Meizu kiedyś próbował podbić świat smartfonów, ale przegrał z Xiaomi czy Huaweiem. Teraz producent odnalazł się w całkowicie nowej branży. Chodzi o samochody elektryczne.
Meizu kiedyś miał ambicje podboju świata smartfonów. Marka była wymieniana w jednym rzędzie z takimi rynkowymi olbrzymami jak Huawei i Xiaomi, ale trwało to tylko chwilę. Kiedy bowiem tamte firmy rosły, to Meizu powoli tracił udziały w rynku. Poza Chinami naprawdę ciężko było kupić telefony producenta. W Polsce ich dystrybutorem był MaxCom.
W końcu mimo kilku naprawdę ciekawych urządzeń i dobrego startu (można powspominać telefon z Windowsem wyglądającym jak iOS), Meizu przegrał. Udział firmy w chińskim rynkowym torcie spadł poniżej 1%, a Meizu przestał robić telefony. Nie był to jednak koniec firmy jako takiej.
Wcześniej markę wykupił Geely. To bardzo duży i ważny gracz na rynku samochodów. Jest on właścicielem m.in. Volvo, a w Polsce miał/ma budować Izerę. Oczywiste było zatem, że nowe wcielenie Meizu będzie związane z główną branżą Geely.
Teraz Meizu zaprezentuje swój pierwszy samochód elektryczny. Będzie to Meizu DreamCar MX. Nie zabraknie tam interfejsu znanego z dawnych telefonów Meizu. Zobaczymy tam bowiem FlymeOS. Wcześniej Meizu pozwolił fanom marki i potencjalnym klientom zadecydować o przyszłości nowego samochodu. Wybierali oni kolory, możliwości personalizacji czy wzornictwo. Jest ono bardzo podobne do innego modelu Geely - Lynk & Co Z10.
To oczywiście fabryki Geely wyprodukują nowe auto. Wszystko to zapowiedział Liao Qinghong z Meizu podczas ChinaJoy 2024. Chiński rynek samochodów elektrycznych jest co prawda bardzo duży, ale i bardzo zatłoczony. Poza Geely jest tam wiele różnych dużych producentów. Walczą tam zarówno Chińczycy z Baic czy BYD, jak i należąca do Elona Muska Tesla.
Zobacz: Właściciel Volvo kupuje Meizu
Zobacz: Huawei przegonił Samsunga. W tej kategorii wyrósł na mocarza
Źródło zdjęć: meizu
Źródło tekstu: gizmochina, wł