach. Jak już Apple będzie musiał przejść na USB-C to wszędzie.
Na zimne woli dmuchać jednak Brazylia. Tamtejszy regulator Anatel chce, by i tam Apple był zmuszony do używania USB-C. W propozycji brazylijskiego urzędu jest jednak jedna ważna różnica w stosunku do Unii Europejskiej. W Europie nowe prawo mówi o różnych rodzajach urządzeń elektronicznych. Brazylii chodzi tylko o smartfony.
Brazylia ma ponad 217 milionów mieszkańców, co czyni ją naprawdę dużym rynkiem. Na tyle ważnym, że byłaby w stanie sama dyktować wiele rzeczy technologicznym koncernom. Do tej pory największe państwo Ameryki Południowej było w tej kwestii bardzo łagodne. Nie licząc Facebooka, któremu Brazylia potrafiła mocno przywalić.
Zobacz: Apple pękł. W końcu ktoś wymusił alternatywne płatności
Zobacz: Brazylia: stan Sao Paulo chce by Apple znowu dawał ładowarki do iPhone'ów
Źródło zdjęć: shutterstock
Źródło tekstu: gsmarena