Kupiłeś taki sprzęt? Mogą postawić Ci zarzuty. Jego sprzedawca został zatrzymany
To jednak tylko kropla w morzu i takich sprzedawców i ofert jest znacznie więcej. Może to dotyczyć nie tylko laptopów, ale nawet… konsol do gier takich jak Anbernic.

Przejdźmy jednak do samej sprawy. Otóż Funkcjonariusze Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą z Komendy Powiatowej Policji w Człuchowie we współpracy z Komendą Wojewódzkiej Policji w Gdańsku zatrzymali mężczyznę, który sprzedawał w internecie laptopy. I chociaż te pochodziły z legalnego źródła, to miały na sobie zainstalowane nielegalne oprogramowanie diagnostyczne.
Paserstwo nieumyślne
Klienci zatrzymanego mogli sami decydować, które programy mają trafić na zakupione przez nich urządzenia. I chociaż wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, to jest to tak zwane paserstwo nieumyślne. Jak podaje art. 292 §1 Kodeksu karnego:



Kto rzecz, o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego, nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Zasada ta dotyczy także nielegalnego oprogramowania zainstalowanego na legalnie nabytym sprzęcie. To właśnie dlatego konsole Anbernic sprzedawane przez polskie sklepy nie mają w sobie ROM-ów z grami. Ich obecność oznaczałaby sprzedawanie sprzętu z nielegalnym oprogramowaniem. To zaś w świetle prawa byłoby paserstwem, a z perspektywy klientów byłoby to paserstwo nieumyślne. Chyba nikt nie chciałby spędzić 2 lat w więzieniu za Mario na konsolce?
No dobrze, ale czy to znaczy, że Anbernic łamie prawo? Nie. A to dlatego, że nie działa na terenie Polski. Mimo to kupując za granicą coś, co nie jest legalne u nas wciąż łamie prawo. A skoro już w temacie jesteśmy, to Anbernic RG35XX H jest obecnie w świetnej promocji i to w polskiej dystrybucji.