DAJ CYNK

Smartfon inflacyjny. W Rosji schodzi jak ciepłe bułeczki (test)

Patryk Łobaza (BlackPrism)

Testy sprzętu


Infinix nadal jest świeżym graczem na polskim rynku i trzeba przyznać, że ten powiew świeżości jest zewsząd widoczny. Producent nie tylko oferuje dobrze zaopatrzone smartfony w przyzwoitych cenach, lecz nie szczędzi również na akcesoriach. Tym razem w moje ręce trafił model Note 30. Jak się on sprawuje?

Infinix pojawił się w Polsce niewiele ponad rok temu i trzeba przyznać, że z marszu stał się jednym z najbardziej interesujących graczy na rynku, szczególnie w segmencie urządzeń budżetowych i tych ze średniej półki. 

Mam jednak wrażenie, że nadal podchodzi się do tej marki z pewną dozą ograniczonego zaufania, lecz producent robi wszystko, by temu zaradzić, a model Note 30 jest kolejnym tego dowodem. To tak jakby wszyscy producenci smartfonów zmówili się, że nie będą dodawać do pudełek ładowarek, a w urządzeniach nie powinno być gniazda Jack 3,5 mm, lecz informacje te jakimś sposobem nie dotarły do przedstawicieli Infiniksa.

Oprócz pełnego wyposażenia pudełka dostajemy również urządzenie z Androidem 13 i głównym aparatem 64 Mpix oraz szybkim ładowaniem 45 W, a to wszystko w cenach poniżej tysiąca złotych. Brzmi świetnie. 

Specyfikacja:

  • Cena z oficjalnego sklepu Infinix: 899 zł za wariant 8/128 lub 999 złotych za 8/256 (W momencie publikacji urządzenie można znaleźć w cenie 689 złotych)
  • Waga: 0,219 kg
  • Wymiary: 16,9 × 7,7 × 0,9 cm
  • Pamięć: 8/128GB, 8/256GB
  • Procesor: MediaTek Helio G99 (2x A76 2.2GHz, 6x A55 2.0GHz)
  • Przekątna ekranu: 6,78"
  • Rozdzielczość ekranu: 1080×2460 px
  • Typ ekranu: IPS LTPS
  • System operacyjny: Android 13
  • Aparaty tylne: 64 Mpix + 2 Mpix + AI (F1.69 + F2.4 + F2.0)
  • Aparat przedni: 16 Mpix
  • Rozdzielczość nagrywania wideo: 1080P@30FPS, 1080P@60FPS, 4K@30FPS
  • Łączność: Bluetooth, FM, GPS, IEEE 802.11 a/b/g/n/ac, NFC, OTG, USB Typ C, Wejście słuchawkowe 3.5 mm Jack, Wi-Fi
  • Gniazdo karty SIM: Dual Nano SIM+Micro SD
  • Pojemność baterii: 5000 mAh
  • Ładowanie: 45W, 5V/9A

Zestaw testowy


W świecie, gdzie coraz więcej producentów smartfonów rezygnuje z załączania ładowarek do zestawu i krążą legendy, że w zamierzchłej przeszłości dawano również słuchawki, z uśmiechem witam takie perełki jak Infinix Note 30.

Producent zadbał o to, by zawartość pudełka była naprawdę bogata. Mamy tutaj nie tylko ładowarkę z kablem i gumowe etui. Klient dostaje przewodowe słuchawki douszne oraz szkło zabezpieczające ekran, a sądząc po dotyku, jest ono całkiem niezłej jakości. Nie zabrakło oczywiście igły do tacki SIM, ani dokumentacji.

Wygląd i wykonanie



Nie da się ukryć, że Infinix Note 30 jest dość sporym urządzeniem, w końcu sama przekątna ekranu wynosi tutaj 6,78 cala. Dodatkowo, wrażenie masywności potęguje brak jakichkolwiek zaokrągleń, czy to z przodu, czy z tyłu. Nie pomaga obecność całkiem sporych rozmiarów czarnych ramek wokół ekranu. Pomimo swego rozmiaru, urządzenie całkiem nieźle leży w dłoni, choć obramowanie jest nieco śliskie.

Z tyłu mamy do czynienia z chropowatą i mieniącą się powłoką, która w dotyku sprawia wrażenie, jakby była lekko zakurzona. Nie zbiera odcisków palców, a wszelkie nieczystości nie są na niej wyraźne, tak jak w przypadku bardziej gładkich odpowiedników. 

Znajdziemy tam również wyspę na aparaty, przypominającą wyglądem kuchenkę indukcyjną. Cztery „oczka” są różnych wielkości i w różnym stopniu wystają ponad urządzenie. Pomimo tego urządzenie po położeniu na plecach jest jedynie w minimalnym stopniu chybotliwe. 

U góry urządzenia możemy znaleźć jeden z głośników. Z lewej strony została umieszczona wyłącznie tacka na karty SIM, a z prawej mamy do czynienia z panelem do kontroli głośności oraz przyciskiem z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych. U dołu znajduje się gniazdo ładowania USB-C, dziurka na mikrofon, głośnik oraz gniazdo Jack 3,5 mm.

Biometria i głośniki


Oprócz standardowych metod blokady klawiatury, takich jak kod PIN, hasło lub wzór, Infinix Note 30 oferuje pełny zestaw zabezpieczeń biometrycznych. Oznacza to, że urządzenie możemy odblokować za pomocą skanu rysów naszej twarzy lub linii papilarnych w naszym palcu.

W obu wariantach smartfon działa bezbłędnie i błyskawicznie, choć należy zaznaczyć, że tak jak w przypadku wielu budżetowych urządzeń, skaner rysów twarzy ma problemy z działaniem wieczorem, gdy światła jest mniej. Z kolei czytnik działa dużo gorzej, gdy spróbujemy odblokować urządzenie spoconym palcem. Pomimo tego w większości sytuacji nie miałem żadnego problemu z odblokowaniem ekranu tego modelu.

W kwestii dźwięku, mamy tu do czynienia z dwoma głośnikami stereo, które grają niemal równo. Z opisu dostarczonego przez producenta, dowiadujemy się, że zostały one dostrojone przez ekspertów z JBL, lecz i tak nie nastawiałem się na zbyt wiele.

I dobrze, bo Infinix Note 30 ma kilka mocnych stron, ale dźwięk na pewno jedną z nich nie jest. Nie grają one tragicznie, lecz bas jest znikomy i ginie w natłoku wysokich tonów. Same głośniki są głośne, gdyż w odległości około 50 centymetrów od urządzenia udało mi się zmierzyć 84,2 dB. Trzeba powiedzieć jednak jasno, że rzadko kiedy będziecie chcieli słuchać muzyki z tego urządzenia na maksymalnej głośności.

Co prawda można pobawić się w specjalnym korektorze i lekko podbić bas, lecz w żadnym wypadku nie jest to w stanie wyeliminować problemu. Dlatego też bardziej wymagający użytkownicy powinni podpiąć własny sprzęt, szczególnie że dostępne jest gniazdo Jack 3,5 mm.

Jakość obrazu



W przeciwieństwie do modelu Pro z AMOLEDem, użytkownicy Infiniksa Note 30 będą musieli zadowolić się ekranem IPS LTPS. Szkoda, ale w tej cenie nie można mieć wszystkiego. Nie ma jednak nad czym rozpaczać, gdyż wyświetlany obraz jest całkiem przyzwoity. 

Co prawda brakuje tutaj tego kontrastu i ostrości kolorów typowego dla AMOLEDów, ale nadal możemy cieszyć się wysoką częstotliwością odświeżania. Możemy wybrać spośród opcji 60 Hz, 90 Hz lub 120 Hz, albo postawić na tryb adaptacyjny.

Wyświetlane kolory na ekranie Infiniksa Note 30 są bardzo dokładne. Odwzorowanie najpopularniejszych palet barw jest zaskakująco wysokie. W przypadku sRGB mamy dokładność na poziomie 99,7%, więc do ideału brakuje naprawdę niewiele. Podobne wyniki można zobaczyć w przypadku Adobe RGB (99,7%) i DCI P3 (98,1%).

Nie najgorzej wypada tu również jasność. W trybie ręcznym udało mi się osiągnąć maksymalnie 527,25 cd/m2, a w automatycznym 643,02 cd/m2.

Fotografia i wideo


Pomimo tego, że z tyłu urządzenia mamy cztery „oczka”, wielu opcji fotograficznych w Infiniksie Note 30 brakuje. Nie uświadczymy tutaj chociażby obiektywu ultraszerokokątnego. Głównym aparatem jest moduł o rozdzielczości 64 Mpix i przysłonie f/1.7. Jest on wspomagany przez czujnik głębi 2 Mpix, f/2.4 i obiektyw AI. Czwartym „oczkiem” jest lampa błyskowa. Z kolei z przodu mamy moduł o rozdzielczości 16 Mpix z przysłoną f/2.2.

Taka konfiguracja aparatów pozwala na ogół wykonać całkiem przyzwoite zdjęcia dzienne. Nie brak im kolorów ani ostrości, choć dosyć często pojawiają się niechciane artefakty. Za odpowiedni wygląd barw odpowiada tu AI CAM, przez co są one nasycone, lecz sprawiają równocześnie wrażenie mniej naturalnych. Dodatkowo możemy skorzystać z nawet pięciokrotnego zooma, lecz wszystko powyżej 3x zmienia się w obraz namalowany pastelami. 

Mamy tu również dość agresywny HDR, który potrafi wariować wieczorem, gdy jest jeszcze zbyt jasno na tryb nocny, lecz zbyt ciemno na normalne zdjęcia dzienne.

O ile w dzień przy odrobinie szczęścia można zrobić estetyczne zdjęcie, o tyle w nocy ciężko jest wykonać fotografię, którą bez wstydu moglibyśmy pokazać znajomym. Pomimo obecności trybu nocnego, zdjęcia wychodzą niedoświetlone, prześwietlone lub niedoświetlone z prześwietlonymi fragmentami. W dodatku fotografie często są zamglone i można zauważyć mnogość niechcianych artefaktów.

W przypadku nagrywania możemy tutaj liczyć nawet na 2K, lecz wyłącznie w 30 klatkach na sekundę. Ujęciom nie brakuje koloru i ostrości, ale gorzej ze stabilizacją. O wiele lepiej prezentuje się to w przypadku 1080p i 60 kl/s.

Wydajność




Za wydajność modelu Infinix Note 30 odpowiada układ MediaTek Helio G99, wykonany w procesie litograficznym 6 nm. Jednostkę tę możemy najczęściej znaleźć w tanich urządzeniach i to by się zgadzało, gdyż cena Note 30 jest niższa niż tysiąc złotych. Nie przeszkadza to jednak w codziennym korzystaniu ze smartfona, szczególnie że mamy tu do dyspozycji 8 GB pamięci RAM, którą możemy dodatkowo powiększyć o dodatkowe 8 GB kosztem pamięci wbudowanej.

Wydajność ogólna

AnTuTu V9

Geekbench 5

AI Benchmark

Jeden rdzeń

Wszystkie rdzenie

Asus ROG Phone 5s Pro 793245 1191 3673 231,9
ASUS ROG Phone 6D Ultimate 1107724 1370 4564 937,1
Asus ROG Phone 6 Pro 1113833 1328 4126 1405
ASUS Zenfone 8 756677 - - 167,7
ASUS Zenfone 9 1082688 1317 4324 1375
ASUS Zenfone 10 1308235 1470 4971 2108
Bittium Tough Mobile 2C - 345 1444 42,6
Blackview BV9200 354380 509 1734 50
Cat S75 389077 655 1925 49,4
Gigaset GX6 427953 687 2049 129,2
Honor Magic5 Pro 1215953 1431 4417 2014
HTC U23 Pro 528867 787 2853 505
Huawei Mate 50 Pro 1024078 1278 3924 132,3
Huawei Mate X3 1034189 1304 4277 1718
Huawei Nova 10 Pro 517224 786 2930 84.0
Huawei Nova Y90 265444 382 1589 126,7
Huawei P50 Pocket 500053 903 2832 710,9
Infinix Hot 20 5G 310438 586 1726 29,7
Infinix Note 12 2023 375114 543 1797 65,1
Infinix Note 12 Pro 385085 536 1796 55,5
Infinix Note 30 373086 547 1782 72,5
Infinix Note 30 Pro 376600 552 1794 56,0
Infinix Zero Ultra 486850 726 2119 -


Nie jest to jednak urządzenie gamingowe i granie nawet w mniej wymagające tytuły może być sporym wyzwaniem. Spróbowałem na nim włączyć Genshin Impact, czyli jedną z najbardziej wymagających produkcji mobilnych na rynku i ciężko tu mówić o komfortowym graniu. Urządzenie z marszu wybrało najniższe ustawienia graficzne, a i tak nie obyło się bez ścinania, szczególnie gdy na ekranie dużo się działo.

Wydajność w grach

3D Mark GFXBench offscreen

Maksymalna temperatura obudowy [°C]

Wild Life Extreme

Wild Life Extreme Stress Test

Aztec Ruins Vulkan High Tier (1440p Offscreen)

Car Chase (1080p Offscreen)

Asus ROG Phone 5s Pro - - 2000 4241 57,8
ASUS ROG Phone 6D Ultimate 2650 96,40% 3132 5233 52,1
Asus ROG Phone 6 Pro 2787 94,80% 3307 6102 50,9
ASUS Zenfone 8 1500 84,90% 1934 3521 46,1
ASUS Zenfone 9 2766 52,90% 2976 6172 48
ASUS Zenfone 10 Maxed out 45,80% 3978 7703 46,8
Bittium Tough Mobile 2C - - 287,6 677,8 39,2
Blackview BV9200 323 99,40% 325 782 35
Cat S75 - - 373 ` 38
Gigaset GX6 607 99,00% 628 1474 37
Honor Magic5 Pro 3663 35,20% 4301 7426 47
HTC U23 Pro 830 99,60% 1064 2208 50,9
Huawei Mate 50 Pro 2755 33,10% 3264 4042 47,9
Huawei Mate X3 2764 34,70% 3180 6022 47,2
Huawei Nova 10 Pro 2495 99,00% 841,3 1943 42
Huawei Nova Y90 125 97,60% 207 485 39,9
Huawei P50 Pocket 1021 62,5%% 1086 2268 -
Infinix Hot 20 5G 368 97,30% 380,2 959,5 40,9
Infinix Note 12 2023 1206 98,40% 379,6 907,6 38,2
Infinix Note 12 Pro 347 99,10% 349,8 910,5 38
Infinix Note 30 1261 99,40% 383,5 900,2 31,3
Infinix Note 30 Pro 351 99,40% 357,5 910,7 30,9


Nie zmienia to faktu, że urządzenie prezentuje wysoką kulturę pracy i w ogóle się nie przegrzewa. Maksymalnie udało mi się je rozgrzać do temperatury 31,3 stopnia, co jest bardzo niskim wynikiem, jeżeli porównany go z flagowcami, czy nawet niektórymi modelami ze średniej półki.

Bateria i ładowanie


Infinix Note 30 zasilany jest baterią o standardowej pojemności 5000 mAh. W praktyce przy kilku opcjach oszczędzania energii, takich jak adaptacyjny tryb odświeżania, bez problemu mogłem sobie pozwolić na dwa, a czasem nawet trzy dni swobodnego użytkowania. 

Wyniki syntetyczne również przemawiają na korzyść tego modelu. Korzystając z autorskiego programu Telepolis przy stałej jasności 300 nitów okazało się, że urządzenie jest w stanie wytrzymać 9 godzin i 46 minut stałego przeglądania mediów społecznościowych lub 6 godzin i 18 minut grania. Test został przeprowadzony przy stałym odświeżaniu ekranu na poziomie 60 Hz. Jeżeli zdecydujemy się na stałe 120 Hz, wartości te zmaleją odpowiednio do ośmiu godzin oraz pięciu godzin i dwudziestu minut.

Urządzenie wspiera ładowanie z maksymalną mocą 45 W i taką też ładowarkę dostajemy w zestawie. Naładowanie tego modelu od 0 do 100% trwa około godziny. W przeciwieństwie do modelu Pro nie uświadczymy tutaj ładowania indukcyjnego.

Łączność i komunikacja


Największym nieobecny w przypadku modelu Note 30 jest z pewnością łączność 5G, więc użytkownicy będą musieli zadowolić się samym LTE. Urządzenie obsługuje standardy łączności VoWiFi i VoLTE, oba działają bez zarzutów, a jakość rozmów jest wysoka. Warto zaznaczyć, że VoWiFi jest bazowo zablokowane i trzeba funkcję aktywować w ustawieniach. 

Pomiary sieci w okolicy centrum Krakowa nie napawają optymizmem. Użytkownicy mogą liczyć średnio na prędkości 25 Mb/s w przypadku pobierania i 6 Mb/s wczytywania. Z kolei po połączeniu się z asymetryczną siecią 1000 Mb/s osiągane prędkości są przyzwoite i wynoszą średnio 350 Mb/s oraz 40 Mb/s.

Urządzenie określa status GNSS dopiero po kilkunastu sekundach, a i tak jeszcze przez kilka pierwszych minut potrafi go utracić. Nie zmienia to faktu, że nawigacja jest tutaj bardzo dokładna. Smartfon widzi 48 satelitów i łączy się jednocześnie z 18-20 z nich. Przekłada się to na dokładność nawigacji nawet do 1 metra.

Podsumowanie



Jeżeli ktoś w 2023 roku szuka taniego smartfona, który jednocześnie nie jest pierwszym lepszym gniotem, to Infinix Note 30 powinien znaleźć się na jego radarze. W cenie niższej niż 1000 złotych dostajemy bogaty zestaw akcesoriów, na co nie można liczyć w przypadku innych producentów. Jest to o tyle atrakcyjny model, gdyż już kilkokrotnie można było go dostać staniej. Pojawia się na promocjach za 789 lub 689 złotych.

Jest to również smartfon, który wielu osobom wystarczy do codziennego użytkowania. Nie ma tutaj mowy o żadnym zacinaniu lub przegrzewaniu się, choć trzeba zrezygnować z bardziej wymagających gier.

Możemy tu liczyć również na długi czas pracy i świetnie odzwierciedlone kolory oraz przyzwoite zdjęcia dzienne, gorzej z tymi nocnymi, ale nie można mieć wszystkiego w takim przedziale cenowym. Potwierdza to również niskiej jakości dźwięk z głośników stereo, który całkiem ignoruje basy i skupia się na wysokich tonach.

Myślę jednak, że minimaliści, osoby korzystające ze smartfona do dzwonienia i pisania wiadomości lub do mediów społecznościowych będą w pełni zadowolone. Ci, którzy są w stanie dopłacić do lepszej jakości zdjęć, ekranu AMOLED i ładowania indukcyjnego, mogą skierować swój wzrok w stronę modelu Pro, który na łamach Telepolis został przetestowany przez Mariana.

Ocena: 7/10

Wady:

  • Słaba jakość dźwięku z głośników
  • Brak 5G
  • Fotografia nocna
  • Stabilizacja obrazu dostępna dopiero przy 1080p@30fps
  • Sporych rozmiarów ramki ograniczające ekran

Zalety:

  • Przyzwoite zdjęcia dzienne
  • Gniazdo Jack 3,5 mm
  • Sprawne i błyskawicznie działające zabezpieczenia biometryczne
  • Świetne odwzorowanie barw
  • Bogata zawartość pudełka
  • Przystępna cena
  • Przyzwoity czas pracy baterii i szybkie ładowanie
  • Utrzymuje niskie temperatury

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Własne