Ameryka odrzuciła ofertę Muska. Ale miliarder jest uparty
Amerykański sąd odrzucił wniosek Elona Muska o zablokowanie procesu zmiany OpenAI w organizację "for-profit". Nie kończy to całego postępowania, jednak pokazuje, że miliarder będzie miał spory problem ze storpedowaniem planów konkurenta.

Właściciel Tesli i portalu X złożył pozew przeciwko twórcy ChatpGPT jeszcze pod koniec ubiegłego roku. Zarzuca w nim OpenAI i prezesowi firmy Samowi Almanowi działanie w sprzeczności ze strategią firmy, która w przeszłości skłoniła Muska do inwestycji w jej rozwój. Twierdzi, że OpenAI powstało oraz zdobyło finansowanie jako organizacja non-profit i taką powinno pozostać.
Pozew miliardera rozpatrywałą sędzia Gonzalez Rodgers w Oakland. Orzekając stwierdziła, że nie znalazła podstaw prawnych do zaakceptowania pozwu. Zaznaczyła jednak, że jest gotowa na ponowne przyjrzenie się sprawie jeśli Musk i jego prawnicy zbiorą dodatkowe dowody i argumenty potwierdzające ich tezę.



Tą informację z radością przyjęli prawnicy Muska. Jego przedstawiciel Marc Toberoff powiedział po ogłoszeniu decyzji sądu:
Czekamy na dalsze kroki, które potwierdzą, że Altman zaakceptował pieniądze od Muska jako datek charytatywny na organizacje pożytku publicznego, a nie dla własnego wzbogacenia.
OpenAI jest w procesie zmiany struktury prawnej firmy. Do tej pory było organizacją non-profit, co utrudnia jej rozwój, zdobycie kolejnych funduszy od inwestorów i walkę z konkurencją w rozwoju sztucznej inteligencji.
Przedstawiciele firmy nie zdecydowali się na szerszy komentarz do decyzji sądu. Ograniczyli się tylko do informacji, że są z niej zadowoleni. Nic na ten temat nie wypowiedzieli się także przedstawiciele Microsoftu, czyli jednego z głównych inwestorów OpenAI.