Dzięki tym bakteriom dwutlenek węgla przestanie być problemem
Zamiast tego stanie się cennym surowcem. Oczywiście pod warunkiem, że naukowcy uporja się z pewną uciążliwa wadą.

Obecnie emisja dwutlenku węgla do atmosfery to powazny problem. Jest to bowiem gaz cieplarniany, który wpywa w znacznym stopniu na zmiany klimatu. Dlatego też dąży się do redukcji jego emisji. Jedna z metod jest przechwytywanie go na kominach fabryk i innych zakładów. Problemem w tym przypadku jest jednak to, że tak przechwycony gaz należy magazynować.
Bakterie żywiące się dwutlenek węgla
Istnieje jednak rozwiązanie. Są nim szczepy bakterii, które żywią się dwutlenkiem węgla. Te przetwarzają na substancje, które nie tyle łatwo magazynować, co są wręcz pożądane w przemyśle.



Mikroorganizmy są wyspecjalizowane w procesie absorpcji i przekształcania CO₂, a proces ten udoskonalały przez miliardy lat. Wykorzystujemy to w naszych bioreaktorach. To, co powstaje dzięki mikroorganizmom, to zielony gaz ziemny, kwas octowy lub inne chemiczne elementy budulcowe, które przemysł może wykorzystywać zamiast wydobywać węgiel z ziemi.
— Mads Ujarak Sieborg, doktorant na Wydziale Inżynierii Biologicznej i Chemicznej
Rozwiązaniem jest więc zastosowanie bioreaktorów na filtrach kominów przemysłowych. Dzięki nim zakłady produkcyjne nie tylko rozwiążą problem emisji, ale pozyskają także cenne surowce. Dodatkowym plusem wspomnianych bakterii jest to, że są one odporne na większość spalin, które towarzyszą dwutlenkowi węgla.
Gdzie więc wspomniana wada? Otóż do zaistnienia procesu absorpcji CO₂ konieczny jest jeszcze jeden składnik: wodór. Pozyskiwanie go natomiast wiąże się z emisją dwutlenku węgla w przypadku wodoru zielonego. Teoretycznie to nie problem. Sęk w tym, że w grę wchodzi tu także znaczne zużycie energii. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda z wodorem błękitnym. Pozyskiwanie go uwalnia do atmosfery znacznie mocniejsze gazy cieplarniane.