DAJ CYNK

Test Xiaomi Mi Air 2S - tanie słuchawki pokazujące, że #XiaomiLepsze

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Testy sprzętu

Wygląd i wykonanie

Xiaomi Mi Air 2S wyglądają bardzo podobnie do Apple AirPods, choć równie na miejscu byłoby porównanie do urządzeń smart home producenta. W designie słuchawek dominuje biel i minimalizm.

Xiaomi Mi Air 2S

Kształt słuchawek nie zaskakuje - to sprawdzona konstrukcja douszna z charakterystycznymi wypustkami, a więc format spopularyzowany w ostatnich latach przez Apple AirPods. Warto zauważyć, że chiński producent nie pokusił się o proste „kopiuj-wklej”, dzięki czemu Mi Air 2S wyraźnie się od swojego pierwowzoru różnią. Przede wszystkim mają inny kształt, z mocniej zarysowaną granicą pomiędzy poszczególnymi elementami i ostrymi krawędziami. Nadaje im tu surowego, wręcz industrialnego uroku, jednak nie wystarczy, by zatuszować główne źródło inspiracji.

Słuchawki pozbawione są jako takich ozdobników. Zamiast tego rolę mocnego akcentu stylistycznego pełnią otwory akustyczne oraz czujnik zbliżeniowy, których czarny kolor wyraźnie kontrastuje z resztą obudowy. Oprócz nich wprawne oko doszuka się kilku bardziej subtelnych elementów na wypustkach - mikrofonów, złącza ładowania oraz numeru seryjnego. Zabrakło oznaczenia lewej i prawej słuchawki, choć jednak nie jest to wielka strata - przy ich asymetrycznej konstrukcji są one po prostu zbędne.

Xiaomi Mi Air 2S

Aspektem, gdzie Xiaomi Mi Air 2S brylują, jest jakość wykonania. Słuchawki zostały wykonane z białego tworzywa, w większości matowego, a w przypadku samej części dousznej gładkiego i delikatnie połyskliwego. Są przyjemne w dotyku i sprawiają wrażenie wyjątkowo solidnych, co dodatkowo potęguje bardzo dobre spasowanie elementów.

Dedykowane etui jest stosunkowo niewielkie i ma charakterystyczny kształt - obły po bokach oraz mocno ścięty u góry oraz u dołu. Łatwo postawić je na blacie, ale ostre krawędzie stanowią morderstwo dla ciasnych kieszeni. Trzeba przyznać, mocno wyróżnia się na tle konkurencyjnych konstrukcji, przywodząc na myśl raczej ładowarkę sieciową dla smartfonów, niż etui do słuchawek.

Xiaomi Mi Air 2S

Wspomniane już skojarzenia z ładowarką potęguje zresztą obecność gniazda USB-C oraz charakterystycznej ikony z błyskawicą z tyłu obudowy. Zresztą ta ostatnia jest z funkcją ładowania bezpośrednio związana, wskazując na obecność cewki ładowania indukcyjnego. Do kompletu brakuje jedynie bolców, które moglibyśmy wsadzić do kontaktu. Zamiast tego mamy jednak pojedynczą diodę sygnalizującą status słuchawek i stopień naładowania akumulatora, przycisk do parowania z prawej strony oraz zręcznie zamaskowane logo producenta i kilka najważniejszych informacji u dołu. Żaden z elementów nie wyróżnia się jednak zanadto spośród jednolitej matowej powierzchni etui, zręcznie wpasowując się w minimalistyczny design zestawu.

Wykonanie etui jest bardzo, ale to bardzo porządne - zresztą podobnie jak miało to miejsce w przypadku samych słuchawek. Ponownie mamy do czynienia z jednolitym matowym tworzywem. Jest ono bardzo przyjemne w dotyku, jednak dość łatwo zbiera zarysowania, widoczne przy bliższej inspekcji. Całość sprawia solidne wrażenie, co jest zasługą niemal perfekcyjnego spasowania elementów. Widać to szczególnie po pracy zawiasu, gdzie nie ma żadnych luzów, a zastosowane magnesy gwarantują przy otwieraniu odpowiedni opór.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne