Telefon tygodnia: Samsung Galaxy A55
Flagowe telefony to są dla prezesów, a dla pana, panie Areczku jest Samsung Galaxy A55. Nie no, ten telefon nie jest wcale dla mało wymagających, to mainstreamowa realizacja 100% potrzeb użytkownika.

Samsung Galaxy A55 wystarczy każdemu, bez jakichś ewidentnych kompromisów
Gradacja rynku telefonów jest obecnie kosmiczna. Mamy modele za 300 zł i mamy za 10300 zł. Szczęśliwie Samsung nie zapomniał o „normalnych ludziach” i w ekonomicznym segmencie pojawiło się właśnie na rynku nowe portfolio producenta. Galaxy A55 jest najwyższym modelem tej serii, nie kosztuje przy tym 6000 czy 7000 zł, lecz takie rozsądne wciąż 2099 zł.
To taka trochę nowa klasa wysoka — kiedyś za te 2000 - 3000 zł kupowało się telefony z najwyższej półki, teraz sięga się gwiazd w segmencie średnim. I śmiało można powiedzieć, że z podobnym zadowoleniem. 8 GB RAM w standardzie, 128 GB lub 256 GB pamięci wewnętrznej, 4-nanometrowy Exynos 1480, 6,6-calowy ekran AMOLED o jasności 1000 nitów i odświeżaniu 120Hz, szkło ochronne Gorilla Glass Vuictus+, najnowszy Android 14, akumulator 5000 mAh, głośniki stereo, czytnik linii papilarnych w ekranie, a do tego WiFi 6, 5G jakie tylko chcecie, dual SIM z obsługą eSIM czy nawet — klękajcie narody — zachowany czytnik kart pamięci. Takie parametry jeszcze niedawno widzieliśmy tylko pod flagowcami, teraz można mieć to samo, albo i lepiej (kto to widział tak jasne ekrany w średniej półce) za mniej niż pół ceny.



Seria A5x Samsunga nieustannie udowadnia, że ma fotograficzny pazur. Samsung daje główny aparat 50 Mpix z sensorem 1/1.56” i optyczną stabilizacją obrazu, aparat ultraszerokokątny 12 Mpix F/2.2 obejmujący pole widzenia 123 stopni, a do tego trzeci aparat makro 5 Mpix F/2.4. Z kolei w niewielkim oczku w ekranie miejsce znalazł aparat 32 Mpix o obiektywie F/2.2, szerokim ekwiwalencie ogniskowej 26 mm i sporym jak na przedni aparat sensorze 1/2.74”. Filmy nagramy w 4K, a do naszej dyspozycji jest dodatkowa, żyroskopowa stabilizacja cyfrowa. Już teraz odpowiadamy — zdjęcia są rewelacyjne, a filmy jeszcze lepsze.
I tak można by było wymieniać jeszcze długo, ale zostawmy coś Arkowi na jego recenzję telefonu — sprzęt przyjechał już do nas od Samsunga i wstępnie powiedzieć możemy krótko, znów jest dobrze. I nam to wystarczy, by uczynić propozycję Samsunga telefonem tygodnia, bo już teraz jesteśmy pewni, że to telefon, który podbije serca Polaków.
Za wariant z 256 GB pamięci wewnętrznej przyjdzie nam zapłacić 200 zł więcej - 2299 zł.
PS. Jeśli chcecie by Arek sprawdził Wam jakąś funkcję Galaxy A55, sekcja komentarzy jest Wasza.
Tekst nie powstał na niczyje zlecenie, polecamy co dobre, śmiejemy się, z tego, co słabe.