YouTube wypowiedział kolejną bitwę użytkownikom blokującym reklamy. Korzystanie z serwisu staje się coraz bardziej irytujące.
YouTube od dobrych kilku miesięcy zaciekle walczy z użytkownikami, którzy blokują reklamy w swoich przeglądarkach. Serwis wprowadził między innymi baner informujący o konieczności wyłączenia AdBlocka, a z czasem także ograniczenie w dziennej liczbie filmów do obejrzenia. Na tym jednak nie koniec.
Jakiś czas temu informowaliśmy, że YouTube wprowadził też mechanizm, który powoduje dłuższe ładowanie filmu w przypadku osób blokujących reklamy. To najwyraźniej było za mało, bo serwis poszedł o krok, a nawet dwa kroki dalej. YouTube postanowił upartym użytkownikom spowolnić całą stronę.
Wielu użytkowników donosi, że korzystanie z YouTube'a z włączoną wtyczką do blokowania reklam stało się niezwykle irytujące. Cała strona znacząco zwolniła. Wszystko wolno się ładuje i jest mało responsywne. Jest to celowe zagranie Google'a, który określa ten mechanizm mianem "nieoptymalnego wyświetlania". W praktyce ma on imitować lagujący internet.
Jaki jest na to sposób? Na ten moment albo wyłączenie AdBlocka, albo wykupienie YouTube Premium, w którym reklamy nie są wyświetlane. Aktualnie jest to kosz 25,99 zł miesięcznie. YouTube najwyraźniej nie ma zamiaru odpuszczać i zrobi wiele, aby zmusić nas do jednego lub drugiego.
Zobacz: Będą dłuższe reklamy na YouTube. Google potwierdza
Źródło zdjęć: Koshiro K / Shutterstock.com
Źródło tekstu: PCMag