Ten tablet jest lepszy od Twojego laptopa. Test iPad Air z procesorem M2
Nowy iPad Air z procesorem Apple M2 już od jakiegoś czasu można kupić w polskich sklepach. Czy warto? Sprawdzamy!

iPad to dla wielu osób synonim porządnego tabletu. Patrząc na specyfikację tegorocznego iPada Air z procesorem Apple M2, trudno się dziwić takiemu postrzeganiu urządzeń z jabłuszkiem. Ale ile w nim prawdy? Miałem okazję się przekonać, testując urządzenie przez kilka ostatnich tygodni
Konkretnie w moje w ręce wpadła wypasiona wersja tabletu z wyświetlaczem 11”, obsługą 5G oraz 1 TB pamięci wewnętrznej. Dodatkowo do kompletu dostałem zestaw akcesoriów, w tym dedykowaną klawiaturę Magic Keyboard oraz rysik Apple Pencil Pro. Urządzenie miało okazję zaprezentować się od absolutnie najlepszej strony.



Wygląd i wykonanie
Chciałoby się napisać, że jaki jest koń, każdy widzi. Pod względem stylistyki nowy iPad Air praktycznie nie różni się znacząco ani od bezpośredniego poprzednika, ani nawet od innych urządzeń w ofercie producenta. O ile sama obecność jabłka na obudowie nie jest dla Was problemem, raczej nie znajdziecie tu nic, co może do siebie zrazić.
Z przodu znajdziemy przede wszystkim duży wyświetlacz oraz ramki wystarczająco szerokie, by było za co chwycić i ani milimetra szersze. Na wyświetlaczu nie znajdziemy notcha, za to kamerkę umieszczono pośrodku dłuższej krawędzi.
Z tyłu znajdziemy plecki wykonane z aluminium poprzecinane antenami. Jedynym zdobieniem jest obowiązkowe wytłoczone logo jabłka. Oprócz tego wprawne oko wypatrzy odsłonięte złącze dla akcesoriów. Przede wszystkim jednak mamy tu matowe wykończenie, które, niestety, ma tendencję do łapania odcisków palców. Szczęśliwie nie są one nadmiernie widoczne.
Rozmieszczenie przycisków z boku obudowy jest zupełnie funkcjonalne. W szczególności na plus zaliczam przycisk zasilania ze skanerem odcisków palców, który pozostaje łatwo dostępny niezależnie od orientacji, w której trzymamy tablet. Moim jedynym zastrzeżeniem jest fakt, że w pozycji horyzontalnej przyciski głośności zamieniają się swoimi rolami, co może wprawiać w lekkie zakłopotanie.
Jakość wykonania stoi na wysokim poziomie, co nie powinno dziwić – w przypadku Apple to akurat standard. Obudowa urządzenia wykonana została z wysokiej jakości aluminium, natomiast wyświetlacz pokrywa szkło hartowane. Wszystko jest doskonale spasowane i sprawia solidne wrażenie. Jedynym zgrzytem nazwałbym brak oficjalnej wodoodporności albo chociaż odporności na zachlapania.
Wyświetlacz
Wyświetlacz iPada Air to w pewnym sensie jego największe rozczarowanie. Wszystko dlatego, że mamy tu do czynienia z wyświetlaczem IPS o przekątnej 11” (jest też wariant 13”) i odświeżaniu raptem 60 Hz. W tym segmencie może to być pewnym rozczarowaniem. Na otarcie łez mamy stosunkowo wysoką rozdzielczość 1640 x 2360 pikseli.
Jasność maksymalna |
Temperatura bieli |
Kontrast | Pokrycie gamutów |
Błąd ΔE | ||
517 cd/m² | 6689K | n/d | sRGB:95,9% Adobe RGB: 67,5% DCI-P3: 70,2% |
Średni: 1,25 Maksymalny: 5,4 |
Trzeba natomiast przyznać, że pozostałe parametry ekranu wypadają bardzo dobrze. Zmierzona przez nas jasność maksymalna ekranu to 517 nitów, co na tak dużym panelu jest niezłym rezultatem. Do tego mamy niezły kontrast, kąty i bardzo dobrą kalibrację w ramach przestrzeni sRGB. A jakby tego było mało, po aktywacji funkcji True Tone urządzenie automatycznie dopasowuje temperaturę bieli do panujących warunków otoczenia i robi to bardzo sprawnie. Pod kątem pracy ze zdjęciami czy rysowania tutejszy ekran zdecydowanie robi robotę.
Interfejs i funkcjonalność
iPad Air pracuje pod kontrolą systemu iPadOS. Na chwilę pisania tego artykułu mówimy konkretnie o wersji 18.0. Jeśli nie mieliście z nim wcześniej styczności, to „przerośnięta” wersja oprogramowania iOS rozbudowana o kilka funkcji zapożyczonych z macOS.
Jeśli korzystaliście wcześniej z dowolnego sprzętu Apple, poczujecie się tu jak w domu. Logika interfejsu jest z grubsza taka sama we wszystkich urządzeniach producenta, niezależnie od rozmiaru wyświetlacza. Interfejs jest estetyczny i w większości intuicyjny. Nie zmienia to natomiast faktu, że osoby, które nie miały wcześniej styczności z ekosystemem Apple, mogą potrzebować dłuższej chwili na oswojenie się z niektórymi rozwiązaniami.
Jeśli chodzi o tutejszy interfejs, do gustu przypadły mi przede wszystkim dwie rzeczy. Pierwszą z nich jest spójność. Niezależnie od tego, czy mówimy o preinstalowanych aplikacjach, czy apkach pobranych z App Store, wszystkie wykorzystują te same oznaczenia i zachowują się w podobny sposób. U konkurencji spod znaku Androida oraz Windowsa bywa z tym różnie.
Drugą jest obsługa wielozadaniowości. Różnica między smartfonami i tabletami to głównie rozmiar wyświetlacza, a iPad Air radzi sobie bardzo dobrze z wykorzystaniem dodatkowej przestrzeni roboczej. Mamy oczywiście standardową opcję podziału ekranu na dwie połowy, ale to tylko początek. Przykładowo, moim ulubionym narzędziem okazał się tryb Slide Over, w ramach którego jedna aplikacja wyświetlana jest na całym wyświetlaczu, a druga w małym okienku wysuwanym w razie potrzeby od bocznej krawędzi. Świetnie się to sprawdza zwłaszcza w przypadku komunikatorów.
Warto w dwóch słowach napisać także o trybie Stage Manager, bo jest to coś, co wyróżnia modele z procesorami Apple M1 i M2 od tańszych/starszych tabletów w ofercie producenta. W dużym skrócie jest to ciekawa wariacja na temat pulpitów wirtualnych, gdzie aplikacje wyświetlane są w okienkach, a my przełączamy się nie tyle między poszczególnymi programami, co ich całymi zestawami. To całkiem fajna alternatywa dla interfejsu desktopowego, z której da się komfortowo korzystać bez myszki. Co prawda wyświetlacz o przekątnej 11” to trochę mało, by w pełni wykorzystać jej potencjał, ale na modelu z ekranem 13” lub po podłączeniu zewnętrznego monitora funkcja ta rozwija skrzydła.
Ten nacisk na wielozadaniowość w połączeniu z laptopowym procesorem i aplikacjami żywcem przeniesionymi z macOS sugerują, że nowy iPad Air może być doskonałym komputerem do pracy. Sam tak daleko bym się nie posunął, ale nie ulega wątpliwości, że radzi sobie w takiej roli znacznie lepiej niż większość tabletów na rynku.
Apple iPad Air jest kompatybilny z rysikami Apple Pencil Pro i Apple Pencil 2. Niestety nie są one oferowane w zestawie, a musimy zakupić je osobno – podobnie zresztą ja dedykowaną klawiaturę.
Testowany tablet obsługuje łączność Wi-Fi 6e, Bluetooth 5.3 i, za dopłatą, 5G. W tym ostatnim przypadku potrzebujemy karty eSIM. W urządzeniu z tego segmentu pewnym rozczarowaniem jest brak Wi-Fi 7, ale z praktycznego punktu widzenia to raczej drobiazg. Dostajemy za to port USB 3.2 Gen 2 z możliwością podłączenia zewnętrznego monitora.
Podzespoły i wydajność
Apple iPad Air w wersji na 2024 rok wyposażony został w procesor Apple M2. To ta sama jednostka, którą znajdziemy m.in. na pokładzie MacBooka Air i Maka Mini, aczkolwiek to stwierdzenie wymaga nieco doprecyzowania. Procesor na pokładzie bohatera testu to konfiguracja z ośmiordzeniowym procesorem oraz dziewięciordzeniowym układem graficznym. Innymi słowy, najsłabszy wariant „em dwójki”, jaki znajdziemy na rynku. To jednak nie powinno być dużym problemem. Jeśli miałbym się doszukiwać w specyfikacji jakiegokolwiek wąskiego gardła, byłoby to raczej 8 GB RAM.
Wydajność ogólna |
Antutu 10 |
Geekbench 6 |
AI Benchmark |
|
Jeden rdzeń | Wszystkie rdzenie | |||
Apple iPad Air 11" (2024) | 1987232 | 2603 | 10087 | - |
Apple iPhone 15 | 1456386 | 2547 | 6396 | - |
Apple iPhone 15 Pro | 1497968 | 2910 | 7305 | - |
Apple iPhone 16 Pro Max | 1860174 | 3306 | 8079 | - |
Google Pixel 8 | 752457 | 1667 | 3985 | 718 |
Google Pixel 8a | 934740 | 1627 | 3349 | 703 |
Google Pixel 8 Pro | 1050521 | 1751 | 4221 | 683 |
Google Pixel 9 | 1041167 | 1729 | 4459 | 771 |
Google Pixel 9 Pro XL | 1304963 | 1987 | 4903 | 769 |
Huawei MatePad Pro 13.2 | 647415 | 1159 | 3657 | 91,4 |
OnePlus 12 | 1999690 | 2192 | 6648 | 3138 |
OnePlus Open | 1541410 | 1982 | 5280 | 2051 |
Realme GT 6 | 1539284 | 1954 | 5039 | 187 |
Samsung Galaxy S23 FE | 1158642 | 1613 | 4030 | 115 |
Samsung Galaxy S23 Ultra | - | 1980 | 5202 | 2027 |
Samsung Galaxy S24 Ultra | 1950701 | 2310 | 7201 | 3193 |
Samsung Galaxy Tab S9 FE | - | 1017 | 2986 | 112 |
Samsung Galaxy Z Fold5 | 1486849 | 2008 | 5249 | 2095 |
Samsung Galaxy Z Fold6 | 1776772 | 2259 | 6623 | 3243 |
Xiaomi Pad 6 | 823263 | 1310 | 3368 | 171,3 |
Nie przeszkadza to jednak bohaterowi testu osiągać w testach benchmarkowych wyników porównywalnych z topowymi urządzeniami na Androidzie. Ba, w kilku kategoriach – np. wydajności wielordzeniowej – bije je na głowę. Normalnie pisanie o tym zakrawałoby o czystą formalność, ale w tym konkretnym przypadku dodatkowe megaflopy można zaprzęgnąć do pracy, np. instalując znane z konsol gry AAA (np. najnowsze odsłony Resident Evil, Assassin’s Creed Mirage) lub profesjonalne aplikacje (np. DaVinci Resolve). Z jednym i drugim iPad Air radzi zaskakująco wręcz bardzo dobrze.
Wydajność w grach |
3D Mark | GFXBench offscreen |
Maksymalna temperatura obudowy [°C] |
||
Wild Life Extreme | Wild Life Extreme Stress Test | Aztec Ruins Vulkan High Tier (1440p Offscreen) | Car Chase (1080p Offscreen) | ||
Apple iPad Air 11" (2024) | 5392 | 59,90% | 5142* | 10157* | 44,3 |
Apple iPhone 15 | 2932 | 78,50% | 2511* | 5435* | 43,7 |
Apple iPhone 15 Pro | 3172 | 64,40% | 2910* | 6255* | 46,8 |
Apple iPhone 16 Pro Max | 4761 | 65,30% | 4541* | 7419* | 42,9 |
Google Pixel 8 | 2484 | 67,30% | 2565 | 4566 | 41,3 |
Google Pixel 8a | 2455 | 74,10% | 2566 | 4585 | 45 |
Google Pixel 8 Pro | 2491 | 68,70% | 2582 | 4631 | 43 |
Google Pixel 9 | 2570 | 76,80% | 2835 | 5115 | 42 |
Google Pixel 9 Pro XL | 2619 | 74,60% | 2841 | 5072 | 54,1 |
Huawei MatePad Pro 13.2 | 1056 | 99,40% | 1309 | 2440 | 39 |
OnePlus 12 | 4931 | 55,80% | 5638 | 8910 | 48 |
OnePlus Open | 3707 | 66,40% | 4440 | 6477 | 49,5 |
Realme GT 6 | 3095 | 52,30% | 3440 | 6090 | 45 |
Samsung Galaxy S23 FE | 2380 | 66,00% | 2514 | 4962 | 45,2 |
Samsung Galaxy S23 Ultra | 3845 | 67,30% | 4560 | 7616 | 46,2 |
Samsung Galaxy S24 Ultra | 5073 | 57,40% | 5762 | 9436 | 47,8 |
Samsung Galaxy Tab S9 FE | - | - | - | 1688 | - |
Samsung Galaxy Z Fold5 | 3720 | 52,70% | 3894 | 3726 | 48,4 |
Samsung Galaxy Z Fold6 | 5054 | 81,30% | 5863 | 8529 | 47,3 |
Xiaomi Pad 6 | 1117 | 99,10% | 1566 | 3477 | 45,9 |
*GFXBench Metal
Oczywiście odrębną kwestią jest kultura pracy. iPad Air nie posiada aktywnego chłodzenia, w związku z czym przy tak wydajnych podzespołach szybko zaczyna się zbijanie taktów, by utrzymać w ryzach temperatury. Na ile się to udało – kwestia sporna. Pod obciążeniem temperatura obudowy potrafiła osiągnąć 44,3 °C w najgorętszym punkcie.
Aparat
Bohater testu wyposażony został w pojedynczy aparat o rozdzielczości 12 Mpix. Jakość fotografii, łagodnie rzecz ujmując, nie powala. Nawet w korzystnym świetle zdjęcie wyglądają dużo gorzej niż te wykonane smartfonami ze średniej półki cenowej. Możemy natomiast nagrywać z pomocą tutejszego aparatu wideo o rozdzielczości nawet 4K przy 60 kl./s., co w dalszym ciągu zasługuje na pewną pochwałę.
Podobnie ma się sprawa z przednią kamerką. Ona również ma rozdzielczość 12 Mpix, ale sparowano ją z obiektywem ultraszerokokątnym o kącie widzenia rzędu 122°. Rzecz przydatna raczej do wideorozmów niż choćby okazjonalnego selfie.
Apple iPad Air 2024 - zdjęcia przykładowe
Bateria
iPad Air w wersji z ekranem 11” wyposażony został w akumulator o pojemności 29 Wh. W naszym teście wytrzymał on ok. 5,5h nieprzerwanego odtwarzania wideo. W połączeniu z wydajnym trybem uśpienia pozwala to na dobrych kilka dni pracy bez konieczności szukania ładowarki. Ile dokładnie? To już będzie zależało od tego, w jaki sposób będziemy z urządzenia korzystać. Tak czy inaczej nie należy raczej się obawiać, że nowy iPad umrze w ciągu dnia bez ostrzeżenia.
A skoro o ładowarce mowa, w zestawie jej nie znajdziemy. Na całe szczęście znalezienie kompatybilnego adaptera nie powinno być poważnym problemem. Bohater testu ładowany jest za pomocą portu USB-C. Mamy tu także obsługę USB Power Delivery, choć trudno mówić o jako takim szybkim ładowaniu – maksymalna moc nie przekracza 30 W.
Podsumowanie
Dla wielu osób iPad to jedyny słuszny wybór, jeśli chodzi o tablety. Jeśli należycie do tej grupy, nowy iPad Air nie powinien Was rozczarować. To sprzęt o imponujących możliwościach, bogatej bazie aplikacji i imponującej wydajności. W wielu sytuacjach spokojnie może zastąpić nie tylko smartfona, ale nawet klasycznego laptopa.
Problemem może być jedynie kwestia opłacalności. Za 2999 zł kompromisy pokroju wyświetlacza 60 Hz mogą nieco doskwierać. Nie mówiąc już o tym, że za te pieniądze dostajemy wyłącznie najbardziej podstawową specyfikację bez 5G, bez akcesoriów, za to z raptem 128 GB pamięci wewnętrznej. Jeśli jednak Wam to nie przeszkadza albo jesteście gotowi dopłacić grubą kasę do lepszej specyfikacji, nowy tablet z Cupertino będzie doskonałym wyborem.
Ocena końcowa: 8,5/10
Plusy:
- Wysoka jakość wykonania
- Wysoka wydajność
- Dopracowany interfejs
- Świetna współpraca w ramach ekosystemu
- Bogata baza dopracowanych aplikacji
- Bogaty zestaw funkcji związanych z wielozadaniowością
Minusy:
- Wyświetlacz o odświeżaniu 60 Hz
- Brak wodoodporności
- Brak Wi-Fi 7
- Brak rysika w zestawie
- Wygórowana cena
- Brak szybkiego ładowania
Tablet do testu dostarczony przez firmę Apple.