Przestępcy po raz kolejny w ostatnim czasie atakują klientów największego banku w Polsce i tym razem sięgają po zaawansowaną technologię.
Fałszywe serwisy transakcyjne, naciągane inwestycje, lewe konkursy, rzekome dopłaty – to już widzieliśmy wielokrotnie. Nadszedł więc czas na nowość, choć co do zasady związaną z inwestycjami, ale zdecydowanie inną niż dotychczas. Oszuści przygotowali bowiem bota inwestycyjnego.
Ostrzegamy przed stroną podszywającą się pod Bank @PKOBP oraz ChatGPT, alarmuje CSIRT KNF. Jak możemy się dowiedzieć, napastnicy chcą znów nakłonić klientów PKO Banku Polskiego do fałszywych inwestycji. Tylko nie przez konsultanta czy reklamę, jak miało to miejsce w przeszłości, lecz z pomocą aplikacji internetowej. W dodatku legitymizującej się rzekomym użyciem AI.
Właściwie oszustwo nie jest szczególnie wyszukane. Bot prowadzi rozmowę tak, by przekonać ofiarę do ulokowania środków u wskazanego brokera. Robi więc dokładnie to samo, co fałszywy telemarketer, jednak bez bezpośredniego udziału człowieka w procesie.
Ostrzegamy przed stroną podszywającą się pod Bank @PKOBP oraz ChatGPT. Fałszywy serwis udaje bota inwestycyjnego, a w rzeczywistości próbuje wyłudzać dane od użytkowników. Nie dajcie się oszukać! pic.twitter.com/joCnDggN3I
— CSIRT KNF (@CSIRT_KNF) March 10, 2023
Przypomnijmy, zazwyczaj dalszy rozwój wydarzeń jest wyjątkowo schematyczny. Przekazujesz pieniądze na wskazany rachunek, po czym widzisz drastycznie rosnące zyski. Ale ani grosza nie wypłacisz. Zamiast tego przestępcy przekonują, że niezbędne są kolejne wpłaty, na przykład na poczet prowizji. Suma na koncie wciąż rośnie, stąd wielu daje się omamić, a ostatecznie, gdy przychodzi opamiętanie, jest już stanowczo zbyt późno.
Zarówno policja, jak i Komisja Nadzoru Finansowego regularnie ostrzegają przed naciągaczami. Niestety często to nie wystarcza. Według dostępnych raportów każdego tygodnia Polacy tracą w ten sposób dziesiątki tysięcy złotych.
Pamiętaj: inwestycje na rynkach forex same w sobie nie są nielegalne, ale musisz korzystać wyłącznie ze sprawdzonych pośredników. Jeśli ktokolwiek obiecuje zyski gwarantowane, to można z góry założyć, że kłamie. Albo przynajmniej nie jest do końca uczciwy.
Źródło zdjęć: Robson90 / Shutterstock
Źródło tekstu: Twitter (CSIRT KNF), oprac. własne