Miały umrzeć kilkadziesiąt lat temu. Teraz niespodziewanie wracają

Guma którą lubisz powróci w wielkim stylu - rzekł kiedyś Karzeł do Agenta Coopera w Twin Peaks. I tak trochę jest z nośnikami audiowizualnymi. Po winylach nadchodzi czas na inne medium.

Jakub Krawczyński (KubaKraw)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Miały umrzeć kilkadziesiąt lat temu. Teraz niespodziewanie wracają

Powrót kaset VHS

W roku 2016 film Deadpool został wydany w limitowanym nakładzie na kasecie wideo. Był to przedmiot kolekcjonerski, dostępny jedynie w 100 egzemplarzach i wszystkie z nich były rozdane na konwencie Comic-Con. Każdy potraktował to jako interesującą ciekawostkę pasującą do charakteru filmu. Jednak w 2024 coś się wydarzyło i to całkiem na poważnie. Aż cztery filmy doczekały się wydań na VHS – były to Suspiria (wersja z 1977 Dario Argento), Obcy: Romulus, V/H/S Beyond oraz Terrifier i wszystkie z nich można było kupić w regularnej sprzedaży.

Dalsza część tekstu pod wideo

Nastał rok 2025, a trend wydawania filmów na kasetach wideo ciągle trwa i to za sprawą klasyków Johna Carpentera. Najpierw jego kultowe Oni Żyją doczekało się edycji VHS, a teraz inny hit – Ucieczka z Nowego Jorku, również została wydana na kasecie wideo. Jest to testament czasów, w których żyjemy – a o tym zjawisku pisał Simon Reynolds w 2010 w książce Retromania.

Jednak w przeciwieństwie do nośników winylowych – przy VHS nie idzie za tym jakość. Niektórzy preferują „cieplejsze” brzmienie winyla, ale w przypadku kaset wideo osoby sięgające po ten nośnik świadomie godzą się na gorszą jakość. Mówimy tutaj o rozdzielczości co najwyżej 480i lub 576i, a więc z przeplotem, co realnie daje nam rozdzielczość rzędu od 240 do 288p. Między 240p a 4K istnieje 80-krotna różnica w liczbie pikseli na ekranie, a ponadto wiąże się ona również z innymi proporcjami obrazu (VHS to typowo 4:3), które skutkują uciętymi fragmentami niektórych kadrów. Oprócz tego również liczba wyświetlanych klatek na sekundę jest przyspieszona – typowo o 4 proc., z 25 do 29,97 FPS. Słowem – prezentacja na VHS jest daleka od intencji reżysera.

Mimo wszystko nic nie wydaje się tego trendu powstrzymywać, co pokazuje, że nie chodzi w tym wszystkim o jakość, tylko o odniesienie do nostalgii. Oczywiście – nadal są to wydania limitowane, ale występują coraz częściej.