Wygląda na to, że posłanka Anna Maria Żukowska z Lewicy popełniła jeden z najgorszych błędów cyberbezpieczeństwa. Przed pełną kompromitacją uratował ją jednak pewien drobiazg.
Zapisywanie hasła na karteczce, a następnie kładzenie jej tuż obok komputera to jeden z najczęściej krytykowanych błędów pod kątem bezpieczeństwa danych w sieci. Jeszcze gorzej, gdy taki błąd popełnia polityk bądź polityczka, którzy mają dostęp do wrażliwych danych. A tak wygląda właśnie najprawdopodobniej sytuacja w przypadku posłanki Anny Marii Żukowskiej z Lewicy
Zdjęcie, na którym pojawiło się hasło używane najwyraźniej przez posłankę zostało przez nią udostępnione na portalu Twitter/X. Była to część dyskusji na temat przepustek dla Strajku Kobiet. Dominika Długosz wytknęła, że Lewica nie zatroszczyła się o nie odpowiednio.
W odpowiedzi posłana Żukowska wstawiła zdjęcie monitora w jakimś pokoju. Uwagę niektórych internatów przykuło jednak co innego niż wykaz przepustek. U dołu zdjęcia widać bowiem karteczkę z napisem "Hasło". Szczęście w nieszczęściu jest takie, że w tym kadrze fragment samego hasła został zasłonięty przez figurkę nomen omen słonika zapewne z podniesioną trąbą.
Mając jednak początek i koniec (widoczne są dwa pierwsze znaki "LE" i ostatni - prawdopodobnie "4") dużo łatwiej jest odgadnąć hasło. Mamy tylko nadzieję, że nie jest to "Lewica2024", bo byłby to tylko gwóźdź do trumny w kwestii bezpieczeństwa w sieci u pani posłanki.
Tyle lat Pani pracuje w Sejmie, więc na pewno wie, że przepustki (a nie żadne „wejściówki”) do Sejmu są imienne.
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻♀️ (@AM_Zukowska) April 11, 2024
Limity zostały obcięte dzisiaj rano, po uprzednim zgłoszeniu przez nas osób na galerię. pic.twitter.com/n9ZYnSbNgx
Źródło zdjęć: Twitter/X, Michał Radwański, CC BY-SA 4.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0>, via Wikimedia Commons
Źródło tekstu: Twitter/X