Nowość, a już doprowadza internautów do białej gorączki
No i doczekaliśmy się nowej wersji spamu. W dobie sztucznej inteligencji śmieciowe treści tworzone przez AI zalewają internet. Jest na to już termin.

Nawet spam jest jakiś inny
Sztuczna inteligencja z impetem wdarła się do mediów społecznościowych oraz internetu i szturmuje je do tej pory. Przedstawiciele generacji Z są najwyraźniej mocno zaniepokojeni tym zjawiskiem. Do tego stopnia, że stworzyli już nawet nowe pojęcie, które opisuje te zmiany. Slop to nic innego jak nowa wersja spamu, tworzonego w dobie AI.
Internet jest pełen mało wartościowych treści. Nic dziwnego, AI daje możliwości generowania szybko i dużo. W mediach zaroiło się w momencie od fotografii oraz treści generowanych przez AI. Okazuje się, że taki natłok informacji oraz zdjęć może sprawić wrażenie przytłoczenia i zmęczenia odbiorcy.



Slop czyli "popłuczyny" lub "pomyje"
Slop może oznaczać także drobno zmieloną karmę dla zwierząt gospodarskich. Slop to "śmieci AI" w internecie. Odnosi się wprost do generowania ogromnej ilości obrazów i filmów, tekstów oraz komentarzy. Wszystkie te treści są tworzone przez sztuczną inteligencję w celu "symulowania istnienia treści na stronach internetowych" i w serwisach typu Facebook oraz TikTok. Zadaniem tych treści jest zarabianie pieniędzy na reklamach i przekierowywanie ruchu z wyszukiwarek. Slop powoduje problemy z wyszukiwaniem w internecie. Należy przekopać się przez setki treści, zanim znajdzie się coś naprawdę wartościowego. Mimo obowiązku oznaczania, nadal użytkownicy mają problem z odróżnieniem prawdziwych treści od treści generowanych przez AI.
Slop, który namieszał w sieci to były fałszywe zdjęcia bezśnieżnych Alp lub zdjęcia wnętrz rzymskich term.
They're revolting... pic.twitter.com/jKEy7VUxNA
— Insane Facebook AI slop (@FacebookAIslop) May 31, 2024
Termin slop zyskał popularność w ciągu ostatnich kilku tygodni.
Google, Meta i Microsoft zaczynają szkolić swoje systemy tak, aby były one w stanie rozpoznawać treści generowane przez AI. Ale należy pamiętać, że to na nas, jako użytkownikach spoczywa największa odpowiedzialność w tej kwestii. Nikt lepiej od nas samych nie sprawdzi, czy treść dostarczona przez AI jest prawdziwa.