Jimmy PW11 Pro Max - mop z odkurzaczem czy odkurzacz z mopem? (test)

Na rynku mamy świetne odkurzacze pionowe, są też potężne mopy i froterki, a gdy ktoś postanawia je łączyć, warto zadać pytanie, czy wie, co robi. Obecny na rynku od przeszło 30 lat Jimmy zdecydowanie wiedział.

Lech Okoń (LuiN)
2
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Jimmy PW11 Pro Max - mop z odkurzaczem czy odkurzacz z mopem? (test)

Jimmy PW11 Pro Max — skrócona specyfikacja:

Typ: Odkurzacz pionowy 5w1 z funkcją mycia
Moc ssania: 21 kPa (110 AW)
Silnik: Bezszczotkowy 460 W
Maksymalna głośność: 80 dB
Bateria: Wymienna 4600 mAh, do 80 min pracy
Zbiornik na kurz: 0,3 l
Zbiornik na wodę: 0,6 l (czysta) / 0,45 l (brudna)
Funkcje:
* Inteligentny czujnik kurzu
* Samoczyszczenie
* Szybkie suszenie gorącym powietrzem
* Wyświetlacz LED
* Bogaty zestaw akcesoriów: elektroszczotka, mini elektroszczotka, ssawka do tapicerki, ssawka szczelinowa, szczoteczka do czyszczenia, uniwersalny środek czyszczący.
Waga: 4,6 kg

Jimmy PW11 Pro Max - mop z odkurzaczem czy odkurzacz z mopem? (test)

Rzut oka na specyfikację i już wiemy, że mamy do czynienia ze sprzętem lekkim i poręcznym, a nie z jakimś ciężkim kombajnem. Moc ssania jest na umiarkowanym poziomie w relacji ze sprzętami tylko do odkurzania. Taki Dreame Z20 z 250 AW wsysał się w sofę, że aż trudno było przesuwać szczotkę, tymczasem tutaj mamy „tylko” 110 AW. Nie jest to jednak tak, że Jimmy nie potrafi w rekordy, bo ma w ofercie też H10 Pro z mocą ssania na poziomie 245 AW.

Jimmy PW11 Pro Max - mop z odkurzaczem czy odkurzacz z mopem? (test)

Różnicę w mocy może czuć, ale dołączona elektroszczotka do materacy swoje robi i pojemnik na śmieci szybko zapełnia się drobinami kurzu. W zestawie nie zabrakło też końcówki szczelinowej, jak i małej szczotki z miękkim włosiem, która może być pomocna podczas odkurzania delikatnej elektroniki czy rozmaitych kolekcji. Oczywiście oprócz szczotki z mopem jest też klasyczna szczotka do odkurzania.

Zaskakująco dobry mop — nie wierzyłem reklamom, ale to działa

Producent reklamuje swój sprzęt jako urządzenie 5 w 1 (z racji 5 różnych końcówek), które odkurza, myje, suszy i samooczyszcza się. W pierwszej kolejności urzekł mnie spektakularny mop. Miałem już w rękach kilka elektrycznych mopów, ale wszędzie coś mi nie pasowało. Podobnie jak u wielu konkurentów, napełniamy pojemnik wodą i niewielką ilością detergentu, a potem zaczyna dziać się magia.

Jimmy PW11 Pro Max - mop z odkurzaczem czy odkurzacz z mopem? (test)

W Jimmy'm pojemnik na czystą wodę znajduje się obrębie podwójnej szczotki mopa, a to oznacza, że masa nalanej wody spoczywa na podłodze i urządzenie wydaje się lżejsze. Efekt ten dodatkowo wzmaga fakt, że mop ma samobieżny wałek, który ciągnie urządzenie do przodu. Potrzebujemy więc bardzo mało energii, by błyskawicznie rozprawić się z brudnymi podłogami. W konstrukcji postawiono na asymetrię — z lewej strony wałek ma większą martwą strefę, a z prawej dociera niemal do samych mebli. Pozwala to na zniwelowanie przestrzeni wymagających ręcznego doczyszczenia do minimum.

Jimmy PW11 Pro Max - mop z odkurzaczem czy odkurzacz z mopem? (test)

Co warto przy tym podkreślić, urządzenie jednocześnie zasysa brudną wodę do zbiornika powyżej szczotki. Mamy więc nie tylko przetarcie podłogi, ale też jej wysuszenie czy zebranie rozlanego płynu. Co więcej, wodoszczelny silnik pozwala na pracę mopa w poziomie, co zapewnia dodatkową elastyczność i brak stresu.

Jimmy PW11 Pro Max - mop z odkurzaczem czy odkurzacz z mopem? (test)

Po zakończeniu mopowania wstawiamy sprzęt do stacji dokującej i wyciągamy pojemnik ze ściekami, aby go opróżnić. Ma on trochę zakamarków, które mogą potrzebować przepłukania strumieniem wody raz na jakiś czas, ale co do zasady konserwacja jest banalnie prosta.

Jimmy PW11 Pro Max - mop z odkurzaczem czy odkurzacz z mopem? (test)

Na koniec procesu możemy, choć nie musimy uruchomić dodatkowo głębokie czyszczenie mopa. W trybie tym należy uzupełnić pojemnik z czystą wodą i detergentem oraz zapewnić pusty pojemnik na ścieki. W podstawie stacji dokującej woda ze spryskiwacza wykorzystywana jest do płukania obu wałków mopa, a na koniec procesu rusza jeszcze suszenie gorącym powietrzem. Nie jest ono specjalnie uciążliwe, ale zdecydowanie sypialnia to nie miejsce na naszą stację dokującą — szum jest jednostajny, podobny do tego z komputera dla graczy. Cała ta procedura pozwala na uniknięcie ciągłego wyciągania wałków i ręcznego ich mycia, a także zapewnia brak nieprzyjemnych zapachów. Proces płukania mopa trwa 30 min, a suszenia kolejne 2,5 godziny.

Jimmy PW11 Pro Max - mop z odkurzaczem czy odkurzacz z mopem? (test)

Ogromnie pomocny podczas korzystania z Jimmy’ego jest spryskiwacz umieszczony na froncie mopa. Pozwala on na dodatkowe namoczenie trudnych powierzchni niczym pistoletem na wodę. To takie rozwiązanie, że raz skorzystasz i nie ma powrotu do sprzętu bez tego — dla mnie totalna rewelacja.

Jimmy PW11 Pro Max - mop z odkurzaczem czy odkurzacz z mopem? (test)

Odczepiamy zbiornik i mop zmienia się w odkurzacz

Nowy Jimmy może funkcjonować jako odkurzacz ręczny lub klasyczny odkurzacz pionowy. Do wyboru mamy małą, acz intensywną elektroszczotkę, doskonałą do odświeżania tapicerek, jest końcówka do delikatnych powierzchni z miękkim włosiem, jak i szczotka szczelinowa, by dotrzeć do trudno dostępnych zakamarków. Jest też i główna szczotka do podłóg i dywanów, która wyposażona została w podświetlenie. Nie jest ono może najlepsze z racji rozproszonego światła, przez co nie działa jak laserowy wykrywacz każdej drobiny na podłodze, ale co do zasady robi swoje. Wymienione szczotki mogą działać podłączone bezpośrednio do odkurzacza lub z użyciem aluminiowego przedłużacza.

Jimmy PW11 Pro Max - mop z odkurzaczem czy odkurzacz z mopem? (test)

I w tym miejscu można w sumie odpowiedzieć na pytanie zadane w tytule. Bo o ile Jimmy PW11 Pro Max to zaskakująco skuteczny mop i aż wstyd mi było, ile jeszcze potrafił doczyścić z pozornie czystych powierzchni, o tyle jako odkurzacz jest jedynie w porządku. W pełni wystarczający dla większości osób z mocą ssania 110 AW, w tym dla mnie, ale nie spektakularny. Z drugiej strony, mowa jest o sprzęcie ekstremalnie lekkim — bez doczepionej szczotki waży poniżej 1,5 kg i jako taki zaskakuje wręcz mocą.

Jimmy PW11 Pro Max - mop z odkurzaczem czy odkurzacz z mopem? (test)

Chyba najbardziej brakuje tutaj łamanej rury przedłużacza, która jest na wyposażeniu choćby Jimmy H10 Pro, a która pozwoliłaby na proste docieranie pod meble, bez konieczności schylania się. Co prawda możliwa jest praca na płasko, ale w tym trybie moc cyklonu zmniejsza się — podobnie jak w przypadku innych odkurzaczy, największą moc uzyskamy, gdy pracują one w pionie. W zależności od rodzaju powierzchni i ilości kurzu moc urządzenia regulowana jest automatycznie.

Jimmy PW11 Pro Max - mop z odkurzaczem czy odkurzacz z mopem? (test)

W trybie ręcznym odkurzacz pracuje do 80 minut, a z użyciem zmotoryzowanych elektroszczotek do 40 minut w trybie podłogowym i do 20 minut w trybie dywanowym. To wartości najzupełniej wystarczające do sobotnich porządków i nie zdarzało mi się, by energii brakowało. Jeśli ktoś jednak ma do posprzątania znacznie więcej niż małe mieszkanie, dodatkowy akumulator do Jimmy PW11 Pro Max to wydatek około 250 zł na Geekbuing. W chwili pisania tego artykułu, akcesorium nie było jeszcze dostępne w polskich sklepach.

Jimmy PW11 Pro Max - mop z odkurzaczem czy odkurzacz z mopem? (test)

Podsumowanie

Chociaż umieszczona poniżej lista wad może wydawać się długa, wynika ona jedynie z drobiazgowości i zdecydowanie nie przeważa nad zaletami. Jimmy PW11 Pro Max to sprzęt, w którym łatwo się zakochać i po którym niezwykle trudno jest wrócić do zwyczajnego sprzątania. To przede wszystkim urządzenie dla osób, które nie chcą ciężkiego sprzętu AGD. Lekki silnik i smukła konstrukcja ułatwiają manewrowanie urządzeniem, niezależnie czy sprzątamy podłogi, czy odkurzamy zakamarki regałów.

A jeśli nie zamierzamy przy tym wyciągać klepek z podłóg, więcej niż zadowalająca jest też moc ssania wynosząca 110 AW (21 000 Pa). We wszelkich poradnikach rekomendowane jest 20 kPa i więcej, więc sprzęt spełnia i to kryterium.

Jimmy PW11 Pro Max - mop z odkurzaczem czy odkurzacz z mopem? (test)

Przede wszystkim jest to jednak wyjątkowo skuteczny mop, z rozbrajająco wygodnym zraszaczem do plam na froncie szczotki. Mop ten nie tylko przeciera podłogę, ale też zbiera ścieki i potrafi osuszyć ją z rozlanych płynów. Być może nie jestem specjalistą od zmywania podłóg, ale z Jimmy PW11 Pro Max szło mi to znacznie łatwiej, skuteczniej i z mniejszym chaosem wokół mnie. Tutaj nie kopniesz wiadra i nie zostawisz plam, proces sprzątania jest elegancki i wręcz sterylny. Z kolei wygodna stacja dokująca upierze wałki mopa i je wysuszy, zapewniając higienę i brak nieprzyjemnych zapachów.

Do końca trwania testów Jimmy PW11 Pro Max traktowałem jak sprzęt z najwyższej półki i dużym zdziwieniem była dla mnie jego cena. Obstawiałem grubo ponad 3000 zł, tymczasem w promocji na start wynosi ona 1999 zł (do 31 grudnia), zamiast 2499 zł. I w tej cenie, zdecydowanie warto.

Moja ocena końcowa to 9/10, obcięta głównie przez brak łamanej rury do odkurzania. Świetny sprzęt w rozsądnej cenie.

Sprawdź aktualną promocję na odkurzacz w:
👉 RTV Euro AGD
👉 OleOle!
👉 Allegro


Zalety:
- lekki, przemyślany i dobrze wykonany,
- optymalny zestaw końcówek,
- długi czas pracy,
- szokująco skuteczna funkcja mopa,
- możliwość mopowania w poziomie za sprawą wodoszczelnego silnika,
- bardzo wygodny spryskiwacz aktywowany z poziomu rączki,
- wygodna stacja dokująca z doprowadzeniem zasilania do urządzenia i organizerem,
- łatwe automatyczne mycie i suszenie mopa,
- wysoka kultura pracy,
- wymienny akumulator.

Wady:
- wysokość mopa może utrudniać wjeżdżanie pod nisko osadzone drzwi czy szuflady,
- metalowa rura przedłużająca nie jest łamana w połowie,
- rozproszone oświetlenie podłogi niezbyt skutecznie namierza drobiny kurzu,
- moc ssania jest wystarczająca, ale nie jest tak wielka, jak w odkurzaczach bez funkcji mopa,
- błędy w tłumaczeniu polskiej instrukcji.