Krytyczny problem zażegnany. Naukowcy przekazują dobre wieści

Lata temu naukowcy bili na alarm. Warstwa ozonu w atmosferze dynamicznie ulegała degradacji. Istniało ryzyko, że w ciągu najbliższych lat całkowicie zniknie ochrona przed szkodliwym promieniowaniem. Tak się jednak nie stało, co więcej, naukowcy informują, że jest o wiele lepiej niż kilka dekad temu.

Patryk Łobaza (BlackPrism)
5
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Krytyczny problem zażegnany. Naukowcy przekazują dobre wieści

Wiele osób może już o tym nie pamiętać, gdyż od lat się o tym nie mówi, lecz od lat 80. XX wieku nagłośniano problem tzw. dziury ozonowej, czyli degradacji warstwy ozonu w atmosferze Ziemi, która chroni nas przed nadmiernym promieniowaniem ultrafioletowym. Problem był spowodowany dostawaniem się do atmosfery zbyt dużej ilości freonów, swego czasu stosowanych masowo jako ciecze chłodnicze i gaz nośny w aerozolowych kosmetykach. Naukowcy informują, że kryzys został zażegnany i jeżeli nic się nie zmieni, to w najbliższych latach będzie tylko lepiej.

Dalsza część tekstu pod wideo

Warstwa ozonowa powraca do stanu sprzed lat

ONZ cyklicznie co cztery lata udostępnia raport dotyczący stanu sytuacji ozonu w ziemskiej atmosferze. Tegoroczne dane są bardzo optymistyczne i wskazują, że w najbliższych latach będzie tylko lepiej, o ile oczywiście ludzkość nie powróci do korzystania z substancji szkodzących warstwie ochronnej. 

Raport Organizacji Narodów Zjednoczonych wskazuje, że istnieje spora szansa na to, że w ciągu 40 lat uda się przywrócić stężenie ozonu do stanu sprzed 1980 roku. Najdłużej odnowa zajmie na biegunach, gdyż to tam ozon najszybciej ulegał degradacji. Dlatego też warstwa ozonu będzie się odradzać nad Antarktyką co najmniej do 2066 roku. W przypadku Arktyki podano rok 2045, a dla reszty świata naturalny stan rzeczy powróci już w okolicach 2040 roku. 

Udało się tego wszystkiego dokonać dzięki współpracy międzynarodowej i przestrzeganiu konwencji wiedeńskiej oraz protokołu montrealskiego. Porozumienia zobowiązywały państwa do wycofania się z użycia gazów szkodzących warstwie ozonowej. Co więcej, może mieć to również pozytywny wpływ na klimat. Niektóre z zakazanych gazów wzmacniały efekt cieplarniany. Dzięki rezygnacji z nich wzrost temperatur wywołany zmianami klimatycznymi będzie nieco mniej dotkliwy.