Samsung miał rację. Chiny kradły koreańskie technologie

To nie były tylko puste oskarżenia i obawy przed konkurencją. Amerykanie potwierdzają, że chiński producent współpracujący z Apple grał nieczysto.

Przemysław Banasiak (Yokai)
16
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Samsung miał rację. Chiny kradły koreańskie technologie

Samsung oraz BOE od dłuższego czasu toczą spór patentowy. Jednak już niedługo może się on zakończyć korzystnym rozstrzygnięciem dla Koreańczyków. Amerykańska Komisja Handlu Międzynarodowego orzekła bowiem, że Chińczycy bezprawnie wykorzystali opatentowaną technologię związaną z produkcją zaawansowanych ekranów OLED.

Dalsza część tekstu pod wideo

Gdzie dwóch się bije... tam trzeci traci najbardziej

ITC stwierdziła jednoznacznie, że BOE naruszyło prawa własności intelektualnej koreańskiej firmy, co może skutkować nałożeniem ograniczeń na import produktów zawierających panele BOE do Stanów Zjednoczonych. To poważny cios dla chińskiego producenta, który w ostatnich latach dynamicznie rozwijał swoją obecność na rynku wyświetlaczy.

W tym równaniu pojawia się też trzeci gracz - Apple. Amerykański gigant od dłuższego czasu korzysta z paneli OLED produkowanych przez BOE, głównie ze względu na ich niższy koszt w porównaniu do konkurencji. Według spekulacji, nadchodzący model iPhone 17e miał zostać wyposażony właśnie w chińskie matryce by utrzymać atrakcyjną cenę urządzenia.

Teraz jednak, w świetle decyzji amerykańskiego organu, Apple może być zmuszone do zmiany dostawcy. Alternatywy, takie jak LG czy sam Samsung, oferują wprawdzie produkty wysokiej jakości, lecz znacznie droższe. To z kolei może prowadzić do wzrostu kosztów produkcji i w konsekwencji podniesienia sklepowych cen przyszłych modeli iPhone’a.

Dodatkowym problemem dla Apple jest fakt, że BOE miało dostarczać panele nie tylko na rynek amerykański, ale i na chiński, gdzie po latach nieudanych prób wreszcie udało się sprostać wymaganym normom jakościowym. Obecna sytuacja stawia przyszłość tej współpracy pod znakiem zapytania.

Opisywana sytuacja oznacza dla Samsunga wzmocnienie pozycji na rynku i potwierdzenie determinacji w ochronie własności intelektualnej. Dla BOE to z kolei poważne ostrzeżenie i potencjalne spowolnienie dalszego rozwoju. Jeśli chińska firma chce pozostać w grze, będzie musiała skupić się na opracowywaniu własnych technologii, a nie kopiowaniu konkurencji.