Apple kroi frajerów. Lojalni klienci muszą płacić więcej
Apple przygotowało adapter, który pozwala wykorzystać starsze akcesoria z iPhonem 15. Niestety jest haczyk.

Apple wreszcie to zrobiło! W nowych iPhone'ach 15 zrezygnowano ze złącza Lightning, a zamiast tego zastosowano uniwersalne USB-C. Co prawda trzeba było na to czekać prawie 10 lat od wprowadzenia standardu, ale lepiej późno niż wcale, prawda?
Z perspektywy użytkowników jest to zmiana na plus. USB-C otwiera drogę do znacznie szerszej gamy akcesoriów niż było to możliwe z dotychczasowym złączem Lightning. Tylko co mają zrobić użytkownicy, którzy na przestrzeni lat zainwestowali w sporą kolekcję akcesoriów dla poprzednich generacji iPhone'ów?


![Monitor MSI MAG 325CQRF-QD 31.5" 2560x1440px 170Hz 1 ms [GTG] Curved](https://www.mediaexpert.pl/media/cache/resolve/gallery_xml/images/61/6124536/Monitor-MSI-MAG-325CQRF-QD-01-front.jpg)
Masz akcesoria do iPhone'a? To płać za adapter
Rozwiązaniem ma być dedykowany adapter, który Apple przygotowało specjalnie na taką okoliczność. Problem w tym, że nie znajdziemy go w pudełku z telefonem. Jest za to dostępny na stronie Apple, gdzie kosztuje... 169 zł.
Co dostajemy za te pieniądze? Krótki kawałek kabelka z wtyczką Lightning i męskim złączem USB-C. Jeśli kojarzycie oficjalny apple'owski adapter jack 3,5 mm, wygląda to bardzo podobnie.
W sklepach z tanią elektroniką podobne akcesoria można mieć już za kilkanaście złotych. Nawet jeśli w przypadku Apple dostajemy produkt wyższej jakości, można podejrzewać, że marża giganta z Cupertino jest więc gigantyczna.
Apple zostawia fanów na lodzie
A kto na tym cierpi? Tak naprawdę przede wszystkim wierni klienci marki, którzy wraz z zakupem nowego iPhone'a będą musieli albo wyłożyć ze swojej kieszeni blisko 200 zł na dodatkowy kabelek, albo wyrzucić stare akcesoria do kosza i kupić nowe.
Trzeba przyznać, nikt nie umie odwdzięczyć się wiernym fanom tak jak robi to Apple 🙂