Yanosik stawia na ludzki głos. Kierowcy wybierają Juszkiewicza
Kiedy globalny gigant postanowił zastąpić ludzki głos w nawigacji sztuczną inteligencją, polski Yanosik wybrał inną drogę. W odpowiedzi na decyzję globalnego giganta o zastąpieniu lektorów w nawigacji syntetycznym głosem, Yanosik nie tylko utrzymał, ale i wzmocnił współpracę z Jarosławem Juszkiewiczem, głosem znanym i lubianym przez polskich kierowców.

W ostatnich dniach, osoby korzystające z Map Google do nawigacji, mogli przeżyć niemały szok, gdy zamiast lubianego przez nich głosu Jarosława Juszkiewicza usłyszeli beznamiętny głos sztucznej inteligencji. Sam do nich również należę i szczerze mówiąc, uważam tę zmianę zdecydowanie na minus.
Decyzja giganta spotkała się z falą krytyki ze strony użytkowników. Wielu z nich ceni sobie naturalność i "ludzki" charakter głosu lektora, który towarzyszy im w podróży. Yanosik, wyczuwając nastroje społeczne, błyskawicznie zareagował, publikując w mediach społecznościowych deklarację o kontynuacji współpracy z Juszkiewiczem.



Efekt? Lawinowy wzrost liczby użytkowników aplikacji Yanosik, sięgający 25% w porównaniu do poprzedniego tygodnia. To pokazuje, jak ważną rolę w odbiorze technologii odgrywa czynnik ludzki.
Yanosik nie poprzestał na samej deklaracji. Marka odwiedziła Jarosława Juszkiewicza w jego rodzinnych Katowicach, podkreślając w ten sposób wagę, jaką przywiązuje do współpracy z ludźmi.
Sztuczna inteligencja to jest narzędzie takie samo, jak młotek, komputer, czajnik elektryczny czy prom kosmiczny. To jest narzędzie w rękach człowieka i rzeczywiście jest tak, ale tak często jest z nowymi technologiami, że je uczłowieczamy – dajemy im jakąś osobowość, mówimy, że sztuczna inteligencja zrobi to albo zrobi tamto. Nie, tego nie zrobi sztuczna inteligencja, tylko zrobią to ludzie, którzy tworzą jakieś projekty z jej wykorzystaniem. A to jest różnica, bo każde narzędzie można wykorzystać dobrze, źle albo głupio.
– powiedział Jarosław Juszkiewicz
Cała rozmowa będzie dostępna 5 listopada 2024 roku na kanale YouTube marki Yanosik.
Powyższa historia pokazuje, że w dobie wszechobecnej technologii, ludzki głos i autentyczność wciąż mają ogromne znaczenie. Yanosik, stawiając na człowieka, zyskał nie tylko nowych użytkowników, ale i wizerunek marki wrażliwej na potrzeby swoich klientów. Giganci, tacy jak Google, najwyraźniej nie muszą o to zabiegać.
Zobacz: Yanosik nie tylko prowadzi, ale i ratuje życie
Zobacz: Mapy Google z nowością. Są kierowcy, którzy od razu rzucą się testować