Chcą zakazać jazdy samochodem w niedzielę. Nie, to nie żart

Wolniejsze przemieszczanie się po autostradzie, współdzielenie samochodów oraz zakaz jazdy w niedzielę. To tylko niektóre pomysły, na dekarbonizację sektora transportu. Jak się ma do tych zaleceń Polska?

Anna Kopeć (AnnaKo)
20
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Chcą zakazać jazdy samochodem w niedzielę. Nie, to nie żart

Zakaz jazdy samochodem w niedzielę. Nowy pomysł Agencji Energetycznej

Instytut WiseEuropa przyjrzał się bliżej projektowi Międzynarodowej Agencji Energetycznej, który dotyczy zmniejszenia zużycia ropy na świecie. Projekt obejmuje działania, które miałyby zmniejszyć emisję spalin w sektorze transportowym. Jeden z pomysłów to zakaz prowadzenia samochodów w niedzielę. Inne pomysły do wolniejsza jazda po autostradzie oraz współdzielenie samochodów. Plan składa się z 10 scenariuszy, które mogą przyczynić się do zmniejszenia uzależnienia światowych gospodarek od ropy, a tym samym poprawienia jakości powietrza. Może to okazać się rewolucją, na co nie jesteśmy jeszcze gotowi. Eksperci z WiseEuropa postanowili to sprawdzić i przygotowali raport "Noga z gazu". Raport nie jest wiążący dla Polski, ale ma jedynie charakter zalecenia. 

Dalsza część tekstu pod wideo

 

Niedziela bez samochodu

W Polsce najwięcej emocji, wzbudza zapis dotyczący ograniczenia ruchu samochodowego w niedzielę. Założenia, co prawda wskazują, że dotyczyłoby to jedynie centrum miasta, ale w Polsce wymagałoby odpowiednich zmian w prawie. Wiele polskich miast wciąż posiada ważne trasy tranzytowe, które przebiegają przez centrum (Wisłostrada w Warszawie). Wyłączenie ich z ruchu na jeden dzień byłoby dość kłopotliwe. Co więcej, zakaz tego typu kłóci się nieco z prawem do swobodnego przemieszczania się. 

Wprowadzenie niedzieli bez samochodów jest zaleceniem, którego wdrożenie w pojedynczych miastach przyniosłoby relatywnie niskie korzyści, związane ze zmniejszeniem konsumpcji ropy naftowej w skali całego kraju, z racji tego powinno być rozważane raczej jako suplementarne, a nie podstawowe działanie.

- czytamy w raporcie. 

Tego typu zmiany, wciąż kojarzą się u nas bardziej z "utrudnianiem życia", a nie polepszaniem jego jakości. Jeśli z jakiegoś powodu musielibyśmy wdrożyć takie rozwiązanie, to najwiekszym wyzwaniem w dalszym ciągu będzie przekonanie niektórych grup społecznych i podmiotów gospodarczych.