Play? UOKiK odradza, oszukują na pakietach
Prezes UOKiK wszczął wobec spółki P4, właściciela sieci Play, postępowanie w sprawie stosowania niedozwolonych postanowień umownych. Fioletowa sieć miała dopuścić się nielegalnych działań wobec klientów ofert na kartę.

Opłata za utrzymanie numeru? Niech ktoś puknie się w głowę
W ofertach „Play na Kartę OdNowa” oraz „Play na Kartę 3.0" Play zaczął pobierać dodatkowe 5 zł za utrzymanie numeru. Nowa opłata naliczana jest konsumentom, którzy nie wykonają w miesięcznym cyklu rozliczeniowym aktywności zdefiniowanych przez spółkę. W praktyce oznacza to, że mogą nią być obciążeni w każdym miesiącu, nawet jeżeli korzystają z zakupionych pakietów lub usług albo odbierają połączenia.
Co przy tym istotne, nowa opłata została wprowadzona do umowy jednostronnie, pomimo braku podstawy ustawowej czy klauzuli upoważniającej spółkę do wprowadzania takich zmian i może stanowić naruszenie zbiorowych interesów konsumentów.



To nieobyczajne, warczy prezes UOKiK-u
W ocenie Prezesa Urzędu postanowienia te mogą być sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszać interesy konsumentów. Decyzja o dodatkowym zasileniu konta czy zakupie dodatkowych usług nie może wynikać z nacisku ze strony ich dostawcy.
Presja związana z ryzykiem naliczania opłat za utrzymanie numeru w kolejnych cyklach rozliczeniowych może sprawić, że konsumenci będą korzystać z usług w większym zakresie niż wynikałoby to z ich rzeczywistych potrzeb. Innymi słowy, konsumenci, chcąc zapobiec pobraniu środków znajdujących się na koncie, mogą podejmować aktywności, których nie podjęliby, gdyby nie zastosowane postanowienia umowne
Zrobili dodatkową usługę, a to przecież ich psi obowiązek
Urzędowi nie podoba się też, że Play z „utrzymania numeru” zrobił dodatkową usługę, bo przecież przydzielenie i utrzymanie numeru jest niezbędnym elementem składowym usługi telekomunikacyjnej i obowiązkiem operatora.
Play recytuje jednym tchem, że to magiczne utrzymanie numeru to zapewnienie jego działania w sieci, pozostawanie w gotowości do świadczenia usług, zapewnienie obsługi klienta oraz możliwości odbierania połączeń, SMS-ów i MMS-ów oraz korzystania z innych usług bez odrębnej opłaty. Chróstny jednak ostro punktuje Play i jego operatora P4.
(Play) pomija przy tym fakt, że niektóre z wymienionych to obowiązki operatora wynikające z faktu zawarcia umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych. To mniej więcej tak, jakby taksówkarz do rachunku za przejazd doliczał dodatkowo koszt raty leasingowej, tankowania, ubezpieczenia czy przeglądu technicznego pojazdu
Co przy tym ciekawe, P4 ma przecież w swojej ofercie plany na kartę bez tej mitycznej opłaty, a mimo to zapewnia ciągłość świadczenia usług czy obsługę klienta.
Dostanie po łapach Play, to oberwą i inni
Postępowanie wobec Play to nie jedyne działania UOKiK dotyczące dodatkowych opłat dla konsumentów korzystających z telekomunikacyjnych usług na kartę. Prezes UOKiK postawił zarzuty także Orange Polska. Jeśli postawione zarzuty się potwierdzą, spółkom grozi kara w wysokości do 10 proc. obrotu.
W podobnej sprawie toczy się także postępowanie wyjaśniające wobec spółki Polkomtel.
Co na to Play? Jesteśmy jak elektrownia
Po publikacji artykułu otrzymaliśmy komentarz z biura prasowego sieci Play. Sieć uważa, że jej opłaty są zasadne i nie ma podwójnego naliczania opłat, a sam model biznesowy porównuje do mechanizmów znanych z branży energetycznej.
Nie pobieramy podwójnych opłat za pakiety. W toku postępowania przedstawimy urzędowi nasze stanowisko i argumenty.
W naszej ocenie operator telekomunikacyjny może pobierać stałe opłaty związane z korzystaniem z usługi pre-paid, podobnie jak np. w branży energetycznej pobierania jest stała opłata sieciowa.